czwartek, 10 marca 2016

"Stare grzechy mają długie cienie" (La isla mínima), reż.Alberto Rodríguez, Hiszpania, 2014, w kinach

"Stare grzechy mają długie cienie" (La isla mínima), reż.Alberto Rodríguez, Hiszpania, 2014, w kinach

Ten film widziałem jakiś czas temu w Kinie KC.
Może jest jeszcze na ekranach.
Mnie się podobal. Dalem mu 7/10.

To co rzuca się w oczy już od pierwszych kadrow czolowki to kolor. To on, bez zadnych dodatkowych zabiegow przenosi nas w lata 80-te, w czas, w którym osadzona jest akcja tego kryminalu. Kolor wyblakłej tasmy ORWO, której kolory tracac z biegiem czasu nasycenie przechodzą powoli w odcienie sepii.
Potem sa znakonite zdjęcia. Później świetni aktorzy i wreszcie akcja, która toczy się w realiach malej spolecznosci, gdzie część ludzi wie, część domysla, część woli być glucha i ślepa, ignorować morderstwa, ktorych ofiarami sa młode dziewczyny.
Atmosfera miejsca w którym dzieje sie akcja filmu do pewnego stopnia przypomina mi tę z wysypy Pitcairn znakomicie opisanej w reportażu "Jutro przypłynie królowa" Macieja Wasielewskiego.
Mała, hermetyczna spolecznosc, jej tajemnice, wynaturzenia...
W "Starych grzechach..." autochtoni niczym wyspiarze niechętnie poddają się inwigilacji pary policjantow przysłanych z dużego miasta wierząc, ze milczenie ich ocali, zapewni im spokój.
A wszystko dzieje się w mrocznej atmosferze pofrankistowskiej Hiszpanii, gdzie stare grzechy rzucja długie cienie...
Film dostal nagrody Goya w kilku kategoriach. To dobra rekomendacja.

"Stare grzechy....." sa dla tych, którzy lubia kino zrobione z dbaloscia o szczegoly, zgodnie z regułami gatunku i do tego w jezyku innym niż angielski. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz