środa, 11 maja 2022

Józef Czapski. Dzieła z kolekcji prywatnych. Galeria Kordegarda. 2022.05.04 środa, wystawa

Józef Czapski. Dzieła z kolekcji prywatnych. Galeria Kordegarda. 2022.05.04 środa, wystawa

Plakaty przed Kordegardą nie reklamują
wystawy J. Czapskiego. Są poświęcone Januszowi
Korczakowi i Stefanii Wilczyńskiej. (Być może
już ich nie ma)
 
O Józefie Czapskim pisałem 2x (TU). Znacząca, ciekawa postać o imponującym, patriotycznym życiorysie. Nic dziwnego, że mój radar bezbłędnie wychwycił informację o otwarciu wystawy jego obrazów i rysunków w Galerii Kordegarda. W jakimś programie informacyjnym minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego - Piotr Gliński z dużym zaangażowaniem anonsował otwarcie wystawy oświadczając, że Józef Czapski jest jego ulubionym malarzem. Zadeklarował, że w imię dbałości o polską kulturę, kultywowania pamięci o wybitnym malarzu i pisarzu będzie zabiegał zaaranżowanie podobnej wystawy w Paryżu . Znakomicie, zwłaszcza, że od pewnego czasu odnoszę wrażenie, że obecna władza traktuje kulturę po macoszemu, czego najlepszym przykładem jest "przeoranie" Trójki pod pretekstem manipulacji wokół kolejności piosenek na liście przebojów. Niech udział P. Glińskiego w ceremonii otwarcia wystawy nikogo nie zniechęca do obejrzenia zgromadzonych w Kordegardzie obrazów i rysunków J. Czapskiego. Znakomita część z nich pokazywana jest publicznie pierwszy raz (więcej TU), więc okazja jest wyjątkowa, a wizytę w galerii można zgrabnie połączyć z weekendowym spacerem po Trakcie Królewskim. 

Kuratorka wystawy twierdzi, że J. Czapski ..."podchodził do swoich prac bardzo krytycznie"... Z innych publikacji wynika, że wątpił w wartość swojego malarstwa, miał duży dystans do swojej twórczości. Moim zdaniem słusznie:) Nie podobają mi się jego obrazy malowane na płótnie farbami olejnymi. Sprawiają na mnie wrażenie wymęczonych, tworzonych w znoju i mozole. Natomiast niewielkie akwarele, czy rysunki na papierze wykonane w technice mieszanej: kredka, flamaster są moim zdaniem ładniutkie, fajne i te chętnie powiesiłbym u siebie na ścianie. Są lekkie, "szybkie" i kolorowe. 

Jeśli zdecydujecie się na odwiedzenie Kordegardy to nie omieszkajcie wpaść do mojego ulubionego bistro "Sucre" Krakowskie Przedmieście 7, czyli dosłownie 150-200 metrów od galerii. Przez długi czas było zamknięte. Pandemia, brak turystów. Ku mojemu zadowoleniu zostało ponownie otwarte. Jest miejscem gdzie przynajmniej 1/m-c wpadam na kawę i croissanta, a bywa, że w przypływie szaleństwa kuszę się także na gałkę (właściwie porcję; lody nakładane są szpatułką) lodów, które "Sucre" samo produkuje. Zawsze solony karmel. Pyszne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz