niedziela, 13 maja 2012

"Przed wschodem słońca" (Before Sunrise), reż. Richard Linklater, Austria +, 1995, TV

"Przed wschodem słońca" (Before Sunrise), rez. Richard Linklater, Austria +, 1995, TV
Tytul zarekomendowany na forum FilmWeb, ktorego sila razenia miala byc podobna do powalajcych (mnie) "Zapiskow z Toskanii". Zapytalem o ten film w swojej lokalnej wypozyczalni. Nie mieli. Jednak wkrotce ku mojemu zadwowoleniu okazalo sie, ze Zone Europe bedzie emitowac "Przed wschodem slonca" oraz kolejna jego czesc "Przed zachodem slonca". Zrobilem miejsce na dysku, nagaralem, objerzalem.
Jest w tym filmie kawalek prawdy o naszych zachowanich. Ta prawda pozwala na sledzenie przez cale 100 minut pary mlodych ludzi, ktorzy poznawszy sie przypadkowo w pociagu, wysiadaja w Wiedniu i spedzaja 3/4 doby chodzac, gadajac, gadajac, gadajac...
Wierze w taki rodzaj fascynacji druga osoba. Moze dlatego nie tylko obejrzalem ten film z zainteresowaniem, ale jestem gotow polecac go innym. Jednak z pewnoscia nie jest to historia, ktora jest w stanie zainteresowac wszystkich. Bo oni przeciez na tym filmie tylko chodza i gdaja, gadaja,
gadaja...
Wzajemna fascynacja podsycona erotyzmem, sila przypadku, ulotnosc chwili, moc porozumienienia, ogrom pozytywnych wibracji, podobny pozimom intelektu pozwalaja parze bohaterow w sposob wiarygodny dla widza chodzic i gadac, gadac, gadac...
Ta opowiesc, to spotkanie, to rodzaj wakacyjnego zauroczenia, ktore gwaltownie eksploduje i zwykle podobie gwaltownie konczy. Kazdy kto tego doswiadczyl obejrzy "Przed wschodem slonca" z przyjemnoscia, bez irytytacji. Kogo zas ominely wakacje z blondynka/blondynem moze miec trudnosci z uwiarygodnieniem tej historii. Ale przeciez wlasnie wakacje/lato przed nami. Jesli nie trafilo Was do tej pory to moze teraz? W kazdym razie warto zobaczyc film, zeby byc swiadomym zagrozen jakie niesie podroz pociagiem...
Jest jednak pewnien problem. Film jest z 1995r. Wtedy w pociagu co najwyzej sie czytalo. Teraz podrozujac kazdy  siedzi z sluchawkami w uszach, grzebie w necie, smyra smartfon, slepi w komputer i szanse na fajna konwersacje, moze przygode zycia spadaja...a w dobie tanich linii lotnicznych funkcjonujach nawet w polaczeniach krajowych to juz w ogole kicha...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz