wtorek, 21 czerwca 2022

Krzysztof Łukasik, Wicemistrzem Europy w maratonie MTB, Jablonne, Czechy 2022.06.19, rowerow

 Krzysztof Łukasik, Wicemistrzem Europy w maratonie MTB, Jablonne, Czechy 2022.06.19, rowerowe

Sukces! Na blisko 4h (100 km) ścigania Krzysiek (pierwszy z lewej) stracił 29s do zwycięzcy, który
jest aktualnym mistrzem świata w kat. maratonów mtb xcm - Fabiana Rabensteina.
Trzeci zawodnik, Jarosław Kuhlavy, mistrz olimpijski z Londynu w kat. mtb xco stracił do
zwycięzcy 2.19min.
Trenerem Krzysztofa od kilku sezonów jest mój syn Maciek :)         [fot. UEC]

poniedziałek, 20 czerwca 2022

wtorek, 14 czerwca 2022

Red Box, koncert, Studio A. Osieckiej, Trójka, niedziela 2022.06.12


 Red Box, koncert, Studio A. Osieckiej, Trójka, niedziela 2022.06.12

Red Box
Znakomity koncert! Kapela, która cieszyła się międzynarodową popularnością w latach 80/90 nadal gra fajnie, z przytupem, także nowe, powstałe po reaktywacji zespołu, kawałki. 

Nie jest to pierwszy trójkowy postpandemiczny koncert na którym byłem w tym roku. Poprzednie na których byłem, wylistowane w tekście wraz z foto, były grane w warunkach, kiedy pandemia nie została oficjalnie odwołana. Publiczność w maseczkach, część potencjalnych widzów być może zrezygnowała w uczestnictwa w koncercie w obawie o swoje zdrowie. Dlatego powstrzymywałem się od komentarzy o słabej frekwencji, porównań, które narzucały mi się po kolejnych wizytach w Studio A. Osieckiej na Myśliwieckiej 3/5/7, kiedyś przecież "najlepszym radiowym adresem na świecie...". Od dawna jednak korciło mnie, żeby napisać więcej o fenomenie net-anten, Radia 357 w szczególności. To, że zdecydowałem się podjąć temat porównania Trójki z Radiem 357 właśnie teraz, został w pewnym stopniu sprowokowany przez lidera Red Box - Simona Toulsona Clarka, który poprosił o przekazanie pozdrowień Piotrowi Kaczkowskiemu. Wróciłem do domu, włączyłem Radio 357. Tam, nie kto inny tylko Piotr Kaczkowski* o 21:00 rozpoczął prowadzenie swojego niedzielnego bloku "MAX 357"...

Nie potrafię precyzyjnie podać jaka część zespołu Trójki zasiliła szeregi Radia 357, ile osób znalazło pracę w Radiu Nowy Świat (inicjatywa Wojciecha Manna i Magdy Jethon), a ile zostało na Myśliwieckiej. Od ponad roku słucham głównie Radia 357. Czasami włączam Trójkę. Kiedyś, na próbę usiłowałem także słuchać Radia Nowy Świat. I... Nawet jeśli jakaś część redakcji "starej" Trójki w Trójce została, to moim zdaniem trójkowy "duch" w całości przetransferował się do Radia 357.

DiANTI - 2021.09.19

Volentiles - 2021.10.24
W moim przekonaniu wyraźnie słychać to natychmiast po włączeniu radia, sposobie prowadzenia audycji, czyli jakości osób prowadzących poszczególne bloki w dowolnych pasmach czasowych. Nic dziwnego, że na przestrzeni ostatnich dwóch lat nastąpiła masowa migracja słuchaczy "starej" Trójki do innych anten. Jednak zapaść popularności Trójki jest najlepiej widoczna właśnie w czasie niedzielnych koncertów w Studiu A. Osieckiej. Te imprezy praktycznie niezależnie od popularności kapeli/artysty gromadziły zawsze nadkomplet gości. Wejście na dowolny koncert było praktycznie niemożliwe, a dodzwonienie się do Trójki w celu uzyskania wejściówek graniczyło z cudem. Natomiast w przypadku koncertów takich kapel jak Red Box, na koncert których zapraszane były głównie osoby z Radiem zaprzyjaźnione i wtajemniczone, wejście dla przeciętnego trójkowego słuchacza było praktycznie niemożliwe. Zbity tłum ludzi zgromadzonych w holu radia liczył na szczęście i przychylność dyżurnego strażaka, od którego dobrego humoru zależało, czy wydawał zgodę na wpuszczenie nadmiarowej ilości uczestników. W ostatnią niedzielę, podobnie jak na wcześniejsze "pandemiczne" koncerty wszedłem bez najmniejszego problemu, "z ulicy"...
Ankh - 2021.12.12

Hedone - 2022.01.02
Geneza ostatniego etapu rozpadu zespołu Trójki jest jak sądzę powszechnie znana. Kazik ulokował na trójkowej Liście Przebojów dość słaby muzycznie, ale z kąśliwym tekstem, kawałek "Mój ból jest większy niż Twój". Wyrzuca Jarosławowi Kaczyńskiemu, że ten pomimo zamknięcia cmentarzy z powodu pandemii ("Kowalski" nie mógł pójść 1 listopada na grób swoich bliskich) udał się z całą "świtą" na cmentarz właśnie, żeby zapalić znicz na grobie bodaj swojej Matki. Piosenka Kazika głosami słuchaczy awansowała na 1-sze miejsce Listy Przebojów. Ktoś z "w'adz" uznał, że konieczna jest interwencja, że trzeba zrobić wszystko, żeby piosenka nie była emitowana w radiu, zwłaszcza na pierwszym miejscu. No i się zaczęło! Jeszcze przed tą "aferą" w czasie wstępnej erozji z Trójki odszedł Wojciech Mann. Potem w dwóch podejściach pożegnała się z państwowym radiem znakomita większość "starej" Trójki. Gdy po raz pierwszy rzucili legitymacjami do akcji wszedł starający się o reelekcję Andrzej Duda zapewniając, że zrobi wiele/wszystko, żeby obronić radio na którym się wychował, które kształtowało jego gust muzyczny. Na Myśliwieckiej były demonstracje "w obronie" i radiowcy w znacznej części wrócili. Po wygraniu wyborów prezydencka wola walki wyraźnie osłabła, a trójkowy zespół z hukiem wyleciał z roboty...
Closterkeller - 2022.01.16
(Zainteresowani detalami znajdą szczegóły całej akcji w necie)

Natalia Sikora - 2022.01.23
Być może nie ma czego żałować. Jeden byt dał życie dwóm kolejnym organizmom, wolnym, niezależnym, finansowanym przez swoich fanów za pośrednictwem portalu"Patronite". Ale... Nowopowstałe anteny: Nowy Świat i Radio 357 są radiami internetowymi co powoduje, że ich zasięg jest ograniczony. Są trudniej dostępne, ich słuchanie wymaga dodatkowych zabiegów, sprzętu, w przeciwieństwie do Trójki, która funkcjonuje zarówno w eterze jak i w necie. Ponadto destrukcji uległo coś, co z mojego, słuchacza punktu widzenia fajnie działało. To coś, to być może unikalny/szczególny zespół ludzi tworzących Trójkę. Coś, co nigdy już nie wróci do swojej pierwotnej postaci. Są też plusy. Z pewnością jednym z nich jest to, o czym pisałem wcześniej, czyli nowe, niezależne, finansowane przez fanów byty, ale kolejnym, być może najważniejszym pozytywem jest to, że "w'adza" ujawniła swoje prawdziwe, nieznoszące jakiejkolwiek krytyki "w'adcze" oblicze. "W'adza" tak ma i mieć będzie, niezależnie od tego z jakich polityków będzie się składała, a tym bardziej tego, co owi politycy będą publicznie deklarować. Wiadomo! Nikt tyle nie obieca, co polityk w czasie kampanii wyborczej... 
Ania Dąbrowska - 2022.02.13

Radio 357 zatrudnia sporo ludzi, a programy są prowadzone przez licznych redaktorów. Nie wszystkich lubię. Nie wszystko w tym radiu mi się podoba. Jednak moim zdaniem trójkowy duch rozumiany jako szczególne, rozpoznawalne poczucie humoru, duch słyszalny w kulturze prowadzących wyrażanej także kulturą języka, duch odczuwalny jako wrażliwość na nieciekawą zwłaszcza ostatnio rzeczywistość, został przeniesiony do Radia 357. Ten duch to także szczególna mieszanka różnych audycji od tych muzycznych, przez znakomite reportaże, wywiady, sprawozdania, których spectrum tematyczne jest w stanie nie tylko zainteresować praktycznie każdego, ale także zainspirować, zachęcić do działania.

 A koncert Red Box?

Red Box
Po wcześniejszych koncertach dawka melodyjnego, brit-popu była rodzajem łącznika między jazzem Pata Metheny i hip-hopem Taco Hemingwaya. Trójka była stacją, która w znacznym stopniu przyczyniła się do popularności Red Box w Polsce. "Dobrze jest wrócić do domu" powiedział lider Simon Toulson-Clarke po wejściu na scenę studia A. Osieckiej. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że trójkowy redaktor muzyczny Michał Kirmuć (drugi z lewej na pierwszym, górnym foto) jest od jakiegoś czasu członkiem kapeli - gra na gitarze i perkusji (nie, nie jednocześnie :)). Grali wraz z bisami ponad 1h. Zagrali swoje nadal rozpoznawalne hity z płyty wydanej w 1986 roku oraz nowe rzeczy, wydane na płytach "Plenty"(2012) i "Chase the setting sun"(2019). Znakomicie mi się słuchało melodyjnych, popowych kawałków. Myślę, że w znacznym stopniu była to także zasługa dobrze "ustawionego" nagłośnienia, za które odpowiedzialny był techniczny z Red Box. Przede wszystkim nie było za głośno. Ponadto świetnie było słychać wszystkie vocale, a zwłaszcza ten najważniejszy - lidera - Simona. Lider jak na lidera przystało prowadził także konferansjerkę. Przyznał, że lubi pogadać, że zdaniem wielu czasami przesadza. Tego wieczoru jednak temperował swoje krasomówcze popisy ograniczając się do zwięzłych opowieści o genezie powstania niektórych kawałków, tudzież spotkaniu z chwalącą jego kompozycję Tiną Turner. Red Box jest w trasie. Gra także koncerty w Polsce, a lider uznał przyjazne, ciepłe przyjęcie kapeli przez trójkową publiczność za dobry prognostyk dla mających nastąpić za chwile koncertów. Jeśli będą grać w Waszym mieście i lubicie gitarowe melodyjne, popowe granie wsparte ciepłym, męskim vocalem - moim zdaniem warto. Bardzo!

Przeczytałem to co napisałem. Myślę sobie, że być może ten tekst nie ma sensu. Wszak taka jest kolej rzeczy: zmiany, zmiany, zmiany...  Panta rhei... Ale takiemu Bułatowi Okudżawie gdy było żal ..."że po Moskwie nie suną już sanie"... to nawet popełnił o tym balladę. Mnie także żal. Tak beznadziejnie i zwyczajnie. Że to se ne vrati... Zupełnie jak Bułatowi :)

* Uznałem, że jednak nie każdy czytelnik bloga musi wiedzieć kim jest Piotr Kaczkowski. a zatem jak symptomatyczne  jest to, że Piotr Kaczkowski pracuje dla Radia 357. Piotr Kaczkowski miał status ikony, filaru Trójki. Rocznik 1946, rozpoczął pracę w Trójce w 1963, gdzie prowadził szereg autorskich programów muzycznych, w tym niebywale popularny "Minimax - minimum słów, maximum muzyki". (TU) Więcej o Piotrze Kaczkowskim.

sobota, 11 czerwca 2022

Taco Hemingway, Lotnisko Bemowo, koncert, piątek 2022.06.10

 Taco Hemingway, Lotnisko Bemowo, koncert, piątek 2022.06.10


Mam pewne obawy związane z pisaniem tego posta. Otóż kiedy pisałem o wrażeniach z koncertu Pata Metheny równolegle oglądałem mecz Polska-Belgia. Przegraliśmy 1:6. Teraz pisząc oglądam pojedynek Polska-Holandia. Jest 1:0 dla nas, dokładnie tak jak było z Belgią. Dobre złego początki?

Scena. Pełna profeska. Światła, ekrany,
nagłośnienie na najwyższym poziomie!
Ale ma być o Taco, nie o naszych internacjonałach, więc do rzeczy. Przez dwa kolejne lata Taco odwoływał koncerty. Pandemia. Wreszcie ruszył. Z przytupem. Wcześniejszy koncert we Wrocławiu w Hali Stulecia (10 tys miejsc) sprzedał się błyskawicznie. W Warszawie koncert zaplanowano na Lotnisku Bemowo. To dość szczególne miejsce, które po raz pierwszy zostało użyte wiele lat temu jako miejscówka koncertowa przez Michaela Jacksona. Mówiono wówczas, że koncert zgromadził ponad 100 tys ludzi. W przypadku Taco bilety były dostępne do ostatniej chwili. Do tej pory nie widziałem w necie relacji szacującej ilość fanów. Ja, nie mając żadnego doświadczenia oceniam, że na trawiastej płycie lotniska było około 20 tys + publiczności. (jest 2:0 dla nas; i już 2:1) To znakomity wynik, zważywszy, że Taco nie wydał od 2-3 lat nowej płyty, że w międzyczasie eksplodowały na polskiej rap-scenie nowe talenty, np. Mata. (jest 2:2) Znakomity wynik ze wspólnego z Dawidem Podsiadło koncertu z roku 2019, kiedy fani wypełnili po brzegi Stadion Narodowy, którego koncertowa pojemność wynosi ponad 50 tys ludzi wydaje się być ciągle we wspólnym zasięgu Taco i Dawida. Panowie są nadal w czubie polskich wykonawców, ale trzeba oddać to co należne rap-scenie - wykonawcy tego gatunku rządzą. To oni, ich płyty są najczęściej słuchane, ich koncerty cieszą się największą frekwencją.  


Dzień po. Wyście na rowerek, a na nadgarstku
koncertowa VIP-opaska. Nie dość, że była
przepustką do samej estrady, to znakomicie
sprawdzała się w barze, gdzie serwowano
Ballantine's on the house. Co prawda nie mieli
12yo, ale sympatyczny barman przyznał się do
posiadania 7yo i taką mi serwował. Tyż piknie!

Wielokrotnie pisałem o koncertach Taco (TU) o tym, że rap/hip-hop nie jest moją bajką. Nie będę się powtarzał. Ponadto przyznam szczerze, że nadal nie nauczyłem się tekstów "piosenek" Taco. To powoduje, że nie jestem pełnowartościowym odbiorcą sztuki reprezentowanej przez rapera. Nie śpiewam, gdy śpiewa cała publiczność. Co więcej nie znając tekstu nie macham łapą, nie podskakuję. Stoję, słucham, obserwuję. Lamer&boomer :)  

Koncert przebiegał bez zakłóceń. "Zagrzewacze", czyli dwóch nieznanych mi gentelmenów, w rytm zmiksowanych kawałków Taco zaczęli rozgrzewkę około godz. 21:00. Po 45 min. podskakiwania, pokrzykiwania, zachęcania do wspólnej zabawy na scenę wszedł Taco. Łapy w górę, gardła w ruch! Fiesta. Z przykrością zawiadamiam, że pomimo moich sugestii przekazanych Artyście smsem, Taco nie zaprosił do współkoncertowania żadnej rap-koleżanki. Byli za to obecni Dawid Podsiadło i Quebo. A przecież taka weźmy rap-koleżanka nawet nie musiałaby umieć rap-ować. Wystarczy żeby dobrze wyglądała, poskakała, wprowadziła w ten zdominowany przez facetów światek element świeżości, kobiecą lekkość, gibkość, urodę. Takie wiecie, dziewczęce hip i hop! A tu NIC! Taco! Pogadamy o tym przy najbliższej okazji!

Koncert skończył się około 24:00. Udało się! Ewentualny deszcz mógł literalnie zatopić tę imprezę, ale... udało się! Pogoda była fantastyczna. Koszulki w dowolnych rozmiarach były dostępne, chociaż kiedy już w domu założyłem kupioną L-kę to okazało się, że to L-ka hip-hopówka, czyli mocno nadmiarowa. Wisi na mnie, ale jak rozłożę ręce to uzyskuję sporo dodatkowej powierzchni nośnej i zakładam, że mogę latać niczym latająca wewiórka - polatucha. Grafika, zwłaszcza liternictwo zupełnie mi nie odpowiada. Ale czego się czepiam, jeśli da się latać...

Acha! Z myślą o kolejnym koncercie zaczynam się uczyć tekstów Taco. (Polska-Holandia 2:2)

Ładne kwiatki, sobota 2022.06.11, rowerowe

 Ładne kwiatki, sobota 2022.06.11, rowerowe


Ładne kwiatki? To nie kwiatki, to wełnianka pochwowata :)

czwartek, 9 czerwca 2022

Pat Metheny, Side Eye, koncert, sobota 2022.06.04, Palladium

Pat Metheny, Side Eye, koncert, sobota 2022.06.04, Palladium

Ruszyły zaległe duże koncerty przy pełnej widowni. Koncert Pata był jednym z pierwszych. Za chwilę Iron Maiden na Stadionie Narodowym. Staram się być na każdym warszawskim koncercie Pata Metheny. Ostatnim z nich był koncert w 2014(TU). Dawno! To szczególny artysta cieszący się rzeszą wiernych fanów. Kiedyś jego występy bez problemu wypełniały Salę Kongresową (ciągle w remoncie?), teraz koncert odbył się w mniejszej sali dawnego kina Palladium. 

Bez koszulki koncert się nie liczy.
Były tylko S-ki i do tego nie z trasy
tylko jak na foto. Na stronie Pata
"trasowe" koszulki także tylko w S.
Zamówiłem L-kę jak na foto. Koszt
dostawy równy (prawie) cenie koszulki,
ale... To będzie najdroższy koncertowy
T-shirt w mojej kolekcji!

Moja znajomość z muzyką Pata datuje się od albumu "Offramp" (1982). Wysłuchałem jej u znajomego i niezwłocznie przegrałem na taśmę. Wówczas to był rodzaj objawienia. Twórcze, szalenie kreatywne potraktowanie gitary, jej elektronicznie przetworzonego dźwięku w połączeniu z kompozytorską wyobraźnia Pata tworzyło nowe przestrzenie, nowe muzyczne światy. Od tamtego czasu konsekwentnie śledziłem dokonania Pata. Nie wszystkie
płyty, których wydał mnóstwo podobały mi się tak jak "Offramp". Niektóre pomysły jak np. cd "Orchestrion" zahaczały o sferę sci-fi włączając do instrumentarium urządzenie działające jak szalony mechaniczny multiinstrumentalista. Jednak każdy koncert był na swój sposób ciekawy, a najfajniejsze było to, że Pat zawsze grał stare kawałki z "Offramp". Zwykle "Are you going with me" i "James".

Tegoroczny koncert jest częścią trasy poświęconej promocji albumu "Side-Eye NYC". Siłą rzeczy większość tego co Pat zagrał pochodziło z tej płyty. Wystąpił wspomagany klawiszami, perkusją oraz myzycznym Frankesteinem - Orchestrionem, który z biegiem czasu został zredukowany do trzech niewielkich modułów (w 2014 to urządenie zajmowało 1/3 sceny w Kongresowej). Orchestrion przez znaczną część koncertu był ukryty pod płachtami ciemnego płótna i został ujawniony w II-giej części występu.

Samotny Pat gra "Polskie drogi". 

Na koncertach, tych dobrych czas płynie inaczej. Nawet jeśli muzyka nie jest łatwa i niezbyt nadaje się do machania nóżką doświadczamy sensacji porównywalnej z podróżą kosmiczną. Czas na koncercie płynie wolniej niż poza salą koncertową. Trzask-prask minęła ponad połowa koncertu i Pat wyszedł na scenę z gitara klasyczną. Usiadł i zagrał solo "Polskie drogie"... Równolegle nastąpiła odsłona Orchestriona i trio ponownie w pełnym składzie zagrało muzykę z różnych płyt Pata. Na koniec dwa bisy zwieńczone "Are you going with me".

Muzyka Pata jest w moim odbiorze muzyką kontemplacyjną. Nie da się jej słuchać bez odpowiedniego nastroju, stosownego wyciszenia. Dobrze się jej słucha na koncertach obserwując biegłość Pata-gitarzysty i organizacyjną sprawność Pata-lidera kapeli. To taki rodzaj muzyki o której mówi się "interesująca", zwłaszcza wówczas, gdy się nie wie co powiedzieć, gdy brakuje przymiotników, gdy nie chce się wyjść na ignoranta :)  To co gra Pat nie daje się łatwo szufladkować. Do tego jest szalenie twórczy. Jest artystą poszukującym. Odkrywcą nowych przestrzeni, nowych brzmień. Nie zawsze za nim nadążam, ale z pewnością pójdę na jego kolejny koncert :)

środa, 1 czerwca 2022

Zrzutka - córka mojego kolegi szuka pomocy: "Walczyłam z nowotworem, teraz walczę o płuca".

 Zrzutka - córka mojego kolegi szuka pomocy: "Walczyłam z nowotworem, teraz walczę o płuca".

https://zrzutka.pl/plucazuzi
Czy może być coś gorszego niż choroba dziecka wobec której rodzice są bezsilni? W takiej sytuacji znalazł się mój kolega Jacek. Szczegóły znajdziecie TU   

Kwota, która jest potrzebna na przeprowadzenie kuracji chociaż przekracza możliwości Jacka/jego rodziny nie jest horrendalna. Blisko 1/3 jest już zgromadzona. Dorzuciłem się kilkanaście minut temu. Pomyślcie proszę, czy możecie uczestniczyć w zrzutce. Każda wpłata, każda kwota ma znaczenie.



PS Już po opublikowaniu posta zorientowałem się, że dzisiaj jest Dzień Dziecka. Niech to będzie dobry omen :)