sobota, 18 lutego 2017

"Ostatnie tango" (Un tango más), reż. German Kral, Argentyna, Niemcy, 2015, film, dokument, w kinach

"Ostatnie tango" (Un tango más), reż. German Kral, Argentyna, Niemcy, 2015, film, dokument, w kinach

 Każdy film muzyczny jest dla mnie wydarzeniem.
A jeśli film jest muzyczny i taneczny?
Jeśli tancem jest TANGO! Do tego to jedyne prawdziwe - argentynskie!
Pakuje się i niezwłocznie lece do kina.

I...
...to nie jest film muzyczny, to nie jest film o tango.
"Ostatnie tanago" jest w moim odbiorze (dość) gorzkim dokumentem o wielkiej, niespełnionej milosci z tangiem w tle.
Bohaterami filmu jest para tancerzy: Maria Nieves i Juan Carlos Copes i tak, tango. Oni uczynili z tanaga sztuke, wprowadzili je na Broadway, byli jego ambasadarmi, ikonami, a tango dając im slawe i pieniadze, skutecznie ich podzielilo, sklocilo. Dzisiaj maja 80+ lat i przed kamera dziela się tym co dalo im dobryt, miejsce w historii, szczęście i gorycz.
Rzecz dzieje się, a jakze, w Argentynie. Tam hombre = macho, a mujer = kobieta, w bardzo tradycyjnym kontekście. Tam zaprasza się kobiety do tanca (tanga) kiwnieciem glowy (1955), a one traktują to zaproszenie jako rodzaj wyróżnienia. Tam facetom wydaje się, ze mogą więcej i nawet dzisiaj, przed kamera Juan opisuje swoje macho-zachowania jako oczywiste i zrozumiale.
Tak, to film o milosci. Milosci przgranej, straconej i co z tego, ze w swietle reflektowow, na scenie?
Co z tego, ze tango, ze slawa, ze kasa, kiedy teraz, gdy Maria ma 80+ lat, jest samotna, niespelniona kobieta.
To gorzki i w sumie smutny film.
Fantastyczne taneczne sekwencje sa milym urozmaiceniem, a measteria tacerzy, którym w tancu towarzyszy potężny ladunek zmysloweg/erotycznego napięcia pozwalającego  im na pelna jedność, absolutna synchronizacje w skomplikowanych układach tanecznych to słodzik, który nie rownowazy goryczy zdrady, niespełnienia, porzucenia.
Jednak nie chece nikogo zniechecac do obejrzenia tego filmu.
To nadal wspanialy film o sile uczuc.
(W jakiś sposób, może to kwestia wieku bohaterow, ma się do"Miłości" M. Haneke, filmu, który zrobil na mnie ogromne wrazenie [tu moja opinia]).
I chociaż milosc wiele tłumaczy, tutaj milosc do tanga napedza i tłumaczy wszystko, to film  jest (moim zdaniem) także przestroga przed kompletnym zatraceniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz