piątek, 9 marca 2012

"Między słowami" (Lost in Translation), reż. Sofia Coppola, Japonia+, 2003, dvd

"Między słowami" (Lost in Translation), reż. Sofia Coppola, Japonia+, 2003, dvd
Film zarekomendowala "superkaha" z "filmweb". Jestem jej wdzieczny, bo gdzies, jakos mi umknal. Pierwsze 40 min. trzyma Bill Murray (ten dziobowaty szef ekipy Ghost Busters) dzieki swojemu wybitnemu, komediowemu talentowi (film nie jest komedia!). Potem tez nie jest zle, ale inaczej. Inaczej, bo zaczyna sie dziac miedzy nia (Scarlett Johansson, super rola w Dziewczynie z Perla), a nim, i tutaj juz NIKOMU nie jest do smiechu. Jest do myslenia. Robi sie kameralnie, romatycznie, chociaz przy okazji cala historia traci troszke cechy prawdopodobienstwa. Skromne przyznam, ale jednak, doswiadczenie bedace moim udzialem podpowiada mi, ze sytuacja, w ktorej on i ona leza w lozku, on trzyma ja TYLKO za naga stope, jest prawdopodobna, TYLKO...niezbyt (dobrze jednak, ze tak zostaje, inaczej poszloby w banal). Ale przy odrobinie wysilku mozna w to uwierzyc i jak juz ma sie za soba proces uwiarygodniania tej sceny to pozniej juz leeeeci i jest fajnie.
Film jest bliski mojemu ulubionemu "Zdarzylo sie w Madison County". Klasa aktorow, szczerze, choc b. wysoka, nie ta, ale historia niemoznosci spelnienia opowiedziana zrecznie, zgrabnie zagrana.
Obejrzalem go z duuuuza przyjemnoscia wkrecajac kolejne kilometry na trenazerze.
Widac moj poglad dzielili czlonkowie Akademii, ktorzy nagrodzili S. Coppole Oscarem za scenariusz. Film dostal mase innych nagrod i nominacji, co na jak skromny jednak obraz, jest sporym zaskoczeniem. No, ale tata Zoski tez machnal pare niezlych obrazow (Apokalipsa, Ojciec Chrzestny itd.), wiec miala niezle wsparcie, zwlaszcza, ze o ile pamietam z koncowych napisow, tata dorzucil kase do produkcji corki.
Naprawde warto obejrzec i zastanowic sie, kiedy ostatni raz dzwoniliscie do Rodzicow.

4 komentarze:

  1. Witaj Dzejzor, to ja, superkaha z filmweb :)
    Cieszę się, że film Ci się spodobał.
    Trafiłam na Twój blog i trochę tu posiedziałam. Piszesz interesująco i zdaje się, że mamy dość podobny gust.
    Będę zaglądać! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Superkaha,
    Fajnie, ze wpadlas. Gust rzeczywiscie mamy podobny, co chyba potwierdza filmwebowy "gustomierz". Jesli czytajac zapis moich wrazen z kontaktow z kultura usmiechnelas sie chociaz 1x, mam sukces. Usmiechu nigdy dosc!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest to jeden z filmów mojego życia. Uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi LadyLukrecja,
      Widac krotko zyjesz:) W kazdym razie wydaje mi sie, ze ja dluzej i to pewnie jest powodem dla ktorego na mojej liscie jest szereg filmow, ktore cenie zdecydowanie bardziej od "Miedzy slowami", a juz na pewno nie nazwlabym go "jednym z filmow mojego zycia". Widzialas "Zdarzylo sie w Madison County"? Czlonkowie Akademii mieli zdecydowanie gorszy dzien nie przyznajac wowczas Oscara Maryli. Koniecznie zobacz "Zapiski z Toskanii" i oczywiscie "Noz w wodzie" (o ile jeszcze nie widzialas tych filmow).
      W wolnej chwili dorzuc "Jowite" i "Kobiete i mezczyzne", a moze okaze sie, ze "Miedzy slowami" nie jest takie fantastyczne...

      Usuń