wtorek, 11 lipca 2023

"Osiem gór" (Le otto montagne), reż. Felix Van Groeningen, Charlotte Vandermeersch, Włochy, Belgia, Francja, 2022, film

 "Osiem gór" (Le otto montagne), reż. Felix Van Groeningen, Charlotte Vandermeersch, Włochy, Belgia, Francja, 2022, film

Warto się pospieszyć, żeby zdążyć obejrzeć ten film, zanim spadnie z ekranów. To nie jest lekki film na czas wakacji, a właśnie teraz wszedł na ekrany. To film dla kin studyjnych, gdzie takie tytuły znikają szybko, nagle, bez uprzedzenia. Podobał mi się. Obejrzałem go w kinie Promu Kultury w zaskakująco licznym towarzystwie wypełniającym w 3/4 niewielka salę kinową. Oceniam film na 7, czyli "dobry" w 10-cio punktowej skali filmweb.

Nieoczywista historia męskich relacji syn-ojciec, kolega-przyjaciel traktuje o wyborach, nieuchronności losu, konieczności wypełnienia ról narzucanych przez życie determinowanych wzorcami wynoszonymi z dzieciństwa. To także opowieść o próbie życia poza głównym nurtem, szukaniu równowagi między tym co oferuje współczesna cywilizacja, a wewnętrzną potrzebą harmonii pchającą bohaterów ku przyrodzie, prostemu życiu, które, jak to życie, nie chce być proste. "Osiem gór" jest jedną z tych opowieści, gdzie praktycznie każdy może znaleźć coś swojego, coś dla siebie. Bo chociaż na pozór jest to historia typu "nie dajesz rady jedź w Bieszczady" to składa się z wielu warstw, które żmudnie, w czasie nieomal 2,5-godzinnej projekcji są widzowi odsłaniane prowokując do zadumy nad wyborami bohaterów, ich sposobem myślenia. Śledząc tę niespieszną historię stawiamy się w roli filmowych postaci myśląc co MY byśmy zrobili na ich miejscu. Bywa, że ich wybory budzą uśmiech, lub zwyczajnie denerwują. Życie...

Jest w tym filmie taka wydawać by się mogło oczywista prawda, że nasze "ja" składa się z mnóstwa drobiazgów, kawałków zdarzeń, myśli, nauk, gdzie jest miejsce na kolorowe szkiełka schowane w jakiejś dziurce w postaci "sekretu" (robiliście w przedszkolu "sekrety" z koleżankami/kolegami?) jak i pocięte do krwi pierwszym scyzorykiem bolące palce. Zadziwiające, jak wiele pamiętają nasze dzieci, jak dzisiaj oceniają nauki, które wkładaliśmy im do głowy w czasie gdy usiłowaliśmy im tłumaczyć świat. "Osiem gór" opowiada o sile relacji ojciec-syn i o tym, że męskie przyjaźnie często są proste, mogą się obywać bez zbędnego słowotoku. Nie, nie ma tutaj żadnego maczyzmu. Przeciwnie. Oglądajc ten film odniosłem wrażenie, że jego przesłanie zgrabnie mieści się w kwestii wypowiedzianej przez Juliette Binoche w  filmie "Zapiski z Toskanii" (o filmie TU): "gdybyśmy bardziej tolerowali słabości każdego z nas nie bylibyśmy tak samotni".

Mądry film z alpejską przyrodą w tle. Film jakich coraz mniej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz