Tę książkę wraz flaszeczką Pliski przyniósł do SPA Jacek.

Czytajac te ksiazke często zastanawiałem się o czym ona wlasciwie jest/miała być. Wracalem do okladki, kolejny raz czytałem tytul, kontynuowałem lekture. Czas poswiecony na przeczytanie "Kleski rozumu" nie jest stracony. Odswiezylem sobie nadwatlona uplywem czasu szkolna wiedze historyczna. Za b. interesujący uważam zwłaszcza ostatni rozdzial książki: "Fatalny urok demokracji", który jest tym ciekawszy, ze jego lektura zbiegla się w czasie z wyborami do Parlamentu Europejskiego. Pouczajacy, obnazajacy slabosc mechanizmow demokratycznych, opierających się na oświeceniu wyborców i niemozliwosci stosowania ordynacji/demokracji bezpośredniej. W rezultacie rzadza skladajace się żądnych kasy i władzy elyty, wybrane przez spoleczenstwo, którego większość w swoich wyborach kieruje się kolorem oczu, krawata i gładkim licem lidera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz