czwartek, 5 maja 2022

"Szara", aut. Tomasz Krzyżanowski, PL 2019, książka

 "Szara", aut. Tomasz Krzyżanowski, PL 2019, książka 

Z pewnością nie zwróciłbym uwagi na tę książkę, gdyby nie Mania - koleżanka, która zarekomendowała mi ten tytuł. W moim przypadku "zwrócenie uwagi" to zwykle efekt przeczytania recenzji/anonsu w prasie. Najwyższą formą "zwrócenia uwagi" jest oczywiście rekomendacja. Jej źródłem może być np. autor czytanej akurat książki, przypadkowa osoba opowiadająca o swoich literackich fascynacjach w równie przypadkowym wywiadzie prasowym, lub najbardziej cenna rekomendacja osoby znajomej. W żadnym z powyższych przypadków "zwrócenie uwagi" nie oznacza automatycznego, natychmiastowego sięgnięcia po rekomendowaną książkę. Proces od rekomendacji do lektury może być długi i żmudny, a w efekcie bywa, że nigdy nie kończy się przeczytaniem rekomendowanej pozycji. Zdarza się jednak, że jest odwrotnie. Rekomendacja wyzwala błyskawiczną reakcję, którą jest kupienie/wypożyczenie książki i jej lektura. W przypadku "Szarej" zastosowanie miał wariant drugi. Przyczyny były dwie: osoba Mani - nigdy wcześniej nie polecała mi żadnej książki, a druga - sensacyjny charakter "Szarej". Mania rekomendując "Szarą" była oszczędna w słowach, dość tajemnicza, ale przekonująca. Ja potrzebowałem rozrywkowego przerywnika po kilku kolejnych pozycjach literatury faktu.

Rekomendacja Mani była trafna. "Szara" jest w znacznym stopniu tym co obiecuje nota umieszczona na 4-tej okładce: ..."arcyciekawą, wielowątkową powieścią sensacyjną, z aktualną sytuacją polityczną i międzynarodową w tle".... To powieść z gatunku sensacja/political fiction. Ciekawa, intrygująca także dlatego, gdyż w jakimś stopniu prorocza, mająca odniesienia do bieżących wydarzeń za naszą wschodnią granicą. Autor, który jest pisarzem-amatorem, a "Szara" jego pierwszym i ostatnim literackim dokonaniem (autor zmarł w roku wydania książki - 2019), umieścił akcję książki w bardzo konkretnej geopolitycznej rzeczywistości, w okresie tuż po zajęciu przez Rosję Krymu. Akcja rozgrywa się na kilku kontynentach. Jednak najbardziej obszerna, najbardziej bogata w szczegóły jej część dzieje się w Polsce, w Tatrach. Decyduje o tym profesja autora - pracownika Tatrzańskiego Parku Narodowego, fascynacja Podhalem i jego kulturą. W moim odczuciu obfitość polskich i "tatrzańskich" szczegółów, w zestawieniu z pobieżną charakterystyką innych miejsc i zdarzeń jest przyczyną wyraźnej asymetrii w konstrukcji książki.  Uważam wręcz, że poziom uszczegółowienia akcji (drobiazgowa alpinistyczna nomenklatura sprzętu, technik wspinaczkowych) może być męczący, a z pewnością jest przyczyną "przechyłu" na rzecz wątków "tatrzańskich". Kolejnym, drażniącym mnie elementem jest dobór niektórych określeń, przymiotników, które "zgrzytały" mi w trakcie czytania. To bardzo subiektywna obserwacja, więc nie będę wskazywał co i w którym miejscu mnie drażniło. Przeczytajcie, sprawdźcie, czy Wam też "zgrzyta":) Drażniła mnie (dla innych może to być zaletą) ezoteryczna, mistyczna aura, jej wpływ na decyzje, efekt działań bohaterów książki. No i już na koniec, koniec. Koniec wieńczy dzieło, ale autor "Szarej" nie jest moim zdaniem mistrzem suspensu. Odniosłem wrażenie, że wątki zostały zwinięte, zamknięte w pośpiechu, trochę na siłę. (staram uniknąć spoilowania nie będę tego rozwijał) I dla porządku muszę wytknąć słabą jakość korekty tekstu. Specjalnie mi to nie przeszkadzało, ale jest zauważalne, może drażnić.

Przeczytałem powyższy akapit i można odnieść wrażenie, że to głos advocatus diaboli:) Pewnie jest w tym szczypta prawdy. Trochę takie działanie "na przekór". Mani się podobało to ja Mani wbrew! Zamiast podziękować za wskazanie fajnej książki piszę głównie o tym, co w książce słabe. Jednak ogólne wrażenie jest więcej niż pozytywne. "Szarą" czyta się szybko. Trudno jest się od niej oderwać. Byłaby znakomitą, rozrywkową, wakacyjną lekturą, gdyby nie odniesienia zestawione z wojenną, trwającą już 71 dni ponurą rzeczywistością...

W rewanżu zarekomendowałem Mani książkę "Pielgrzym" (TU). Uważam, że jest to bdb. punkt odniesienia do oceny książek z gatunku sensacja/political fiction.

Mania! Dziękuję za polecenie "Szarej" :)

3 komentarze:

  1. Nie ma za co. Cieszę się, że ogólnie jesteś zadowolony z książki i polecasz ją innym.
    "Pielgrzyma" jeszcze nie zaczęłam czytać, ale przeczytam, bo już czuję, że to dobra książka.
    Dzięki, Jeziorku, za wszystkie recenzje na Twoim blogu. Czytam je regularnie i z zaciekawieniem. Piszesz interesująco i ładną polszczyzną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mania, moje dokarmione Twoim komentarzem ego mruczy sennie, szuka cichego kąta, aby zwinąć się w kłębek i zapaść w błogą drzemkę. Istnieje jednak zagrożenie, że się ono weźmie, nadmie i rozpuknie. Tyle z niego będzie :) Ale zanim to nastąpi, dla porządku małe sprostowanie. Otóż nie usiłuję pisać recenzji. Brak mi kompetencji. Piszę o swoich wrażeniach. Nie mam wątpliwości, że potrafię właściwie rozpoznać co i jakie budzi we mnie emocje. W tym przypadku mam kompetencji aż nadto :) Zaś to, czy potrafię się tym dzielić pozostaje oczywiście sprawą otwartą.
    Moje ego zaprasza Cię przy najbliższej okazji na lody. Może nie jest to wystarczający ekwiwalent, ale z pewnością smaczny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za miłe zaproszenie na lody przy najbliższej okazji. Pogoda sprzyja i możliwość wymiany opinii o książkach zachęca :-)

    OdpowiedzUsuń