sobota, 5 stycznia 2013

"Biała wstążka" (Weisse Band - Das Eine deutsche Kindergeschichte), reż. Michael Haneke, Austria+, 2009, dvd

"Biała wstążka" (Weisse Band - Das Eine deutsche Kindergeschichte), reż. Michael Haneke,  Austria+, 2009, dvd

Od dawna chcialem obejrzec ten film i od dawana go omijalem. Stal na polce lokalnej wypozyczalni wolajac charakterystyczna okladka, jednak wiedzac, ze jest to film trudny, niezbyt pasujacy do klimatu trenazer/silownia odkladalem jego wypozycznie na "wlasciwy" moment. Moment przyszedl teraz po objerzeniu filmu Hanekego "Milosc".
"Biala wstazka" jest drugim, obejrzanym przeze mnie filmem tego rezysera.
Film bardzo mi sie podobal.
Zreszta nie tylko mnie. Dostal Zlota Palme Festiwalu w Cannes 2009.

Zaluje, ze Haneke zrobil ten film dopiero teraz, a nie na przyklad 25 lat wczesniej. Mniej wiecej wtedy zaczalem jezdzic na narty do Austrii. To bylo fantastyczne spotkanie z najlepszymi trasami narciarskimi Europy oraz spotkanie z czyms co w jezyku niemieckim nazywa sie ordnung. "Biala wstazka" tlumaczy skad bierze sie ta postawa, ten sposob na zycie, bo ordnung to cos wiedzej niz "porzadek". To szczegolny koktajl dyscypliny, praw, porzadku, stosunku do religii, ktory ujety w prosta wytyczna: "ordnung muss sein – porządek musi być" jest od dawna zyciowym credo Niemcow i Austriakow, jest uważana za nadrzedna cnote.
"Biala wstazka" opowiadajac historie, ktora miala miejsce w jednej (z wielu) z niemieckich wsi pokazuje w jaki sposob odhumanizowane wychowanie w bezwzglednym posluszenstwie wobec praw boskich i rodzicielskich rodzi w konsekewncji bezduszne, pozbawione empatii spoleczenstwo. Dom i Kosciol byly (sa?) miejscami, gdzie wpajano dzieciom dyscypline, zasady, normy postepowania jako zestaw niepodwazalnych prawd. W tym sposobie/wzorcu wychowania nie bylo (nie ma?)miejsca na wrazliwosc, zadawanie pytan, watpliwosci, m i l o s c.
Ordnung jest wartoscia nadrzedna.
Wazniejsza niz czlowiek. 
"Biala wstazka" jest bardzo dobrym, gleboko przemyslanym filmem. Makabreską, ktora nie epatujac krwawymi scenami, jest przerazajaca i wstrzasajaca. Uzyskany przez rezysera efekt beznamietnej narracji z offu, plus czarno-bialy, chlodny obraz w polaczeniu z bezwglednoscia, psychiczna tortura kolejnych scen pteguje wrazenie osaczenia, beznadziei. Dyscyplina, niewspolmierna do przewinien kara, ordnung wazniejszy niz czlowiek, a w konsekewncji latwe do manipulowania, obojetne na krzywde, cierpienie spoleczenstwo.

Film polecam wszystkim, zwlaszcza tym, ktorzy z racji wykonywanego zawodu, lub hobby (narty) maja czesty kontakt z krajami niemieckojezycznymi. Gdybym widzial ten film wczesniej to pewnie miast sie dziwic latwiej bym ich zrozumial, moze nawet użalil nad austriackim "ordnung" losem...
Jednak przyznam szczerze, ze po skonfrontowaniu wloskiego balaganiku z austriackim poukladaniem przyjajmniej w odniesieniu do organizacji i systemu dzialania stacji alpejskich, wole...Austrie...
Wszystko dziala jak w zegarku, jest przewidywalne. Dlatego nawet jesli  "herzlich willkommen" jest tylko pustym haslem, przez tydzien, dwa tygodnie da sie wytrzymac.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz