środa, 7 grudnia 2011

Za rok o tej samej porze, sztuka, Teatr Kamienica

"Za rok o tej samej porze", sztuka, Teatr Kamienica. Jako fan filmu (zwlaszcza Meryl Streep) "Co sie zdarzylo w Madison County" nie moglem nie zobaczyc tej sztuki. Obydwie historie bowiem sa do siebie podobne - uczucie dwojga dojrzalych ludzi, ktorzy w wyniku szeregu uwarunkowan nie moga byc razem. Do tego sztuke zarekomendowala kolezanka, ktorej rekomendacje sa zwykle celne. Nie bez znaczenia bylo to, ze nigdy wczesniej nie bylem w Teatrze Kamienica. Majac az 3 powody zeby pojsc, zobaczyc - poszedlem, zobaczylem.
Rzecz napisana przez kandyjskiego dramaturga i autora scenariuszy Bernarda Slade w 1975 byla kilka lat pozniej sfilmowana (nie udalo mi sie znalezc filmu, ktory dostal kilka nominacji oscarowych).
Sztuka - komediodramat opowiada o kilku spotkaniach pary w okresie ich ponad-dwudziestoletniej znajomosci. Przypadkowa znajomosc zmienia sie w rodzaj stalego zwiazku regularnie konsumowanego "co rok o tej samej porze". To zwiazek bardziej fizyczny niz duchowy. Widz obserwuje go w scenerii pokoju hotelowego. Swiat na zewnatrz pedzi, zmienia sie. Wraz z uplywem czasu zmieniaja sie bohaterowie, ich poglady, stroje, nawet stan cywilny. Stale sa: pokoj i ich wzajemna fascynacja.
Graja: Olga Bonczyk i Piotr Gasowski. Nigdy ich wczesniej nie widzialem w roli aktorow - nie ogladam seriali. Piotra Gasowskiego zarejestrowalem jako prowadzacego bodaj Taniec z Gwiazdami. Ten duet nie nalezy moim zdaniem do ekstraklasy polskich aktorow. Nie zmienia to faktu, ze bawilem
sie dobrze, a ich robote aktorska odebralm jako rzetelna. Sadzac po rekacjach reszta publicznosci byla podobnego zdania. Bylo warto. Bawilem sie niezle. Warto jest ja zobaczyc takze dlatego, ze w miejsce cierpienia, bolu, wycofania z jakimi mamy doczynienia w "Wydarzylo sie w Madison
County", tutaj rozwiazanianiem jest radosne figlowanie, ktore mentalnie bardziej mi odpowiada.

techniczne
Sedzialem w pierwszym rzedzie, ktory jest bardzo blisko sceny. Nie bylo to miejsce w srodku rzedu, widzialem scene pod bardzo ostrym, dosc niewygodnym kontem; jesli blisko to tylko centralnie.
Teatr Kamienica jest zaskakujaco duzy. Bez problemu mozna dostac wejsciowki tuz przed spektaklem, czyli miast placic 60-70 zl mozna wejsc za 20 zl doslownie "z ulicy".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz