czwartek, 15 grudnia 2011

"Wymyk", 2011, film PL.

"Wymyk", 2011, film.
Dlaczego "wymyk"? Spytal syn po wyjsciu z kina. Nie mialem prostej odpowiedzi...
Ale od poczatku!
Po ustaleniu z Malim, (ktory byl widzial ten film wczesniej), ze zabranie dziatkow nie bedzie chybione, wzialem swoje i obce. Czasami podejmuje ryzyko wziecia ich do kina na cos ambitnego. Od kiedy moj mlodszy syn obejrzal z wlasnej woli "Plac Zbawiciela" (zassalo go, zaczal ogladac
i juz nie odszedl od TV), uznalem, ze mozna. Bo "Wymyk" to film szczegolny, moze nawet wyjatkowy.
Ale dlaczego "wymyk"? Czy dlatego, ze "wymykac sie" = tutaj uciekac przed trudnymi decyzjami? Moze dlatego, ze "wymyk" to nic innego jak trudne cwiczenie na drazku, wymgajace sily ramion, miesni brzucha? A przeciez to takze ciekawe, brzmiace "inaczej" slowo, ktore zwraca na siebie/film uwage,
wpada w oko/ucho.
Dwoch facetow, braci, staje w obliczu napasci. Jeden podejmuje dzialnie. Drugi odpuszcza. I to cala historia. Ale jak zrobiona! Kiedys, dawno, bardzo dawno temu widzielm w kinie Wiedza (bylo to wowczas kino studyjne) amerykanski film pt. Metro (chyba). Opisywal podobna sytuacje: grupa brutalnych wyrostkow teroryzuje pasazerow wagonu metra. "Wymyk", w odroznieniu od tamtego filmu zajmuje sie tym, ktory zrezygnowal z dzialania. Dlaczego nie zareagowal? Odpuscil? Czy to cecha, czy chwilowa niemoc? Jak sie odnajduje po tym zdarzeniu? Jak odbieraja go najblizsi, kiedy dowiaduja sie, ze nie zareagowal? Czy moze z tym zyc? Jak chce naprawic, jak naprawia, czy naprawia swoje zaniechanie, swoj "wymyk"? Moze nie mial sily by podjac probe "wymyku"? Glowna role gra Wieckowski. Jest bdb. Film jest dobry. Podobal mi sie. Moge ze spokojnym sercem zarekomnedowac go do ogladania, nawet rodzinego. Jest trudny. Nie jest wesoly. Prowokuje pytania. Dobrze, ze mamy takie kino! Dobrze, ze jest nagaradzane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz