środa, 12 października 2022

Bartas Szymoniak, Trójka, Studio im. Agnieszki Osieckiej, niedziela 2022.10.09, koncert

 Bartas Szymoniak, Trójka, Studio im. Agnieszki Osieckiej, niedziela 2022.10.09, koncert

Od lewej: Michał Parzymięso
i Bartas Szymoniak
Bartas, kiedy był jeszcze Bartoszem udzielał swojego głosu znanej i popularnej kapeli o dość uwierającej nazwie - Sztywny Pal Azji. Jednak kiedy Sztywny Pal Azji święcił triumfy nie znałem nazwiska ich wokalisty. Tych zresztą było kilku. Bartosz występował ze Sztywnym Palem w latach 2008-2015. Nie wiedziałbym tego, gdyby nie anonsowany w Trójce koncert Bartasa, którego zapowiedzią była przyjemna dla ucha, zaśpiewana przy akompaniamencie fortepianu ballada "Powroty" (TU). Skuszony przyjemnym dla ucha tembrem głosu Bartasa udałem się do Trójki, żeby wysłuchać granej na żywo najnowszej, czwartej płyty "Granice". W czasie koncertu nie zabrakło także piosenek z poprzednich płyt Bartasa, w tym najbardziej popularnej na Spotify "Wojownik z Miłości" (TU). Podobno to co robi Bartas mieści się w kategorii "beatrock", ale jak widać i słuchać największym powodzeniem cieszą się ballady, w których beatrocka jak na lekarstwo... Owszem w innych, zwłaszcza wcześniejszych kawałkach słychać jest użycie beatboxa, czyli kawałka elektroniki służącego do przetwarzania generowanych aparatem gębowym wokalisty dźwięków głównie w linie basu, perkusji, ale także inne onomatopeje. Urządzenie pozwala na nakładanie dźwięków, rytmów, ich zapętlanie, a w konsekwencji tworzenie struktury całego utworu. W przypadku koncertu dzieje się to na żywo i jest poza prezentacją możliwości wokalno-głosowych artysty dowodem na jego sprawność techniczną i podzielność uwagi potrzebnych do obsługi różnych przełączników i przycisków. Technika i elektronika fajne  są, ale dobry głos, zgrabny tekst w połączeniu z przyjemną dla ucha linią melodyczną graną na fortepianie lub gitarze robią jak widać po ilości odsłuchań dobrą robotę zwłaszcza w odniesieniu do ciepłych ballad. 
Bartas z córką Glorią, która "na bis"
wspierała go wokalnie.

Koncert był moim zdaniem bardzo dobry (TU), ale szwankowała reżyseria nagłośnienia. Przecież nie musi być głośno, zwłaszcza wówczas, kiedy tekst jest ważny, znaczący (Bartas śpiewa także teksty Norwida). Natomiast musi być słychać czysto i wyraźnie mikrofon wokalisty, a tak nie było. Sądzę, że w przekazie radiowym i w zapisie na YT było/jest słychać lepiej. Znakomicie prezentował się jako multiinstrumentalista Michał Parzymięso, z którym jak powiedział Bartas są w trasie już od ośmiu lat.

Od lewej: Michał Parzymięso, Bartas Szymoniak
i muzyk, który nie znajduje się w stałym składzie,
którego nazwisko mi umknęło.



Po koncercie, w TV nie czekał mecz siatkówki (tak było w przypadku koncertu Cheap Tabacco), więc szybko i sprawnie za łączną cenę 90 zł stałem się posiadaczem dwóch ostatnich cd Bartasa: "Granice" i "Wojownik z miłości". "Granice" kosztowały 50 zł. Może dlatego, że z autografem? :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz