środa, 27 listopada 2013

"Drogówka", reż. Wojciech Smarzowski, film PL, 2013, dvd

"Drogówka", reż. Wojciech Smarzowski, film, PL, 2013, dvd

Pomimo, ze pogoda sprzyja wieczornym, terenowym jazdom na rowerku (na lampeczkach rzecz jasna) rozum (lekkie przeziebienie) kazal mi wskoczyć na trenazer. Wobec zlikwidowania lokalnej wypożyczalni dvd odpowiednio wcześniej, na ulicznym straganie w centrum Warszawy(!) zaopatrzyłem się (15 zl) w "Drogówke". Nie było mi dane być na nim w kinie. Obejrzalem wiec na rowerku. Tyz piknie!

To moim zdaniem swietny film. Akcja toczy się w kilku planach/watkach. Jest gesto i soczyście w tekstach i obrazie. Ponadto film jest znakomicie, nowocześnie zrealizowany, a mnóstwo drobnych wziętych z zycia obserwacji dodaje filmowi pieprzu. "Drogówka" wymaga skupienia, trzyma do końca w napięciu. Dobrze, ze mam ja na dvd. Będę musial do niektórych scen wrocic koncentrując się na oglądaniu/słuchaniu dalszych planow.

I wlasciwie na tym moglbym skonczyc posta, gdyby nie fakt, ze taka sucha opinia nie oddaje w pełni wrazenia jakie zrobil na mnie kolejny film Wojtka (tak jest na liscie plac) Smarzowskiego. Porzednie: "Wesele", "Dom zły" były także duże. "Róża" bardzo dobra. "Drogówka" jest moim zdaniem najlepsza, ("Róże" zaliczam do innej kategorii).
W. Smarzowski, który jest także autorem scenariusza przez jakiś czas pracowal jako reporter dokumentujący prace policji drogowej. To co jest w "Drogówce" nie jest (niestety) wyssane z palca...
Chociaz podobnie jak "Wesele" i "Dom zły" także "Drogówka" pokazuje (moim zdaniem) "nadrealną" rzeczywistość, to jej osadzenie w realiach, które każdy z widzow może zweryfikować poprzez pryzmat swoich "drogówkowych" doswiadczen, jest do bolu prawdziwe. Owa "nadrealność" jest niczym glosno zapalana, jasno plonaca zapalka z "Dzikosci serca" (Wild at heart) D. Lyncha. Wydobyte z ciemności grzechy, przestępstwa i rozne obrzydliwości, zagęszczone dla potrzeb filmu, jaskrawo "oświetlone" tworza te "nadrealność", która nie jest fałszowaniem rzeczywistości, ale rzeczywistoscia ujawniona i opisana skryptem W. Smarzowskiego. Sceny sa geste od akcji dziejącej się w kilku planach, a pomysl wykorzystania zdjęć wykonanych roznymi kamerami, w tym przemyslowymi i tel. komórkowych nadaje filmowi wlasciwy, miejscami wręcz paradokumentaqny "nerw". Nie można przecenić operatorskiej roboty Piotra Sobocinskiego juniora. Obraz jest na najwyższym poziomie. Montaż znakomity.
Nie wiem jak policji, ale publiczności film się podobal. Czytam, ze miał ponad 1 mln. widzow.

Podoba mi się to co robi W. Smarzowski. Nie mam do niego pretensji za drobna pozyczke (samochodowa scena z hamowaniem/odgryzieniem) ze "Swiata według Garpa" (The World According to Garp), bo pozyczke twórczo wykorzystal i rozwinal, ku radości widzow, którzy mogą się minac ze znakomitymi kreacjami RobinaWilliamsa i Glenn Close.
W. Smarzowski podoba mi się nie tylko jako reżyser, lecz także jako człowiek, o czym szerzej w poście o jego znakomitej "Róży".
Jeszcze jedno!
"Drogówka" NIE JEST filmem familijnym! Chociaz zawiera znaczny ladunek edukacyjny i nie można mu odmowic walorow poznawczych, zdecydowanie nie jest dla dzieci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz