niedziela, 30 czerwca 2019

Srebrna Góra, 2019.06.20-23, rowerowe

Srebrna Góra, 2019.06.20-23, rowerowe

Zrobilem wolny piątek w fabryce po to, żeby wyrwac się z W-wy na rowerek. Miejscowka w której byliśmy 3 lata temu, gdzie już wtedy bardzo nam się podobalo - Srebrna Góra i okolice.
Bardo. Malowniczo położone nad przełomem Nysy Kłodzkiej miasteczko, z okolic którego zaczyna się cześć tras XC.
Tutaj widok z punktu widokowego do którego prowadzi jedna z tras XC.

Dzień 1. Przyjazna baza enduro w której można pozyczyc rowerek do jazdy
w dół (zamiast katować swój). Znakomita zabawa w innym niż klasyczne
XC, wymiarze mtb. Tutaj dostaniecie mapki a Iwona lub Piotrek
zaplanują Wam trase epickiego wypadu wskazując miejsca warte odwiedzenia
tudzież puplapki w bledach oznakowania.
Dzień 2 i 3. Od naszego ostatniego pobytu w okolicy powstalo ponad
200 km tras XC! (przejechalismy 100 km). Maja postac petli, często stykających się
ze sobą.Fantastycznie przygotowane. Trasy sa do przejechania dla KAZDEGO
rowerzysty nawet na rowerku typu gravel. NIGDY wcześniej nie jezdzilem
na tak znakomicie przygotowanych trasach.

Ponizej klimacik z jednej z tras. Cisza, pusto, praktycznie zero turystow, może dlatego
ze na gorze nie ma schronisk z piwem, a przecież chodzenie/jeżdzenie bez piwnego celu
jest zupełnie bez sensu...

 




Dzień 4. Baza Rychlebskie stezki w Czechach. Fajna miejscowka enduro. Tutaj jednak w odróżnieniu od Srebrnej Góry
trzeba mieć trochę pod noga - urokliwy wjazd 7,5 km o własnych silach (w Srebrnej można wjechać platformą), jest dla chlopcow-endurowcow sporym wyzwaniem. A potem już ponad 12 km zjazdu po roznej nawierzchni, swietnie
przygotowanymi trasami.

sobota, 15 czerwca 2019

"Zmuś mnie" (Make me), aut. Lee Child, 2015, książka, kryminał

"Zmuś mnie" (Make me), aut. Lee Child, 2015, książka, kryminał

Jeśli czytam kryminały to z rekomendacji. Tak było także tym razem. Koleżanka, która wielokrotnie potwierdziła celność swoich poleceń  podrzuciła mi "Zmuś mnie" jakiś czas temu. Książka leżała sobie na kupie "do przeczytania" dłuższą chwilę czekając na swój czas. Ten wreszcie nastąpił po lekturze "Prawie nic" - biografii Józefa Czapskiego. Uznałem, ze pora na cos lżejszego i padło na "Zmuś mnie".
Lee Child produkuje kryminały taśmowo. Jestem pewien, ze wcześniej czytałem co najmniej jeden może więcej. Nie został(y) mi w głowie. Cóż lekka lektura, lekko weszła, tak samo wyszła.
Myślę, że w przypadku "Zmuś mnie" będzie inaczej.
Oś fabuły jest zaskakująco aktualna, technologiczna. Całość brutalna, bezwzględna, krwawa i współczesna.
Nie dość, ze fajnie się to czyta, to jeszcze daje do myślenia. Odnosi się do  kondycji rodzaju ludzkiego, cywilizacyjnych aberracji, przypadłości gnębiących rozpędzony, gnający (dokąd?) nasz świat.
Jesteśmy na progu sezonu urlopowego.
Warto wrzucić do walizki jakąś niezobowiązującą lekturę.
"Zmuś mnie" jest moim zdaniem dobrym wyborem.
Polecam.

piątek, 7 czerwca 2019

"Prawie nic. Józef Czapski. Biografia malarza.", aut. E. Karples, 2019, książka

"Prawie nic. Józef Czapski. Biografia malarza.", aut.  E. Karples, 2019, książka

Przypadek sprawil, ze amerkanski malarz Eric Karpeles dostal napisana po francusku ksiazke o Marcelu Prouście, której autorem był Józef Czapski. Zafascynowany tekstem zainteresowal się osoba autora "Prousta w Griazowcu" tak bardzo, ze stal się twórcą pierwszej pełnej biografii Józefa Czapskiego.

Uderzyl mnie ten zadziwjajacy splot paradoksów. Malarz poznaje malarza nie dzięki jego obrazom, ale książce, napisanej w innym niż ojczysty jezyku, wydanej w kraju innym niż ojczysty kraj pisarza. Malarzem - odkrywcą jest Amerykanin, a fascynacja jest na tyle mocna, ze kaze mu spedzic kilka lat na podążaniu sladami Józefa Czapskiego, pisaniu książki o człowieku, który nawet w Polsce nie jest powszechnie znany i doceniany.

Zupelnie przypadkiem, calkiem niedawno znajomy, który jest jest wlascicielem kilku obrazow Józefa Czapskiego podarowal mi katalog z wystawy sluzacej prezentacji dokonań Grupy KP i obrazów J. Czapskiego wlasnie, w którym to katalogu Jacek Cybis, syn Jana Cybisa (kapisty) napisał kilka stron o swoich kontaktach z Józefem Czapskim.
Z katalogu wlasnie pamiętałem, ze Józef Czapski był: …"człowiekiem legendą, czołową postacią Grupy KP, więźniem Starobielska, świadkiem w procesie katyńskim, malarzem, krytykiem, publicystą, działaczem politycznym, niezmordowanym kronikarzem otaczającej go rzeczywistości."...
Był także oficerem w armii Andersa, działaczem i ambasadorem Kultury Paryskiej, wiecznym tułaczem, wygnańcem, który z racji arystokratycznych korzeni znal większość znaczących osób z ówczesnych europejskich elit, a w efekcie swoich dążeń i dokonań pisarskich oraz malarskich był autentycznym członkiem, częścią paryskiej cyganerii.

Zyciorysem Józefa Czapskiego byłoby można z łatwością obdzielić kilka osób, a nadal byłyby to życiorysy intensywne, pełne, barwne, godne podziwu. A przecież myślę TYLKO o patriotycznym wątku jego życiorysu...

Przypadek kazał mi skończyć lekturę biografii w dniu wyborow do Parlamentu Eurpoejskiego.
Jakże żałośnie wypadło porównanie dzisiejszych "elyt" z osobą Józefa Czapskiego, autentycznego członka patriotycznej, polskiej, uchodźczej Elity.

Przypadek zapewne spowodowal, (a los zakpil sobie srodze) ze Róża Thun, europarlamentarzystka jest krewną Józefa Czapskiego, którego matka,  hrabianka Józefa Leopoldyna Thun-Hohenstein w sposób świadomy, z pobudek patriotycznych wybrała Polskę jako ojczynę dla swoich dzieci.

Jeśli działa Wam na wyobraznie obraz polskich oficerow zgromadzonych w starobielskich barakach słuchających prowadzonego po francusku wykładu o Marcelu Prouście, w czasie którego Józef Czapski z pamięci cytował obszerne fragmenty "W poszukiwaniu straconego czasu" (był to jeden z ich sposobów na przetrwanie) to z pewnoscia nie pozalujecie czasu poswieconego na lekturę "Prawie nic..."
Ja nie żałuję. Szkoda tylko, ze o takich ludziach jak Józef Czapski nie uczą w szkołach. Ich życiorysy stanowią  k o n i e c z n y  punkt odniesienia dla oceny obecnej rzeczywistości.