poniedziałek, 13 lipca 2015

"Czarny Anioł. O Ewie Demarczyk", aut. Angelika Kuźniak , Ewelina Karpacz-Oboładze, 2015, książka

"Czarny Anioł. O Ewie Demarczyk", aut. Angelika Kuźniak , Ewelina Karpacz-Oboładze, 2015, książka

Nie pamiętam, czy byłem na koncercie Ewy Demarczyk. Był rok 1990 może 1991. Targi Infosystem w Poznaniu i paradoksalnie dwoje wielkich, krakowskich artystow koncertowalo w Poznaniu tego samego dnia, o tej samej godzinie... Nie jestem pewien, który z koncertow wybrałem. Czas i intensywne zycie targowe zatarly pamięć. (Chyba jednak wybrałem Grechute).
Może dzisiaj troszkę zaluje? Dokonania Ewy Demarczyk znam tylko z plyt, skąpych archiwalnych zapisow filmowych z festiwali i urywkow, migawek (także YT) z Jej koncertow. Moja wiedza na Jej temat była bardzo ograniczona, praktycznie żadna. Dlatego "Czarny Anioł..." rekomendowany przez Trojke znalazł się w mojej bibliotece.
Ksiazka - skromna i bardzo rzeczowa opowieść o fenomenie polskiej sceny bardzo mi się podobala. Także ze względu na objetosc - w sam raz na weekend.
Tylko 189 stron (plus przypisy), a mnóstwo wiedzy, faktow, opinii w tym tych ostatnich, dotyczących problemów z teatrem Ewy Demarczyk. Ciekawa, fascynujaca historia artystki, której geniusz, może przede wszystkim autentyzm nie zostawial obojętnymi słuchaczy/widzow na całym swiecie. Koncertowala w wielu krajach. Także w Australii i Japonii. Podbijala kazda publiczność spiewajac wybrane utwory w lokalnym jezyku, nie rezygnuajc z wykonan w jezyku polskim (jedyny, wydany w ZSRR LP sprzedano w nakładzie 17 milionow egz.!) Znakomity, starannie dobierany repertuar, dazenie do prfekecji, swiadomosc własnej wartości powodowaly, ze nie była osoba latwa we współpracy. O tym wszystkim jest ta ksiazka, która unikając pułapek taniej sensacji nie pomija także tematow drażliwych, tych z pogranicza plotki, pomowienia, kłamstwa.
Gdzie sa dzisiaj artyści Jej formatu? Gdzie jest publiczność, która chce takich artystow sluchac, wielbić, czcić? Na ostatnim Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu, proba poetyckiej prezentacji tworczosci Jeremiego Przybory spotkala się więcej niż skandaliczna reakcja publiczności. Ta dzisiejsza chce żłopać browar, robic fale i skakać w rytm disco polo.
..."w warunkach wolnorynkowych dyktat gustu większości prowadzi do dominacji rzeczy miernych i tandetnych"... (Czesław Miłosz)
 A jeszcze pare lat temu podobne przedsiewziecie sygnowane przez Magde Umer dotyczące tworczosci Agnieszki Osieckiej zostało cieplo odebrane przez ta sam festiwalawa publiczność....
Po skończeniu "Czarnego Anioła..." i chwili dyskusji z koleżanka, która podobnie jak ja była swieżo po lekturze tej książki, doszliśmy wspólnie do wniosku, ze biografia Ewy Demarczyk to znakomity material na film dokumentalny. Może nawet fabularyzowany? Musi być mnóstwo materiałów filmowych traktuajcych o Niej. W tym te, o których mowi się w książce, nakreconych przez telewizje australijska na publikacje ktorych Ewa Demarczyk nie chciała się zgodzić.
Jeśli taki film powstal o Czesławie Niemenie ("Sen o Warszawie") powinien także o Ewie Demarczyk.
Nawet wbrew Niej samej, bez Jej autoryzacji, blogoslawienstwa.
Warto jest pokazywać, ze można (było?) być TAK wielkim, popularnym bez epatowania golizna, bez hołdowania gustom większości.
Czy w historii polskiej sceny muzycznej istnieje cos bardziej dramatycznego od "Wierszy wojennych", bardziej lirycznego od "Tomaszowa", ekspresyjnego od "Grande Valse Brillante", wstrząsającego od "Taki pejzaż"? A "Rebeka", "Groszki i róze", "Karuzela z Madonnami", a "Skrzypek Hercowicz", "Jaki śmieszny", a...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz