poniedziałek, 11 kwietnia 2016

"El Clan", reż. Pablo Trapero, Argentyna+, 2015, właśnie na ekranach kin studyjnych

"El Clan", reż. Pablo Trapero, Argentyna+, 2015, właśnie na ekranach kin studyjnych

Widzielem ten film kilka tygodni temu w Kinotece. Myśle, ze jest jeszcze na ekranach.
Myśle także, ze można go sobie darować...
Ocenilem go 5/10 - sredni w skali Filmwebu.

Wartoscia filmu jest jego autentyzm. Film opowiada historie, która zdarzyla się naprawdę. Porwania jako narzedzie walki z przeciwnikami politycznymi były powszechne w praktycznie wszystkich krajach Ameryki Poludniowej. Chile i Argentyna przodowaly w tym procederze, który wraz ze zmiana rzadow/rezimow ulegal transformacji i ci, którzy porywali/mordowali dla politykow i polityki robili to dalej dla politykow i kasy. "Doktryna Szoku" Naomi Klein obszernie opisuje te mechanizmy na szerszym tle zmian politycznych i gospodarczych w Ameryce Poludniowej.
"El Clan" jest studium konkretnego przypadku, rodziny trudniącej się tym procederem.
Moim zdaniem slaboscia filmu jest nadmierne skupinie się na technologii porwań/morderstw, zamiast na psychologii. "El Clan" miał szanse być znakomitym psychologicznym thrillerem, a jest przeciętnym filmem o zbrodni i karze z dobra rola pierwszoplanowa ojca - glowy rodziny i szefa rodzinnego biznesu. Kolejne powtorki przebiegu porwan niczego nie wnosza, sa nuzace. To co najciekawsze, czyli relacje, narastajacy konflikt wewnątrz rodziny, która w calosci uczestniczy w ponurych zbrodniach, ledwo dotknięte.
Cóż, takie rzeczy trzeba umiec napisac, wyrezyserowac i zagrac.
Szkoda.
To mógł być gęsty, ponury dreszczowiec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz