wtorek, 4 października 2022

"Cesaria Evora". reż. Ana Sofia Fonseca, Portugalia, 2022, "Kinoteka" 2022.10.02, film dokumentalny

 "Cesaria Evora". reż. Ana Sofia Fonseca, Portugalia, 2022, "Kinoteka" 2022.10.02, film dokumentalny

W niedzielne, wczesne popołudnie rzuciłem okiem w repertuar kin, a tam "Cesaria Evora", portugalski film pokazywany w ramach przeglądu "Afrykamera 2022" w kinie "Kinoteka" w Pałacu Kultury. Niezwłocznie zmodyfikowałem niedzielny, wieczorny plan. Musiałem ten film zobaczyć. Niezwłocznie. Jakiś czas temu, kiedy "uciekł" mi film o Bjork postanowiłem, że każdy muzyczny film muszę obejrzeć natychmiast, gdy tylko zauważę jego obecność na ekranach. Filmy muzyczne, a w szczególności muzyczne dokumenty spadają z ekranów błyskawicznie, a potem zostaje tylko żal, że odwlekało się decyzję pójścia do kina...

"Cesaria Evora" jest znakomitym filmem. Zdecydowana większość zdjęć, urywków filmów to zapisy w 100% dokumentalne. Często z oryginalnym, archiwalnym dźwiękiem, ewentualnie ze współczesnym komentarzem dla którego tło stanowią archiwalia. Film opowiada o fenomenie 50-letniej, steranej życiem, alkoholem i chorobą kobiety, która staje się autentyczną, rozpoznawalną na całym świecie gwiazdą, osobą, która osiąga status "bosonogiej divy", królowej morny, ambasadorki stylu, który został w roku 2019 oficjalnie wpisany na listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO. Film nie jest laurką. Jest gorzką, w moim przekonaniu szczerą opowieścią o zapomnianych przez Boga i ludzi mieszkańcach Cabo Verde, którzy jako portugalscy niewolnicy siłą uprowadzeni z Afryki znaleźli się na wyspach Zielonego Przylądka, aby pracować na licznych plantacjach kakao. Jedna z wysp - Santiago cieszyła się przez jakiś czas wątpliwą sławą centrum światowego handlu niewolnikami... Po uzyskaniu niepodległości w 1975 roku Portugalczycy zostawili mieszkańcom Cabo Verde język portugalski, jako język urzędowy, sporą ilość nieślubnych potomków i nędzę, która jest bezpośrednią przyczyną potężnej emigracji. To bolesne w odbiorze, historyczne tło jest niezbędne do próby zrozumienia fenomenów: morny i Cesarii Evory. I chociaż można zwyczajnie lubić ten rodzaj muzyki, a słuchając jej nie zadawać sobie trudu rozumienia źródeł smuteczku, tęsknoty, który dominuje w warstwie muzycznej i tekstowej morny, to jednak kiedy zna się tło, wówczas łatwiej jest zrozumieć przyczyny dla których morna, jako przekaz uniwersalny porusza ludzi na całym świecie. Cesaria Evora była i nadal jest twarzą morny. Ona ucieleśnia, jest 100-stu procentową egzemplifikacją tego gatunku i ludzi tworzących tę muzykę.

Nie będę opisywał filmu. Myślę, że jego odbiór nie jest oczywisty, tak jak nie jest oczywistą próba powiedzenia w półtoragodzinnym dokumencie, kim była Cesaria Evora. Dla jednych, co pada z filmu była nadużywającą alkoholu barową dziwką, która w trakcie dryfowania po knajpach chętnie sięgała po mikrofon. Dla innych była objawieniem, genialną wokalistką, a jeszcze innych hojną donatorką, lub tylko bankomatem...  Zmarła w roku 2011. Zostawiła sporo muzyki, a przede wszystkim uczyniła z morny dobro narodowe Wysp Zielonego Przylądka, dzięki któremu kolejni caboverdyjscy wykonawcy (np. Lura) mogą podążać ścieżką wydeptaną bosymi stopami Cesarii...


UWAGA! Parkowanie wokół Pałacu Kultury jest drogie i uciążliwe. Pisałem o tym w innych postach. Decydując się na odwiedzenie kina/teatru znajdującego się w gmachu PKiN warto jest przyjechać odpowiednio wcześnie, aby znaleźć miejsce do zaparkowania poza strefą płatną należącą do Pałacu, lub przyjechać komunikacją miejską.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz