niedziela, 9 marca 2014

Holendrowanie na Narodowym, czyli stadiony piłkarskie na lodowiska! 2014.02.10

Holendrowanie na Narodowym, czyli stadiony piłkarskie na lodowiska! 2014.02.10

Zanim Szkoci złoili skore naszej narodowej reprezentacji w pilce nożnej na Stadionie Narodowym (jakos się nie zdziwiłem; mecz był nudny jak flaki, zasnalem; zanim jednak Morfeusz zabral mnie do swojego królestwa pomyslalem sobie, ze dla podniesienia widowiskowości Szkoci powinni jednak grac w spodniczkach oczywiscie bez bielizny [kobyzy w szatni]; mysle, ze to jakze oczywiste przecież rozwiązanie przyspozyloby Szkotom mnóstwa wiernych fanek [zwłaszcza] i już nigdy nie musileliby się matrwic wynikami sprzedaży biletow, wynikami meczów także; dla naszych Orłów nie mam żadnej prostej recepty, poza sugestia, ze może pora wydepilowiac posklejane żelem piora [na takich skrzydłach nie da się latac] i wskoczyć na jakiś czas do kurnika celem odbycia stosownej resocjalizacji), zanim udałem się w na narty, odwiedzilem Narodowy celem sprawdzenia jak się tam jeździ na lyzwach (i oczywiście w celu obejrzenia Nardowego od wewnątrz).
Bo jazda na łyżwach TO jest TO!


Stadiony piłkarskie na lodowiska! Piłka nożna na błonia! 
W czasach mojej młodszej mlodosci na każdym podworku było lodowisko. Lokalny dozorca przy naszej pomocy reguralnie, późnym wieczorem lał wode żeby odswiezyc tafle, na której praktycznie każdego wieczora (administracja dbala o oświetlenie) rozgrywane były mecze hokejowe podwórko na podwórko. W wiekszosci dzielnic było kilka większych lodowisk, ktore wraz z oświetleniem, naglosnieniem, bufetem w każdy weekend stawaly się lokalnymi centrami rozrywki, miejscami spotkan. Ta tradycja została gdzies zagubiona (lekkie zimy?), a dopiero niedawno dotarlo do mnie, ze mam tuz obok sztuczne lodowisko... no i łyżwy wrócily do mnie. Na dobre.
W tzw. międzyczasie wyciagalem swoje stare hokeje, żeby nauczyć synow poruszania się po lodzie.
Mają chyba 45 lat. Kiedy okolo 20 lat temu poszedłem ze
swoim starszym synem na lodowisko na Agrykoli, powiedział,
 ze to obciach wyciagac takie starocie. Jednak gdyby nie mocno
zużyte buty (podwijające się od wewnątrz panale w okolicach
palcow powodujące niemiłosierny ucisk) tak latwo bym z nich
nie zrezygnowal...

 
Kilka razy jezdzilem także na okolicznych, leśnych oczkach wodnych, gdzie w towarzystwie sasiadow rozegraliśmy pare meczow w hokeja. Jednak kiedy okazało się, ze w wawerskim OSiR obok basenu funkcjonuje kryte lodowisko niezwłocznie wyciaganalem swoje stare hokeje, sprawdziłem, czy jeszcze potrafie. Szybko okzalo się, ze stare lyzwy, wlasciwie buty, sa jednak mocno zużyte. Rżnęły mnie niemiłosiernie w stopy, ale i tak przyjemność z jazdy była na tyle duza, ze następnego dnia pojechałem do sklepu, kupiłem nowe lyżwy. Od tego momementu 2x w tyg. wracając z firmy, przebrany w stosowny ciuch, z nowymi CD w odtwarzaczu wpadam na lodowisko żeby sobie poholendrowac, posluchac muzyki.
To fajny relaks.

Potem doleciało do mnie, ze na Narodowym uruchamiają lodowisko, wiec szybko kupiłem bilet, żeby doswiadczyc jazdy na największym (2 tys. m/kw) lodowisku w PL. Było niezle, chociaż trochę za krotko (1h15min/10 zl.) i zbyt tłoczno. Nie ma jednak co narzekac, bo w sumie było przyjemnie. Gdyby jeszcze grali lepsza (lub cichsza) muzyke (musialem swoja odkrecic na maksa).
Lżejsze, sztywniejsze, lepiej trzymające
stopę w stawie skokowym, ale takie
może mieć każdy. Te 45-cio letnie to
egzemplarz prawie muzelany...
 

A zaraz potem była Olimpiada i spektakularne zwycięstwa/medale naszych łyżwiarek/łyżwiarzy szybkich. Złoto, srebro, brąz w dyscyplinie, która nie ma w PL żadnego krytego obiektu, praktycznie żadnego zaplecza treningowego.
Mamy za to cale mnostwo stadionow piłkarskich, a nasza druzyna narodowa paradoksalnie klasyfikowana jest w okolicach 70 miejsca na swiecie...
A gdyby tak czesc tych stadionow przerobić/zaadoptować na potrzeby lyzwiarzy szybkich? Mysle, ze polska pilka nozna specjalnie by tego nie odczula, a lyzwiarze zdecydowanie tak!
Stadiony-tory lodowe moglby także sluzyc lyzwiarzom figurowym oraz jako hale widowiskowo/sportowe ogolnego przeznaczenia. Profi mieliby miejsce na swoje treningi, ludność moglaby sobie poholendrowac i może nawet udaloby uczynic te obiekty rentownymi... czyli:
Stadiony piłkarskie na lodowiska!
Piłka nożna na błonia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz