poniedziałek, 24 czerwca 2024

Taco Hemingway 1-800-TOUR @ PGE Narodowy, sobota 2024.06.22, koncert

 Taco Hemingway 1-800-TOUR @ PGE Narodowy, sobota 2024.06.22, koncert

Nie, nie byłem najstarszym fanem Taco obecnym na koncercie. Według mojej wiedzy była tam także Babcia Taco, Teresa, która ma bagatela, 90+ lat...

Garnitur, białe skarpetki i mokasyny. Stylówa!
Kibicuję Taco Hemingwayowi już 9 lat. W każdym razie najstarszy na blogu post dotyczący jego koncertu jest z datą 2015. Widać moje kibicowanie ma sens bo sobotnim koncertem na PGE Narodowym Taco stał się pierwszym raperem, który sprzedał stadion. Do cna! Łącznie z płytą było tam około 65 tys. ludzi. Gigantyczna produkcja, która w niczym nie odbiegała od tych, które widziałem w Amsterdamie, Arnhem, Pradze, czy Londynie. Pod tym względem jesteśmy w ekstraklasie. Ale...

Nie lubię stadionowych koncertów. Pomimo, że miałem bilet na płytę (tam jest najlepszy dźwięk) to zdecydowanie bardziej wolę mniejsze obiekty. Myślę, że maks tego co akceptuję ma wielkość do 20 tys. widzów, czyli np. krakowska Tauron Arena, lub chyba ździebło mniejsza łódzka Atlas Arena. Sam proces wchodzenia na PGE Narodowy zajął mi ponad 1h, a wraz z dojazdem i perturbacjami z parkowaniem (cały obszar wokół stadionu wyłączony, zamknięty przez policję) trwał 2h. Ale czego się nie robi dla artysty! 

Taco i... Nie, to NIE jest Edyta Bartosiewicz.
Tradycyjnie koncert rozpoczęli dwaj DJ-eje. Grali rap-kawałki znane znakomitej części publiczności, która zgodnie z intencją zagrzewaczy przez 1h skakała szykując się na danie główne. To wjechało na scenę o 21:00 w osobie  siedzącego za biurkiem Taco Hemingwaya. Biję się w piersi! Nie jestem na bieżąco i nie znam ostatniego dokonania Taco - cd "1-800-Oświecenie". Będę musiał poważnie porozmawiać z moim młodszym synem, który nie dostarczył mi tego krążka. Jednak koncert, który trwał bite 2h zwierał przekrój jego, Taco, twórczości, więc nawet ja jakoś się odnalazłem w starych klimatach z Trójkąta Warszawskiego i Pocztówki z WWA. Bardzo, może najbardziej podobał mi się udział zaproszonych przez Taco artystów. Edyta Bartosiewicz wykonała "Trudno tak", a partie oryginalnie wykonywane przez K. Krawczyka rapował Taco. Zrobiło się ciut nostalgicznie, zwłaszcza, że Edyta kierowana impulsem, wykonała acapella swoją "Jenny". Gromkie brawa, kilka ciepłych słów o K. Krawczyku z ust Taco i na estradę wyskoczył niejaki Oki. Dynamit! Impreza weszła w szczytowe stadium. Obok mnie, na płycie rozstąpiła się publiczność robiąc miejsce dla pogo-skakańców. Swego rodzaju ciekawostką czysto techniczną było live-połączenie z Dawidem Podsiadło koncertującym w tym samym czasie na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Panowie pozdrowili siebie i publiczność zgromadzoną tam i tu, i... się rozłączyli. Dawid ma mało czasu. Sprzedał w tym roku 7 stadionów, musi się chłopak sprężać, żeby to ogarnąć:) Potem byli kolejni rap-koledzy, których przyznam nie rozpoznałem. Może dlatego, że rap nie jest moim pierwszym wyborem. O tym, że Oki to Oki dowiedziałem się od stojącego obok mnie młodziaka. Potem już nie chciałem sprawdzać jego rap-wiedzy, zwłaszcza, że kolejni koledzy Taco nie byli tak mocni jak Oki. Na koniec jakże przyjemna dla oka i ucha Daria Zawiałow (rozpoznawanie koleżanek Taco przychodzi mi łatwiej). Potem jeszcze Taco solo i w duecie i ... autobus z napisem "koniec". Zero bisów! To moim zdaniem skucha. Dzieciaki czekające, klaszczące i skandujące o "jeszcze" były wyraźnie zawiedzione. Taco! Nie rób tak! Na wcześniejszych koncertach bisy były i to jakie! To nie był jeden kawałek, ale dodatkowy 30 min koncert (Palladium 2016). Bis się publiczności należy jak psu buda! 

Wsiatełka zawsze robią wrażenie.

Koncert skończył się o 23:00. W domu byłem o 24:00. Aaaa... Nie kupiłem koszulki! Po 1h stania do wejścia tłok przy stoiskach z koszulkami skutecznie mnie zniechęcił do wpychania się zbity tłum fanów.  Może sobie kupię w necie? Pamiątka musi być:)


Dymy, konfetti, bańki i fajerwerki. Czy był tam dyżurny strażak i BHP-owiec, sie pytam!?

Oki. Ten w paski. Dali z Taco niezły show. Publiczność odleciała. Dach był zamknięty. I dobrze.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz