niedziela, 8 stycznia 2012

"Lalki w ogniu", aut. Paulina Wilk, ksiazka, 2011

"Lalki w ogniu", aut. Paulina Wilk, ksiazka, 2011
Kiedy przywolywany juz na tym blogu red. Trojki - M. Nogas, opowiedzial jakis czas temu o "Lalkach.." cytujac kilka fragmentow nie moglem oprzec sie checi przeczytania tej ksiazki. Paulina Wilk, ktora byla w Indiach wielokrotnie ma zadziwiajaco gleboka wiedze na temt Hindusow i Indii. Ta ksiazka jest lepsza niz dobry kryminal. Podobnie trudno sie od niej oderwac z ta roznica, ze to o czym czytamy jest realnym, prawdziwym swiatem, miejscem zamieszkalym przez ponad m i l i a r d ludzi...
Rzeczywistosc opisywana przez autorke jest inna niz nasza. Fascynuje, zadziwia, odraza i przeraza. Bajeczne bogactwo sasiaduje ze skrajna nedza. Kasty, religia, utrwalaja podzialy, uniemozliwiaja wyrwanie sie z kregu biedy. To takze swiat kolorow, zapachow, smakow jakich nie znamy w Europie. Swiat wielu bogow, ich wcielen, tajemnic i tabu. Inny kosmos. Po lekturze tej ksiazki lepiej zrozumiem slowa mojej kolezanki, ktora opowiadajac o swojej podrozy do Indii stwierdzila, ze jej pierwszym odruchem po konfrontacji z bezmiarem biedy byla chec oddania wszystkiego co posiadala. Kolejnym byla decyzja, ze do Indii nigdy wiecej...
Inaczej takze odbieram slynnego "Slum doga" - film o Indiach nagrodzony kilkoma Oscarami. Mysle, ze przed/po lekturze w ramach poszerzania horyzontow, warto jest obejrzec/przypomniec sobie "Gandhiego" (8! Oscarow) z genialna rola Bena Kingsleya w roli Mahatmy.
Jest jednak cos czego mi w tej ksiazce brakuje, co intryguje. Autorka nie zdradza nam w jaki sposob zdobyla tak gleboka wiedze na tematy bedace tabu. Nie pisze o ludziach, ktorzy wyjasnili jej ten swiat, o przewodnikach oprowadzajacych ja po labiryncie wierzen, zakazow, mitow, tajemnic.
Nie zmiania to faktu, ze jestem pod wrazeniem. Do tego P. Wilk, ktora jest dziennikarka publikujaca w Rzepie sprawnie i wprawnie posluguje sie jezykiem polskim. Czytanie tej ksiazki to takze przyjemnosc obcowania z dobrym tekstem, ktory ma rytm, charakter, bogate slownictwo.
Umie pisac!
Ksiazka podobala sie takze mojemu starszemu (23) synowi, wiec moge z calym spokojem polecic ja wszystkim lubiacym reportaz, wszystkim ciekawym swiata.
Chwale sobie takze fakt, ze moglem poznac Indie siedzac w fotelu, bo po lekturze "Lalek..." pomysle 2x zanim sie tam wybiore, a jesli juz to z pewnoscia wezme ze soba turystyczna toalete.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz