sobota, 10 maja 2014

"Ukryta Siła" (Finding Ultra), aut. Rich Roll, USA, 2012, książka

"Ukryta Siła" (Finding Ultra),  aut. Rich Roll, USA, 2012, książka

Takich książek: o herosach, ultrawyczynowcach jest na rynku masa. Jeśli dorzucić do tego książki o zbliżonej tematyce: cud-dietach, byciem fit, poradnikow jak być pięknym i młodym, to robi się z tego niepoliczalna ilość.
Dlatego kupując/czytajac "Ukryta sile" kierowałem się rekomendacja mojego znajomego - Mikiego, faceta, którego znam od wielu lat jako b. mocnego bikera (teraz także biegacza i triatlonisty) , trenera, lekarza. Jednym słowem facet wielu talentow. Gdyby jeszcze pil i palil to bylby zupełnie do rzeczy...
W czasie tegorocznego, styczniowego wypadu do Kampinosu rzucil krótki, zwiezly komunikat, ze przeczytal, ze zaczal stosować niektóre z zaleceń dietetycznych Richiego Rolla i "cos w tym jest".
Nie moglem przejść kolo tego obojetnie. Miki miał zawsze szczególne upodobania dietetyczne. W czasie kiedy szykując się do znanego bike maratonu nad Garda (rok 2000) wraz z kolegmi wchłanialiśmy potężne porcje makaronu, Miki zjadal dlugasne peta smażonej kiełbasy twierdzac, ze taka dieta lepiej mu sluzy, a kilkugodzinny wysiłek to nie tylko węglowodany.

"Ukryta sile" najpierw przeczytal mój syn - rowerzysta. Bez zachwytu.
Przeczytalem i ja.
Ma 3 części: o upadku, o powstaniu, o diecie.
Czesc o upadku można sobie darować. Typowa opowiec o staczaniu się w alkohol i nadwagę.
Czesc po powstaniu jest znacznie ciekawsza. Traktuje o nadludzkich wręcz osiagnieciach autora, który zostal zaliczony przez pismo "Men's fittnes" do grona 25 najsprawniejszych facetow na swiecie.
Czesc trzecia mowiaca o diecie, podajaca konkretne przepisy wydaje się być najciekawsza. Bo Rich Roll zywi się tylko zmiksowanymi w koktajl roślinami.
I tej wlasnie części dotyczyła rekomendacja Mikiego. Powiedzial, ze zaczeli ze swoja dziewczyna stosować elementy tej diety, ze dziala.
Na sobie jeszcze nie sprawdziłem, ale zamierzam. O efektach dam znac.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz