niedziela, 3 marca 2019

"Blackout", aut. Marc Elsberg, 2012, książka

"Blackout", aut. Marc Elsberg, 2012, książka

To kolejna po "Zero", wazniejsza ksiazka M. Elsberga, która przeczytałem. Bestseller. Ma 782 str., wiec zanim zabrałem się do lektury, dość długo się jej przygladalem. Taka objetosc zawsze mnie deprymuje. Jest zwykle zapowiedzia konieczności poswiecenia sporej ilości czasu na jedna ksiazke. A jeśli ksiazka jest slaba, lektura miast przyjemnoscia staje sie koniecznoscia (wypada doczytac do końca), a jeśli bardzo slaba - mordęgą.
"Blackout" jest moim zdaniem literacko cieniutki. Narracja, charaktery, słownictwo, rytm nie sa mocna strona tej książki. Dlatego przez pierwszych kilkadziesiąt stron meczylem się trochę odnosząc wrazenie, ze to jednak gniot. Potem było trochę lepiej, chociaż nadal formalnie slabo.
Jednak warotscia tej książki nie jest akcja, zgrabna budowa intrygi, czy umiejetnosc tworzenia ciekawych postaci.
Mocną stroną "Blackout" jest sugestywna wizja skutków jakie może nieść brak dostaw elektryczności w skali Europy, nawet świata.
Jakiś czas temu w wyniku ciężkiej zimy na pograniczu USA i Kanady miały miejsce masowe, seryjne wylaczenia zasilania. Brakiem prądu było dotkniętych kilka większych miast. Brak energii elektryczniej nie trwal zbyt długo, jednak nawet kilka dni w przerwie dostaw elektryczności pokazalo jak gleboko jesteśmy uzależnieni od tak oczywistej, prostej zdobyczy cywilizacji, jaką jest energia elektryczna.
"Blackout" to sugestywna wizja Europy bez prądu. Z tym, ze przerwa w zasilaniu nie trwa kilka dni, ale kilka tygodni...
Co się dzieje, dziać może, kiedy elektrowniach atomowych ustaje chłodzenie reaktorow za które odpowiedzialne sa poruszane elektrycznoscia pompy i kończy się zapas paliwa do awaryjnych generatorow napędzanych silnikami diesla? Jak dzialaja wodociągi, kanalizacja, sieci informacyjne, domowe lodówki? Jak funkcjonuje  zaopatrzenie, jeśli nie można zatankować samochodow? Jak zachowują się Twoi sąsiedzi, którzy wiedzą, ze jesteś preppersem, masz generator prądu, zapas zywnosci i wody? I w końcu gdzie konczy się człowiek, a zaczyna zwierze walczące o przetrwanie?
Przecztałem szybciej niż myślałem:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz