sobota, 20 czerwca 2015

"Timbuktu", reż. Abderrahmane Sissako, Francja, Mauretania, 2014, film, wlaśnie w kinach (studyjnych)

"Timbuktu", reż. Abderrahmane Sissako, Francja, Mauretania, 2014, film, wlaśnie w kinach (studyjnych)

Ponownie Kino KC. Tym razem w piątek, a w piątek jak się okazało bilety po 10 zl.

Smrodek niewywietrzonej sali kinowej tym razem był dość uciążliwy. Jednak powinnni robic większe przerwy miedzy seansami i wietrzyć, bo atmosfera ciezka, nie sprzyja ogladaniu, nawet jeśli oglądanie kosztuje tylko 10 zl.

A film?
Rozczarowalem się.
Co z tego, ze dobry, aktualny temat, ze fajne zdjęcia i muzyka, ze proba opisania dżihadu ciekawa, kiedy film nudny, kiepsko zmontowany? (moim zdaniem oczywiście)
Dobry operator i dobry pomysl na scenariusz to za malo, żeby zrobić dobry film. Znaczna ilość nagrod, glownie fracuskie Cezary plus nominacja do Oscara mogą oznaczac, ze:
- film je dostal bo zajmuje się nośnym tematem i wybor jurorow jest tego efektem,
- film jest rzeczywiście dobry, a moja niska ocena ("ujdzie") chybiona.
Może jednak warto go obejrzeć w innym kinie? Takim lepiej wywietrzonym, bo być może brak tlenu miał ujemny wpływ na prace moich szarych komorek...

piątek, 12 czerwca 2015

"Dureń" (Durak), reż. Yuriy Bykov, Rosja, 2014, film, własnie na ekranach kin studyjnych

"Dureń" (Durak), reż. Yuriy Bykov, Rosja, 2014, film, własnie na ekranach kin studyjnych

Wyszlo mi, ze na srodowy wieczor to będzie ten film. Miałem jeszcze chwilke zeby wychylić szklane Guinnessa w barze vis-a-vis Muzeum Narodowego i już za chwile byłem w Kinie KC.
Tloku nie było. Wiec było OK, chociaż odmowiono mi sprzedaży biletu ze znizka seniorska bez okazania dokumentu. A tego nie miałem przy sobie.
A film?
Film jest z tezą i teza jest ciężarem obniżającym/obciążającym moja ocenę - z góry wiadomo jaki będzie koniec, a ja takich filmow zwyczajnie nie lubie.  Aktorstwo ciut teatralne, nadmiarowe. No i pytanie: ten film, ta historia to metafora wspolczesnej Rosji, czy Polski...

Strasznie ponura opowieść. Nie, nie, nie! Nie idzcie, jeśli macie zly nastroj, bo po TYM filmie nic tylko palnac sobie w leb!
Ale nie zaluje, ze go widziałem. Wspolczesne kino rosyjskie niezbyt często gości w naszych kinach.
Szkoda. Zwykle jest w nich klimat, którego brakuje zachodnim, komercyjnym produkcjom rozumiany jako rodzaj poetki, realiow, jezyka, odwolan, kontekstu dobrze rozumianego przez braci Slowian. Sie znaczy przez nas. Kiedys było ich (filmow) więcej i wszyscy mieli ich po kokarde, marzyli o kolejnych Bondach... A tacy "Spaleni Słoncem", "Syberiada", czy słynne kino wojenne: "Leca zurawie", "Los człowieka"... wymieniac moglbym długo, to obrazy, które mam w glowie, które sa uznanymi dziełami nie tylko w RWPG.
"Dureń" moim zdaniem dzielem nie jest, ale warto.