Pat Metheny, Side Eye, koncert, sobota 2022.06.04, Palladium
płyty, których wydał mnóstwo podobały mi się tak jak "Offramp". Niektóre pomysły jak np. cd "Orchestrion" zahaczały o sferę sci-fi włączając do instrumentarium urządzenie działające jak szalony mechaniczny multiinstrumentalista. Jednak każdy koncert był na swój sposób ciekawy, a najfajniejsze było to, że Pat zawsze grał stare kawałki z "Offramp". Zwykle "Are you going with me" i "James".
Tegoroczny koncert jest częścią trasy poświęconej promocji albumu "Side-Eye NYC". Siłą rzeczy większość tego co Pat zagrał pochodziło z tej płyty. Wystąpił wspomagany klawiszami, perkusją oraz myzycznym Frankesteinem - Orchestrionem, który z biegiem czasu został zredukowany do trzech niewielkich modułów (w 2014 to urządenie zajmowało 1/3 sceny w Kongresowej). Orchestrion przez znaczną część koncertu był ukryty pod płachtami ciemnego płótna i został ujawniony w II-giej części występu.
Samotny Pat gra "Polskie drogi". |
Na koncertach, tych dobrych czas płynie inaczej. Nawet jeśli muzyka nie jest łatwa i niezbyt nadaje się do machania nóżką doświadczamy sensacji porównywalnej z podróżą kosmiczną. Czas na koncercie płynie wolniej niż poza salą koncertową. Trzask-prask minęła ponad połowa koncertu i Pat wyszedł na scenę z gitara klasyczną. Usiadł i zagrał solo "Polskie drogie"... Równolegle nastąpiła odsłona Orchestriona i trio ponownie w pełnym składzie zagrało muzykę z różnych płyt Pata. Na koniec dwa bisy zwieńczone "Are you going with me".
Muzyka Pata jest w moim odbiorze muzyką kontemplacyjną. Nie da się jej słuchać bez odpowiedniego nastroju, stosownego wyciszenia. Dobrze się jej słucha na koncertach obserwując biegłość Pata-gitarzysty i organizacyjną sprawność Pata-lidera kapeli. To taki rodzaj muzyki o której mówi się "interesująca", zwłaszcza wówczas, gdy się nie wie co powiedzieć, gdy brakuje przymiotników, gdy nie chce się wyjść na ignoranta :) To co gra Pat nie daje się łatwo szufladkować. Do tego jest szalenie twórczy. Jest artystą poszukującym. Odkrywcą nowych przestrzeni, nowych brzmień. Nie zawsze za nim nadążam, ale z pewnością pójdę na jego kolejny koncert :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz