wtorek, 14 czerwca 2022

Red Box, koncert, Studio A. Osieckiej, Trójka, niedziela 2022.06.12


 Red Box, koncert, Studio A. Osieckiej, Trójka, niedziela 2022.06.12

Red Box
Znakomity koncert! Kapela, która cieszyła się międzynarodową popularnością w latach 80/90 nadal gra fajnie, z przytupem, także nowe, powstałe po reaktywacji zespołu, kawałki. 

Nie jest to pierwszy trójkowy postpandemiczny koncert na którym byłem w tym roku. Poprzednie na których byłem, wylistowane w tekście wraz z foto, były grane w warunkach, kiedy pandemia nie została oficjalnie odwołana. Publiczność w maseczkach, część potencjalnych widzów być może zrezygnowała w uczestnictwa w koncercie w obawie o swoje zdrowie. Dlatego powstrzymywałem się od komentarzy o słabej frekwencji, porównań, które narzucały mi się po kolejnych wizytach w Studio A. Osieckiej na Myśliwieckiej 3/5/7, kiedyś przecież "najlepszym radiowym adresem na świecie...". Od dawna jednak korciło mnie, żeby napisać więcej o fenomenie net-anten, Radia 357 w szczególności. To, że zdecydowałem się podjąć temat porównania Trójki z Radiem 357 właśnie teraz, został w pewnym stopniu sprowokowany przez lidera Red Box - Simona Toulsona Clarka, który poprosił o przekazanie pozdrowień Piotrowi Kaczkowskiemu. Wróciłem do domu, włączyłem Radio 357. Tam, nie kto inny tylko Piotr Kaczkowski* o 21:00 rozpoczął prowadzenie swojego niedzielnego bloku "MAX 357"...

Nie potrafię precyzyjnie podać jaka część zespołu Trójki zasiliła szeregi Radia 357, ile osób znalazło pracę w Radiu Nowy Świat (inicjatywa Wojciecha Manna i Magdy Jethon), a ile zostało na Myśliwieckiej. Od ponad roku słucham głównie Radia 357. Czasami włączam Trójkę. Kiedyś, na próbę usiłowałem także słuchać Radia Nowy Świat. I... Nawet jeśli jakaś część redakcji "starej" Trójki w Trójce została, to moim zdaniem trójkowy "duch" w całości przetransferował się do Radia 357.

DiANTI - 2021.09.19

Volentiles - 2021.10.24
W moim przekonaniu wyraźnie słychać to natychmiast po włączeniu radia, sposobie prowadzenia audycji, czyli jakości osób prowadzących poszczególne bloki w dowolnych pasmach czasowych. Nic dziwnego, że na przestrzeni ostatnich dwóch lat nastąpiła masowa migracja słuchaczy "starej" Trójki do innych anten. Jednak zapaść popularności Trójki jest najlepiej widoczna właśnie w czasie niedzielnych koncertów w Studiu A. Osieckiej. Te imprezy praktycznie niezależnie od popularności kapeli/artysty gromadziły zawsze nadkomplet gości. Wejście na dowolny koncert było praktycznie niemożliwe, a dodzwonienie się do Trójki w celu uzyskania wejściówek graniczyło z cudem. Natomiast w przypadku koncertów takich kapel jak Red Box, na koncert których zapraszane były głównie osoby z Radiem zaprzyjaźnione i wtajemniczone, wejście dla przeciętnego trójkowego słuchacza było praktycznie niemożliwe. Zbity tłum ludzi zgromadzonych w holu radia liczył na szczęście i przychylność dyżurnego strażaka, od którego dobrego humoru zależało, czy wydawał zgodę na wpuszczenie nadmiarowej ilości uczestników. W ostatnią niedzielę, podobnie jak na wcześniejsze "pandemiczne" koncerty wszedłem bez najmniejszego problemu, "z ulicy"...
Ankh - 2021.12.12

Hedone - 2022.01.02
Geneza ostatniego etapu rozpadu zespołu Trójki jest jak sądzę powszechnie znana. Kazik ulokował na trójkowej Liście Przebojów dość słaby muzycznie, ale z kąśliwym tekstem, kawałek "Mój ból jest większy niż Twój". Wyrzuca Jarosławowi Kaczyńskiemu, że ten pomimo zamknięcia cmentarzy z powodu pandemii ("Kowalski" nie mógł pójść 1 listopada na grób swoich bliskich) udał się z całą "świtą" na cmentarz właśnie, żeby zapalić znicz na grobie bodaj swojej Matki. Piosenka Kazika głosami słuchaczy awansowała na 1-sze miejsce Listy Przebojów. Ktoś z "w'adz" uznał, że konieczna jest interwencja, że trzeba zrobić wszystko, żeby piosenka nie była emitowana w radiu, zwłaszcza na pierwszym miejscu. No i się zaczęło! Jeszcze przed tą "aferą" w czasie wstępnej erozji z Trójki odszedł Wojciech Mann. Potem w dwóch podejściach pożegnała się z państwowym radiem znakomita większość "starej" Trójki. Gdy po raz pierwszy rzucili legitymacjami do akcji wszedł starający się o reelekcję Andrzej Duda zapewniając, że zrobi wiele/wszystko, żeby obronić radio na którym się wychował, które kształtowało jego gust muzyczny. Na Myśliwieckiej były demonstracje "w obronie" i radiowcy w znacznej części wrócili. Po wygraniu wyborów prezydencka wola walki wyraźnie osłabła, a trójkowy zespół z hukiem wyleciał z roboty...
Closterkeller - 2022.01.16
(Zainteresowani detalami znajdą szczegóły całej akcji w necie)

Natalia Sikora - 2022.01.23
Być może nie ma czego żałować. Jeden byt dał życie dwóm kolejnym organizmom, wolnym, niezależnym, finansowanym przez swoich fanów za pośrednictwem portalu"Patronite". Ale... Nowopowstałe anteny: Nowy Świat i Radio 357 są radiami internetowymi co powoduje, że ich zasięg jest ograniczony. Są trudniej dostępne, ich słuchanie wymaga dodatkowych zabiegów, sprzętu, w przeciwieństwie do Trójki, która funkcjonuje zarówno w eterze jak i w necie. Ponadto destrukcji uległo coś, co z mojego, słuchacza punktu widzenia fajnie działało. To coś, to być może unikalny/szczególny zespół ludzi tworzących Trójkę. Coś, co nigdy już nie wróci do swojej pierwotnej postaci. Są też plusy. Z pewnością jednym z nich jest to, o czym pisałem wcześniej, czyli nowe, niezależne, finansowane przez fanów byty, ale kolejnym, być może najważniejszym pozytywem jest to, że "w'adza" ujawniła swoje prawdziwe, nieznoszące jakiejkolwiek krytyki "w'adcze" oblicze. "W'adza" tak ma i mieć będzie, niezależnie od tego z jakich polityków będzie się składała, a tym bardziej tego, co owi politycy będą publicznie deklarować. Wiadomo! Nikt tyle nie obieca, co polityk w czasie kampanii wyborczej... 
Ania Dąbrowska - 2022.02.13

Radio 357 zatrudnia sporo ludzi, a programy są prowadzone przez licznych redaktorów. Nie wszystkich lubię. Nie wszystko w tym radiu mi się podoba. Jednak moim zdaniem trójkowy duch rozumiany jako szczególne, rozpoznawalne poczucie humoru, duch słyszalny w kulturze prowadzących wyrażanej także kulturą języka, duch odczuwalny jako wrażliwość na nieciekawą zwłaszcza ostatnio rzeczywistość, został przeniesiony do Radia 357. Ten duch to także szczególna mieszanka różnych audycji od tych muzycznych, przez znakomite reportaże, wywiady, sprawozdania, których spectrum tematyczne jest w stanie nie tylko zainteresować praktycznie każdego, ale także zainspirować, zachęcić do działania.

 A koncert Red Box?

Red Box
Po wcześniejszych koncertach dawka melodyjnego, brit-popu była rodzajem łącznika między jazzem Pata Metheny i hip-hopem Taco Hemingwaya. Trójka była stacją, która w znacznym stopniu przyczyniła się do popularności Red Box w Polsce. "Dobrze jest wrócić do domu" powiedział lider Simon Toulson-Clarke po wejściu na scenę studia A. Osieckiej. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że trójkowy redaktor muzyczny Michał Kirmuć (drugi z lewej na pierwszym, górnym foto) jest od jakiegoś czasu członkiem kapeli - gra na gitarze i perkusji (nie, nie jednocześnie :)). Grali wraz z bisami ponad 1h. Zagrali swoje nadal rozpoznawalne hity z płyty wydanej w 1986 roku oraz nowe rzeczy, wydane na płytach "Plenty"(2012) i "Chase the setting sun"(2019). Znakomicie mi się słuchało melodyjnych, popowych kawałków. Myślę, że w znacznym stopniu była to także zasługa dobrze "ustawionego" nagłośnienia, za które odpowiedzialny był techniczny z Red Box. Przede wszystkim nie było za głośno. Ponadto świetnie było słychać wszystkie vocale, a zwłaszcza ten najważniejszy - lidera - Simona. Lider jak na lidera przystało prowadził także konferansjerkę. Przyznał, że lubi pogadać, że zdaniem wielu czasami przesadza. Tego wieczoru jednak temperował swoje krasomówcze popisy ograniczając się do zwięzłych opowieści o genezie powstania niektórych kawałków, tudzież spotkaniu z chwalącą jego kompozycję Tiną Turner. Red Box jest w trasie. Gra także koncerty w Polsce, a lider uznał przyjazne, ciepłe przyjęcie kapeli przez trójkową publiczność za dobry prognostyk dla mających nastąpić za chwile koncertów. Jeśli będą grać w Waszym mieście i lubicie gitarowe melodyjne, popowe granie wsparte ciepłym, męskim vocalem - moim zdaniem warto. Bardzo!

Przeczytałem to co napisałem. Myślę sobie, że być może ten tekst nie ma sensu. Wszak taka jest kolej rzeczy: zmiany, zmiany, zmiany...  Panta rhei... Ale takiemu Bułatowi Okudżawie gdy było żal ..."że po Moskwie nie suną już sanie"... to nawet popełnił o tym balladę. Mnie także żal. Tak beznadziejnie i zwyczajnie. Że to se ne vrati... Zupełnie jak Bułatowi :)

* Uznałem, że jednak nie każdy czytelnik bloga musi wiedzieć kim jest Piotr Kaczkowski. a zatem jak symptomatyczne  jest to, że Piotr Kaczkowski pracuje dla Radia 357. Piotr Kaczkowski miał status ikony, filaru Trójki. Rocznik 1946, rozpoczął pracę w Trójce w 1963, gdzie prowadził szereg autorskich programów muzycznych, w tym niebywale popularny "Minimax - minimum słów, maximum muzyki". (TU) Więcej o Piotrze Kaczkowskim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz