niedziela, 7 sierpnia 2016

"Manet – portrecista życia", reż. Phil Grabsky, film, dokument, właśnie na ekranie

"Manet – portrecista życia", reż. Phil Grabsky, film, dokument, właśnie na ekranie

Dolecialo do mnie z mediów, ze w kinie Muranow rusza niecodzienny cykl filmowy: "EXHIBITION ON SCREEN", Wielkie malarstwo na ekranie Kina Muranów. Szalenie ciekawe przedsiewziecie, którego celem jest przybliżenie szerokiej publiczności postaci znanych malarzy poprzez prezentacje na ekranie znaczących wystaw ich dziel.
Jak w atrakcyjny sposób pokazac na kinowym ekranie wystawe obrazow?
Jak będą wygladac powszechnie znane dziela w jakości HD w ekstremalnym powiększeniu, zbliżeniu?
Kino "Muranów", niedziela, godz. 16:00. Nie spodziewałem się takiego zainteresowania. Stanalem w kolejce po bilet, żeby się dowiedzieć, ze biletow brak...
Wiara, upor i.... tak!, uprzejmość obsługi czynia cuda. Z krzesełkiem (twardym i niewygodnym) z kinowej kawiarni i biletem (25 zł) wszedłem na sale, ulokowałem się w dogodnym miejscu.
Film już się zaczal, stracilem dosłownie 1-2 minuty. To było bez znaczenia.
"Manet - portrecista życia" jest zapisem pierwszej w historii wystawy dziel Maneta w Royal Academy of Arts w Londynie (2013) przedstawiającej go jako portreciste. Film prezentuje najważniejsze obrazy, zaproszeni fachowcy opowiadają o historii powstania obrazu, a z off'u dobiega zyciorys Maneta.
Praktycznie caly film okraszony jest muzyka Chopina, która znakomicie współgra z prezentowanymi na ekranie postaciami, scenami z obrazow Maneta.
Nie trzeba pasjonować się malarstwem, żeby docenic ten film.
W dużej mierze to opowieść o epoce, czasie, kiedy raczkowala fotografia, a malarze tacy jak Manet, czuli, ze ich obrazy-portrety powinny przekazywać więcej niż zdjecie. Dlatego praktycznie każdy obraz zawiera szereg elementow nadających mu dodatkowe znaczenie, tresc. O tych tajemnicach, ukrytym przekazie mowia ludzie zafacynowani sztuka Maneta, zaproszeni do filmu kustosze z wielu muzeów, z których pożyczono obrazy zgromadzone na wystawie. Przy okazji dowiadujemy się o powodach dla których słynnym obrazem "Koncert w ogrodzie Tuileries" dziela się galerie w Londynie i Dublinie, prezentując go na zmiane przez 6 lat kazda.
Manet zyl i tworzyl w czasie, kiedy rodzil się impresjonizm. Sam nigdy nie uzywal tego sposobu malownia, wierzyl w znaczenie swojej sztuki, ksztaltowal wlasny styl i technikę.
Film zrobil na mnie duże wrazenie.
I chociaż malarstwo nie budzi we mnie wielkich emocji to prezentowane przez fachowcow jest szalenie interesujące. (np. informacja, ze gl. postac z obrazu "Kolej żelazna" patrzy na nas, widzow oczami Maneta, jest bardzo sugestywna, a znaczenie tego obrazu dla laika jakim jestem,  bez tla historycznego, wyjaśnienia detali, szczegółów kompozycji, nie jest oczywiste)
Czekam na następne filmy z tego cyklu.
Kolejnym będzie filom o Edvardzie Munchu.
(a podczas pisania posta przegraliśmy z Brazylia w ręke; szkoda, ze w kiepskim stylu)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz