poniedziałek, 8 kwietnia 2019

"Niebezpieczne związki Donalda Tuska", aut. Tomasz Budzyński, Wojciech Sumliński, 2018, książka

"Niebezpieczne związki Donalda Tuska", aut. Tomasz Budzyński, Wojciech Sumliński, 2018, książka

Przeczytalem te ksiazke w jeden weekend. Duza czcionka, format mniejszy od A4, ale przede wszystkim intrygujaca tresc, były przyczynami dla których tak szybko uporalem się z blisko trzystoma stronami tej lektury.

To kolejna obok "Niebezpiecznych związków Bronislawa Komorowskiego" ksiazka W. Sumlinskiego, która przeczytałem. Podobnie jak ksiazka której bohaterem jest były prezydent RP, ta także jest ciekawa, dajaca do myslenia.
Przypadek sprawil, ze jeden z watkow książki - stopniowe unicestwianie polskiego przemyslu stoczniowego wraz z zabijaniem biznesu portowego nie jest mi obcy. Przez ponad trzydzieści lat pobieznie sledzilem stopniowa zapasc polskich stoczni i portow, aby w tym samym czasie czytac i slyszec o swiatowym boomie na nowe statki, o gwałtownym wzroscie przeladunkow w portach Morza Północnego i Bałtyku, rosnącym zapotrzebowaniu na specjalistyczne usługi remontowe, potrzebie budowy nowych terminali kontenerowych. To wszystko skutecznie omijalo nasz kraj. W zamian dobiegal do mnie bełkot o bliżej niezidentyfikowanych inwestorach z Emiratów, o firmach które kupowaly i sprzedwaly porty i stocznie Szczecina i Trójmiasta snując plany o budowie siłowni wiatrowych, montowaniu niesprecyzowanych konstrukcji, planach, które z powodu sily wyższej nigdy nie dochodzily do skutku... W prywatnych rozmowach dowiadywałem się o ustaniu prac remontowych basenow portowych, o stopniowym pogarszaniu się całej portowej infrastruktury.
Zgodnosc tego watku z moimi prywatnymi doświadczeniami w dużym stopniu uwiarygadnia ksiazke. Co wiecej nazwy niektórych firm, nazwiska i dotyczace ich historie także nie sa mi obce, a moja bardzo skromna wiedza na ich temat jest zgodna z opiniami autorow książki.

Zdaniem autorow "Niebezpiecznych zwiazkow Donalda Tuska" transformacja  była zlym czasem dla Polski. Czasem kradzieży,  wyprzedaży polskiego przemyslu, zamiany fabryk w hurtownie i magazyny.
Mysle, ze każdy kto w okresie ostatnich trzydziestu lat sledzil chociaż pobieznie losy polskiego przemyslu, ekonomiczne i społeczne skutki prywatyzacji zgodzi się z autorami książki, ze straty, które ponieslismy były gigantyczne. Widac to zwłaszcza teraz kiedy media donoszą o dwucyfrowej dynamice przeladunkow w polskich portach, rozbudowie terminali kontenerowych i nabrzeży do przeladunkow masowych. Czytam, ze kiedy my chwalimy się fantastycznymi wynikami (dwucyfrowe wzrosty ytd), port w Hamburgu podaje dane o ujemnej dynamice przeladunkow… (a jeszcze niedawno było odwrotnie)
A to przecież tylko wąski wycinek naszej gospodarki.

Finansowanie polskiej opozycji  w latach 80-tych przez fundacje niemieckie, brytyjskie i amerykańskie to fakt.
Jakie były zrodla finasowania tych fundacji? Czy rzeczywiście, jak twierdza autorzy książki pieniądze pochodzily od sluzb specjalnych, praktycznie wiec rzadow Niemiec, W. Brytanii, USA?
I wreszcie, czy Donald Tusk był/jest agentem niemieckich sluzb specjalnych?
O ile niszczenie polskiego przemyslu, zwłaszcza stoczniowego jest zgodne z moja prywatna wiedza pochodzaca z wielu niezależnych od siebie "białych" zrodel, o tyle moja wiedza na temat sluzb, teczek, szpiegow jest żadna.
Tą wiedzą dysponują W. Sumliński i T. Budzyński, a ocena czy i w jakim stopniu są wiarygodni należy do czytelników "Niebezpiecznych związków Donalda Tuska".
Zapewniam, że książka jest ciekawa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz