Bartas Szymoniak, Trójka, Studio im. Agnieszki Osieckiej, niedziela 2022.10.09, koncert
 |
Od lewej: Michał Parzymięso i Bartas Szymoniak |
Bartas, kiedy był jeszcze Bartoszem udzielał swojego głosu znanej i popularnej kapeli o dość uwierającej nazwie - Sztywny Pal Azji. Jednak kiedy Sztywny Pal Azji święcił triumfy nie znałem nazwiska ich wokalisty. Tych zresztą było kilku. Bartosz występował ze Sztywnym Palem w latach 2008-2015. Nie wiedziałbym tego, gdyby nie anonsowany w Trójce koncert Bartasa, którego zapowiedzią była przyjemna dla ucha, zaśpiewana przy akompaniamencie fortepianu ballada "Powroty" (
TU). Skuszony przyjemnym dla ucha tembrem głosu Bartasa udałem się do Trójki, żeby wysłuchać granej na żywo najnowszej, czwartej płyty "Granice". W czasie koncertu nie zabrakło także piosenek z poprzednich płyt Bartasa, w tym najbardziej popularnej na Spotify "Wojownik z Miłości" (
TU). Podobno to co robi Bartas mieści się w kategorii "beatrock", ale jak widać i słuchać największym powodzeniem cieszą się ballady, w których beatrocka jak na lekarstwo... Owszem w innych, zwłaszcza wcześniejszych kawałkach słychać jest użycie beatboxa, czyli kawałka elektroniki służącego do przetwarzania generowanych aparatem gębowym wokalisty dźwięków głównie w linie basu, perkusji, ale także inne onomatopeje. Urządzenie pozwala na nakładanie dźwięków, rytmów, ich zapętlanie, a w konsekwencji tworzenie struktury całego utworu. W przypadku koncertu dzieje się to na żywo i jest poza prezentacją możliwości wokalno-głosowych artysty dowodem na jego sprawność techniczną i podzielność uwagi potrzebnych do obsługi różnych przełączników i przycisków. Technika i elektronika fajne są, ale dobry głos, zgrabny tekst w połączeniu z przyjemną dla ucha linią melodyczną graną na fortepianie lub gitarze robią jak widać po ilości odsłuchań dobrą robotę zwłaszcza w odniesieniu do ciepłych ballad.
 |
Bartas z córką Glorią, która "na bis" wspierała go wokalnie. |
Koncert był moim zdaniem bardzo dobry (
TU), ale szwankowała reżyseria nagłośnienia. Przecież nie musi być głośno, zwłaszcza wówczas, kiedy tekst jest ważny, znaczący (Bartas śpiewa także teksty Norwida). Natomiast musi być słychać czysto i wyraźnie mikrofon wokalisty, a tak nie było. Sądzę, że w przekazie radiowym i w zapisie na YT było/jest słychać lepiej. Znakomicie prezentował się jako multiinstrumentalista Michał Parzymięso, z którym jak powiedział Bartas są w trasie już od ośmiu lat.
 |
Od lewej: Michał Parzymięso, Bartas Szymoniak i muzyk, który nie znajduje się w stałym składzie, którego nazwisko mi umknęło. |
Po koncercie, w TV nie czekał mecz siatkówki (tak było w przypadku koncertu Cheap Tabacco), więc szybko i sprawnie za łączną cenę 90 zł stałem się posiadaczem dwóch ostatnich cd Bartasa: "Granice" i "Wojownik z miłości". "Granice" kosztowały 50 zł. Może dlatego, że z autografem? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz