piątek, 15 listopada 2024

Deltaphonic, PROM Kultury, czwartek 2024.11.14, godz. 19:00, koncert

 Deltaphonic, PROM Kultury, czwartek 2024.11.14, godz. 19:00, koncert

W kapeluszu Andrew T. Weekes – śpiew, bas;
po prawej Paul Provosty – gitara;
po lewej Logan Sellers – gitara slide;
a ten czarny to Trenton O’Neal – perkusja.
(foto net.)
Przeglądając program "PROMUu" na listopad przeczytałem:

"Deltaphonic - jeden z zespołów, które tworzą własny gatunek – rock and roll zmieszany z nowoorleańskim funkiem, soulem i bluesem w stylu Mississippi Hill Country. Początkowo założony na słynnej ulicy Frenchmen w Nowym Orleanie w 2015 roku, zespół Deltaphonic umocnił swój obecny skład w 2020 roku po wydaniu trzeciego albumu, „The Funk, the Soul & the Holy Groove”. Indywidualnego stylu nadaje grupie unikalna estetyka piosenkopisarska lidera zespołu Andrew T. Weekesa, którego w tworzeniu unikalnego brzmienia zespołu wspierają: czarodziej gitary Paul Provosty, perkusista Trenton O’Neal  i gitarzysta slide Logan Sellers. Najnowsze wydawnictwo zespołu, „Maracuyero”, ukazało się 9 grudnia 2022 roku. Obecnie zespół pracuje nad czwartym albumem".

Nieduża sala, niewielka estrada, muzycy na wyciągnięcie
ręki. Patrzenie/słuchanie w tak komfortowych, nieomal
klubowych warunkach powoduje, że z niechęcią myślę
o halowych, stadionowych koncertach.

Zanim kupiłem bilety (40 zł) znalazłem Deltaphonic na spotify. Odsłuchałem kilka kawałków, sprawdziłem co i ile wydali, czy i na ile są słuchani (na około 100 tys/m-c) . Trzy wydane albumy to spory dorobek. To co


Na koniec zagrali solidny set składający
się z 3-4 kawałków. Gorące,
zasłużone brawa i w drogę. Dzisiaj grają
w Częstochowie

usłyszałem i przeczytałem było wystarczająco przekonywujące, abym rozstał się z czerdziestoma złotymi. Czy było warto?  
Było! To co grają rzeczywiście nie jest czystym blues-rockiem. Wyraźnie słyszałem w niektórych kawałkach funkowe brzmienia, ale kołys w większości był bluesowo-rockowy. Półtoragodzinny koncert to popis znakomitej jakości profesjonalizmu prezentowanego przez wszystkich muzyków. Publiczność łącznie ze mną dostała to czego oczekuje się od takich kapel, grających taką muzykę: w większości własne, oryginalne kompozycje, dużą dawkę energii, świetne gitarowe granie na wirtuozerskim poziomie ze znakomitymi momentami "dialogów" i "pojedynków" gitarowych. Deltaphonic jest w trasie po Polsce praktycznie do końca listopada. Jeśli będą w Waszej okolicy warto jest wpaść, posłuchać ich muzyki live. Zastanawia mnie tajemnica niskiej ceny biletu. To już kolejny, trzeci koncert w "PROMie" amerykańskiej kapeli z ceną 40 zł. Nie mam pojęcia ile kosztują bilety w innych polskich lokalizacjach. Zakładam, że podobnie. W moim przekonaniu to znakomity stosunek jakość/cena, o jaką dzisiaj bardzo trudno. Po koncercie publiczność mogła kupić koszulki i winyle Deltaphonic. Płyty cd zostały wykupione na poprzednich koncertach i raczej już nie będą dostępne na polskiej trasie zespołu. 30 listopada Deltaphonic będzie już u siebie, w Nowym Orleanie.  
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz