środa, 31 lipca 2019

"Kombi", koncert, Trójka, niedziela 2019.07.28

"Kombi", koncert, Trójka, niedziela 2019.07.28

Sławomir Łosowski (klawisze) skomponował większość hitów Kombi zanim Kombi pod wodzą Grzegorza
Skawińskiego (zupełnie przyzwoitego gitarzysty) stało się synonimem obciachu. Przełom lat 70/80 to m.in.
"Przytul mnie"  śpiewane wowczas  także przez Maryle Rodowicz, "Słodkiego miłego życia", "Nietykalni" itp.
Trójkowy koncert był także jubileuszem 50-ciu lat pracy S. Łosowskiego na scenie. Emitowana na antenie
impreza była zamknięta, wejście tylko dla zaproszonych gości. Nie miałem zaproszenia, ale wszedłem:)

Nowe, mocne, rockowe aranżacje, sporo techniki, dobre nagłośnienie, czyli niezbyt głośno z dobrze ustawionymi
pozycjami wszystkich instrumentów plus słyszalny, wyraźny wokal składały się na dobry, dynamiczny koncert ze
szczyptą nostalgii, zwłaszcza wówczas, gdy muzycy przywoływali moment powstania 'Słodkiego, miłego życia"
mający miejsce w czasie trasy koncertowej po ZSRR...  

Wśród zaproszonych gości byli od lewej Leszek Możdżer  w podkoszulce raper MC Silk, Andrzej Nowak
eks. TSA i DJ Spox na prawym skrzydle. Koncert z pewnością można obejrzeć z zapisu video w archiwum
Trójki. Moim zdaniem warto. Pewnie jest tam także kawałek bankietu na którym nie zostałem, gdyż natychmiast
po koncercie pojechałem oglądać wnuczkę - Marysię, która urodzona w piątek już w niedzielę była w domu.
 

sobota, 27 lipca 2019

Marysia - wnusia; 2019.07.26

Marysia - wnusia; 2019.07.26

Marysia. Od wczoraj jestem dziadkiem nie tylko Ignacego, ale także tej dziewczysi -Marysi.

sobota, 20 lipca 2019

"Gdzie ci mężczyźni?", aut. P. Zimbardo, N. Coulombe, 2015, ksiązka

"Gdzie ci mężczyźni?", aut. P. Zimbardo, N. Coulombe, 2015, ksiązka

Dostalem te ksiazke w prezencie. Wyladowala na stercie "do przeczytania" i lezala tam około 3 lata.
Odrzucal mnie tytul: "Gdzie ci mężczyźni?", który w naturalny sposób przypominal mi czasy słusznie minione, czasy w których Danuta Rinn wykonywala piosenke pod takim tytulem. Radio, TV graly ja na okraglo tak długo i uporczywie, ze zaczalem mieć alergie na sam tytul. (i tak dobrze, ze spiewala ja sama; wcześniej wystepowala w duecie z Bogdanem Czyżewskim; ogladnie/słuchanie tej pary było ponad moje sily i wytrzymalosc).

Dopiero pare tygodni temu kiedy zapasy "do przeczytania" radykalnie się przerzedziły zwrocilem uwagę na autorow "Gdzie ci mężczyźni". Jednym z nich jest Philip Zimbardo, ten od słynnego eksperymentu stanfordzkiego z bodaj 1970 roku.
Natychmiast podniosłem ksiazke ze sterty i przecztalem tekst na 4-tej okładce (obok). Niezwłocznie ja przeczytałem.

Moim zdaniem ksiazka jest szalenie interesujca. Nie bez znaczenia jest autorytet samego P. Zimbardo (ostatnio slyszalem w mediach zarzuty, ze jego słynny eksperyment był ustawką, ale nie znalazłem niczego "twardego" na ten temat), ale chyba rzeczą najbardziej istotną jest solidna porcja statystyk, ankiet i baaaardzo obszerna bibliografia, stanowiące bazę tej książki.
No i oczywiście prowokacja z 4-tej okładki, czyli, czy aby nie chodzi o mnie.
Czyta się bardzo dobrze, a ze przykłady zachowań, osobowości są wokół nas, poglądy i wnioski do jakich dochodzą autorzy sa do natychmiastowej konfrontacji z doświadczeniem czytelnika.

Przypomnialo mi się czytane dawno temu opowiadanie St. Lema "Powrót z Gwiazd". Wracajacy z misji kosmicznej bohater zastaje na Ziemi inna rzeczywistość, gdyż zgodni z teoria Einsteina czas na statku kosmicznym plynal wolniej. Ludzka cywlizacja zajeta realizacja swoich "domowych" problemów, zmienila się z w cywilizacje "cielpych kluch". W rezultacie zatracono wole, potrzebe poszukiwan, eksploracji. Cechę, która zawsze była zrodlem postępu we wszelkich dziedzinach zycia.
Przestano latac do gwiazd...

Paradoksalnie kilka dni temu z powodu jakiejś rocznicy zagrano w Trojce "Gdzie ci męzczyżni" w wykonaniu Danuty Rinn.
Ciekawe, ze w pewnym stopniu tekst piosneki dość dobrze opisuje problem z którym zmagają się autorzy "Gdzie ci mężczyźni".
A przecież Danuta Rinn spiewala te piosenke w 1975 roku...
W i z j o n e r k a ?

Gdzie ci mężczyźni, prawdziwi tacy,
mmm, orły, sokoły, herosy!?
Gdzie ci mężczyźni na miarę czasów,
gdzie te chłopy!? - Jeeeee!
Dookoła jeden z drugim jak nie nerwus, to histeryk,
drobny cwaniak, skrzętna mrówa, niepoważne to, nieszczere.
Jak bezwolne manekiny przestawiane i kopane,
gęby pełne wazeliny, oczka stale rozbiegane.
Bez godności, bez honoru, zakłamane swoje racje
wykrzykuje taki w domu śmiesznym szeptem po kolacji,
śmiesznym szeptem po kolacji, śmiesznym szeptem po kolacji...
 
Gdzie ci mężczyźni . . .
 
Bojownicy spraw ogromnych, owładnięci ideami
o znaczeniu wiekopomnym, i wejrzeniu, jak ze stali.
Gdzie umysły epokowe, protoplaści czynów większych,
niż pokątne, zarobkowe kombinacje tuż przed pierwszym.
Nieprzekupni, prości,
Bojownicy spraw ogromnych, owładnięci ideami
o znaczeniu wiekopomnym, i wejrzeniu, jak ze stali.
Gdzie umysły epokowe, protoplaści czynów większych,
niż pokątne, zarobkowe kombinacje tuż przed pierwszym.
Nieprzekupni, prości, zacni, wielkoduszni i szlachetni.
Gdzie zeoni, gdzie tytany woli, czynu, intelektu,
woli, czynu, intelektu, woli, czynu, intelektu...?