poniedziałek, 18 grudnia 2023

Valle d'Aosta, Hotel Miramonti, 2023.12.10-17, narciarskie

Valle d'Aosta, Hotel Miramonti, 2023.12.10-17, narciarskie

Cervino. Najbardziej znana stacja narciarska
w Valle d'Aosta. Od niedawna miejscówka
alepjskiego Pucharu Świata.
Matternhorn (4478) widoczny
z włoskiego Cervino.
Wyjazd na grudniowe narty do Doliny Aosty zainicjował kolega, który był tam wielokrotnie. Zachwalał miejsce oraz organizację wyjazdu przez wrocławskie biuro podróży - Via Europa. Długo nie musiał namawiać. Razem z kolegą sprawnie podjęliśmy decyzję o wzięciu udziału w imprezie. Nigdy wcześniej nie jeździłem tam na nartach. 

Sześć dni na nartach, w tym  pięć dni słońca.
To właściwa proporcja z temp. +5 do -7 st.

Odległość do miejsca docelowego z Warszawy - ponad 1700 km robi wrażenie, ale zamiast tłuc się 18h samochodem (zwykle tak właśnie jeździliśmy na narty), polecieliśmy samolotem. Organizacja zakładała mieszkanie w hotelu w umownym środku doliny i w zależności od aktualizowanych rano informacji o warunkach pogodowych codzienne dojazdy do stacji narciarskich oferujących najwięcej słońca, mało wiatru i dostępność większości wyciągów i tras. Taki model działania został wypracowany w wyniku wieloletnich prób i błędów. Pogoda w różnych częściach doliny, na różnych górach może być ekstremalnie inna, więc jazda w miejsce, gdzie panują najlepsze warunki ma sens. Niestety, odległości pomiędzy poszczególnymi stacjami narciarskimi są znaczne. Brak jest jednolitego systemu ski-busów obsługującego całą dolinę. 

Apres-ski z grzańcem w dłoni (wszelkie
skojarzenia z ławeczką z "Ranczo" są
nieuprawnione i mogą głęboko ranić sportowe
jestestwo widocznych na foto ski-mołojców). 
Uczestnik wyjazdu grupowego zmuszony jest podporządkować się woli większości, a ta zakładała wyjazdy autokarem biura podróży o godz. 9:00. Z mojego punktu widzenia to co najmniej o 30 min. zbyt późno, bo sporo czasu zajmował dojazd na miejsce, wydobywanie z luków bagażowych butów i nart. Wolę wyjeżdżać na górę możliwie wcześnie i jeździć po pustych rano trasach. Jednak gdy jedzie się z grupą trzeba się liczyć z wolą grupy... Na szczęście grudzień to początek sezonu, a na trasach, zwłaszcza w dni powszednie znikoma ilość narciarzy. Dolina Aosty to kilkanaście stacji narciarskich. Najważniejszą i największą jest Cervinia - miejsce powstałe dla i wylansowane przez Mussoliniego. Ponadto: Pila, Valtournenche, Champoluc-Monterosa (w tych jeździłem) i jeszcze parę innych w dalszych częściach doliny. Jeździ się na wysokościach około 2500 npm wzwyż, czyli wysoko. Dzięki temu nawet w grudniu jest gwarancja śniegu. I chociaż nie wszystkie trasy były już wyratraczone i czynne to zapewniam, że było gdzie się wyszaleć. O tym, że było dobrze najlepiej świadczą nasze uśmiechnięte, tchnące radością życia twarze :) 






 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz