poniedziałek, 25 stycznia 2016

"Elegancki morderca", aut. Cezary Łazarewicz, 2015, książka

"Elegancki morderca", aut. Cezary Łazarewicz, 2015, książka

Wybor tej książki to ponownie efekt trójkowego zwiastuna. Uslyszane przypadkiem w radiu pare slow rekomendacji poskutkowało decyzja kupna książki, jej lekturą.

"Elegancki morderca" nie jest tak spektakularny jak przeczytana niedawno biografia Zofii Stryjeńskiej, ale oceniam ja jako ciekawa, interesujaca.

Mysle, ze zasluguje na uwagę nie ze względu na osobe jej mrocznego bohatera - Władysława Mazurkiewicza, paskudnego typa, wielokrotnego mordercy, którego proces był glosnym wydarzeniem medialnym w powojennej Polsce, ale przede wszystkim ze względu na pogłębiony przez autora rys historyczno-srodowiskowy. Troszke jak w "Złym" wprowadzani jesteśmy w owczesny półświatek handlarzy walutą, dżolerów, niebieskich ptaków, funkcjonujący za przyzwoleniem wszechwładnej bezpieki. Ponadto Cezary Łazarkiewicz cytuje chętnie i często wschodzące gwiazdy dziennikarstwa" Krzysztofa Kąkolewskiego i Lucjana Wolanowskiego. "Ale niech reflektor prawdy nie przestanie oświetlać bagienka, na którym tak bujnie rozwijał się czarny kwiat zbrodni Władysława Mazurkiewicza" (L.W.) - to wizytowka-perełka obowiazujacego wówczas stylu. Ścisła cenzura nie pozwalala na pisanie wprost o przyczynach dzięki którym Władysław Mazurkiewicz mordując kolejne ofiary, unikal kary pomimo ewidentnych dowodow jego winy.

Proces "eleganckiego mordercy" nie budzi dzisiaj takich emocji także z racji tego, ze zarówno sposób w jaki W. Mazurkiewicz pozbawial zycia swoje ofiary jak i motywy dla których to robil nie były zbyt wyrafinowane. Jednak w zestawieniu z tlem historycznym i licznymi cytatami z ówczesnej prasy ksiażka czyta się szybko, łatwo, bedac dzięki swojej objetosci idealna lektura na styczniowy weekend.
Z książki wynika także prawda uniwersalna, ku przestrodze.
Nie każdy elegancik z Waltherem w kieszeni to 007, a też się może przyśnić!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz