niedziela, 28 lipca 2013

"Powstanie Warszawskie", Lao Che, koncert live, Park Wolności/Muzeum Powstania Warszawskiego, 2013.07.27

"Powstanie Warszawskie", Lao Che, koncert live, Park Wolności/Muzeum Powstania Warszawskiego, 2013.07.27

To kolejny po "Morowych Pannach"
http://prostozjeziora.blogspot.com/2012/07/morowe-panny-koncert-muzeum-powstania.html
koncert w ramach obchodow kolejnej (69-tej) rocznicy, na którym byłem.

Poza tym, ze Lao Che nie zagralo na bis, było swietnie.

Zanim szwedzki Sabaton nagral "40:1" i "Uprising" chłopaki z Lao Che zrobili plyte "Powstanie Warszawskie". Było to osiem lat temu. Plyta była i jest wyjatkowa. Dedykowana "Warszawie Sierpnia 44" stala takze początkiem kariery Lao Che.

Muzeum Powstania Warszawskiego organizujac kolejne rocznicowe obchody zadbalo, żeby wśród licznych poropzycji była ta, koncertowa, pomyslana dla młodzieży (stad moja tam obecnosc). Koncert zgromadzil kilkutysieczna publiczność potwierdzając sens robienia takich imprez.
Plyta "Powstanie Warszawskie" to szereg piosenek-epizodow z Powstania opisanych tekstem lidera Lao Che wokalisty/gitarzysty Huberta "Spiętego" Dobaczewskiego. Teksty i muzyka szalenie emocjonalne, przekaz zwłaszcza ten koncertowy, pelen dramaturgii. (pisząc słucham plyty; na koncercie grali zdecydowanie ostrzej).
Efekty wizualne sa nieodłącznym elementem wielu koncertów;
ich obfitość w czasie występu Lao Che pozwala nazwac koncert
widowiskiem multimedialnym nadajacym muzyczno-tekstowemu
przekazowi dodatkowej dramaturgii i ekspresji.
Przed estrada liczna (kilkaset osob) grupa fanow Lao Che znających tekst, spiewjacych, wykrzykujących słowa referenow razem z wokalista/zespolem. Z jednej strony atmosfera dobrego koncertu rockowego, z drugiej chwile patriotycznych uniesien widoczne wśród przybyłych na koncert ludzi. Tak, to koncert - hold dla zolnierzy Powstania. Ludzie, którzy byli obecni na koncercie nie znaleźli się tu przypadkowo. Zgromadzila ich nie tylko muzyka, ale takze, może zwłaszcza, potrzeba pokazania/wykrzyczenia: "Pamietamy". Koncert wzbogacony o dodatkowe efekty wizualne: mega-rzutniki wyswietlajace obrazy/grafiki, na scianach po obydwu stronach estrady, niesamowite (byłem na paru koncertach, wierzcie mi te reflektory to było COŚ) ruchome, obracające się kadzej plaszczyznie, prostokątne reflektory, które stojąc za plecami muzykow w zaleznosci od potrzeby zmienialy się w lotnicze szperacze, były stroboskopami imitującymi rozbłyski wybuchow, lub dodatkowym, nietypowym oswietleniem estrady. Calosc w polaczeniu z ostra muzyka szalenie ekspresyjna, sugestywna.
Kto nie był, niech zaluje.
Podobno była live relacja na TVN24. Zeszloroczny koncert "Morowe Panny" był zarejestrowany przez TVP i został wyemitowany na jednej z anten z tygodniowym bodaj poślizgiem. Może podobnie będzie z tym koncertem.
Warto obejrzeć, chociaż muzyka live ma zupełnie inna moc.

Czy nie jest aby pora, żeby zrobić film o Powstaniu?  Oczywiście mam w glowie obrazy z "Kanalu", sceny z "Kolumbow", ale chyba przyszedł czas, żeby podjąć ten temat ponownie, by niebywaly powstańczy heroizm miał stosowna, filmowa reprezentacje, która nie będzie się ograniczala do dwóch dobrych, ale starych i jednak bardzo lokalnych filmow.
Jest ich jeszcze kilkuset - Powstancow. Jeszcze mogą opowiedzieć jak było, być zrodlem autentycznych relacji, zrodlem, którego za chwile nie będzie...
Mysle, ze ich wspoludzial jest w stanie zagwarntowc rzetelność relacji, pozwolić na unikniecie popkulturowego przechylu jakiego nabiera historia Powstania obrabiana przez jego gloryfikatorow, zajadłych krytykow i politykow.

I jeszcze o Lao Che.
Fajna kapela, która lubie, na której koncery chętnie chodziłem i chodze.
http://prostozjeziora.blogspot.com/2013/03/lao-che-koncert-trojka-studio-osieckiej.html
Wsparci elektronika graja dobra, trudna (dla mnie) do skalsyfikowania gitarowa muzyke opatrzona inteligentnymi tekstami lidera grupy. Sprawdzaja się zarówno w ostrym rocku, jak i rozkołysanych regalach. Grani glownie przez Trojke (ale kto wie, przecież praktycznie nie słucham innych stacji) sa dość popularni, chociaż poza glownym pop-nurtem.
Plyty "Powstanie Warszawskie" nie można było kupic po koncercie.
SKUCHA!
Dobrze, ze swój egzemplarz mam od paru lat:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz