M Liga MTB Maraton 1 etap - Łódź, niedziela 2022.03.27
Zapowiedź dobrej, słonecznej pogody także miała znaczenie w procesie podejmowania decycyzji. Było rześko, słonecznie, idealne warunki do jazdy. |
Początek sezonu, plus przyjazna pogoda zgromadziły na starcie dużo jak na kameralne imprezy M Ligi, zawodników. Wydaje mi się, że we wszystkich konkurencjach wzięło udział dobrze ponad 400 osób. Numery na najdłuższy dystans 60 km - "challenge", wzięło ponad 100 zawodników, w tym 2 dwóch "młodzieńców" z kategorii M5 czyli dino. Dzięki temu miałem gwarantowane miejsce na pudle:) Byłem II-gi w kategorii M5 (urodzeni 1961 i strasi).
Końcowe kilometry. Ciężko... |
W klasyfikacji open przyjechałem na pozycji 74. Pocieszające jest to, że nadal nie było to miejsce ostatnie do którego dzieliło mnie około 20 pozycji. Ujechałem się nieludzko. To z pewnością efekt błędu w żywieniu - powinienem więcej jeść na 2-3 dni przed imprezą. Żele i batony jedzone w trakcie ścigania nie są w stanie uzupełnić wzmożonego zapotrzebowania na kalorie, które oceniam na około 3000 kcl (jechałem 3h34min). Na ostatnich 20 km zwyczajnie brakowało mi siły. Organizacja jak zwykle bez szwanku, chociaż wyraźnie niedoszacowano frekwencji i zabrakło gorącego posiłku dla wszystkich kończących dystans "challenge". Mnie przypadły "wyskrobki" z dna kotła, którymi podzieliłem się z innym, wygłodniałym zawodnikiem. Ale to drobiazg. Było ciężko, ale znakomicie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz