poniedziałek, 6 listopada 2023

"Pocałunek Klimta. O obrazach mistrza Secesji Wiedeńskiej" (Klimt - The Kiss), reż. Ali Ray, GB, 2023, kino Muranów, film

"Pocałunek Klimta. O obrazach mistrza Secesji Wiedeńskiej" (Klimt - The Kiss), reż. Ali Ray, GB, 2023, kino Muranów, film

Malarstwo Gustava Klimta miało już swoją kinową reprezentację w cyklu "Wystawa na ekranie" w fillmie "Klimt i Schiele. Eros i Psyche" (TU). Tym razem film zrobiony jest przez brytyjską ekipę według schematu: prezentacja obrazu(ów), wypowiedzi krytyków/znawców, trochę tła historycznego wraz ze zwięzłą informacją dotyczącą życiorysu artysty. Całość zamknięta w 90-cio minutowej projekcji. Żadnych fiu-bździu, czyli pseudo artystowskich odlotów. Poważnie i na temat. Tak jak lubię. Tym razem film w całości dedykowany jest Gustavowi Klimtowi, a jego obraz "Pocałunek" wprowadza widza w twórczość najbardziej znanego, austriackiego malarza (poza tym z grzywką i wąsikiem). Początek projekcji był (dla mnie) dość zaskakujący, gdyż zgodnie z narracją jest to najczęściej kopiowany/reprodukowany obraz na świecie. Niech mu będzie. W każdym razie u mnie nigdy nie wisiał, a popularność tego obrazu oraz jego twórcy to w moim przypadku wiedza stosunkowo świeża. I właśnie m.in. dlatego chciałem zobaczyć ten film. Intrygował mnie fenomen popularności malarza, który chociaż znany wśród wiedeńskiej bohemy, arystokracji i burżuazji nie był twórcą wyznaczającym nowe kierunki. Styl który prezentował - wiedeński modernizm był chyba w skali Europy i świata stosunkowo niszowy. Wówczas, z początkiem XX-stego wieku nie znajdował naśladowców. Być może zaważyła na tym właśnie "lokalność" jego malarstwa. Funkcjonował w Wiedniu, nigdy nie był w Paryżu, a ten przecież był miejscem powstawania nowych kierunków w praktycznie każdej dziedzinie sztuki.

Film prowadzi widza tłumacząc rosnącą popularność malarza-portrecisty, który szybko odrzuca gorset akademickich ograniczeń, aby stać się niezależnym twórcą usiłującym malować m.in. muzykę. Ten fragment filmu poświęcony fryzowi dedykowanemu IX symfonii Beethowena w holu wejściowym Budynku Secesji w Wiedniu jest szalenie ciekawy, przemawiający do wyobraźni. Prezentowane i omawiane są wszystkie znane obrazy Klimta. Wypowiedzi fachowców, zwłaszcza fachowców-kobiet (Klimt był kobieciarzem) są często szalenie emocjonalne. Dobrze się tego słucha, znakomicie ogląda. Gustav Klimt nie komentował swoich dzieł, nie pisał o nich w listach uważając, że obraz jest najlepszą formą wypowiedzi. Pozostawił szerokie pole do dyskusji na temat znaczeń i przesłań zawartych w swoich obrazach. 

Film, chociaż nie wyjaśnia przyczyn popularności "Pocałunku" jest bardzo dobry, czyli w skali filmweb zasługuje na ocenę 8/10 pomimo tego, że moim zdaniem zdecydowanie ciekawszym od "Pocałunku" obrazem jest "Judyta z głową Holofernersa". Podoba mi się wyraz twarzy Judyty :)

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz