sobota, 1 lutego 2014

"80 milionów" reż. Waldemar Krzystek, PL, 2011, vod Orange

"80 milionów" reż. Waldemar Krzystek, PL, 2011, vod Orange

VOD Orange zaczelo dzialac. Nadal nie jest doskonale, ale... Panowie fachowcy maja do mnie wpaść w poniedziałek, żeby stwierdzić co może być przyczyna "zaciec". Pewnie się dowiem, ze powinienem uzywac orangeowego routera livebox (wzial się i sypnal) nie TP-Linka, który zainstalowalem w jego miejsce. Przez telefon obiecali, ze mi wymienia dekoder na nowszy.
Pozyjemy, zobaczymy...

"80 milionow" opowiada historie ciekawa, bo prawdziwa. Fabula wlasnie jest w moim przekonaniu najmocniejsza strona tego filmu. Reszta niestety zdecydowanie slabsza pomimo, ze obsada, zwłaszcza drugoplanowa, w dużej części gwiazdorska.
Tam, gdzie trzeba było w pisaniu scenariusza (wspolscenarzysta jest reżyser) zastapic historie, tam zaczyna być slabo. I tak na przykład postac demonicznego SBeka fajnie zagrana przez Piotra Glowckiego jest przy okazji do bolu schematyczna i naiwna, podobnie jak grana przez J. Frycza postac oficera kontrwywiadu. Caly aparat "wadzy" jawi się jako banda nieudacznikow, pozalowania godnych glupkow, zdolnych do bicia w pysk, nieumiejących nic ponad tępe wykonywanie rozkazow.
Druga, solidarnosciowa strona, to honorowi, szlachetni ideowcy, którzy potrafią rozpoznać SBecka prowokacje, nawet jeśli jest ona jest calkiem atrakcyja, niekompletnie ubrana blondyną (cieniutko zagrana, slabo napisana rola E. Komarnickiej).

Westernowe podzialy akceptuje w westernach. W filmach, które maja ambicje opowiedzieć cos więcej, pokazac kawalek prawdy o naszej niedawnej historii, oddac (to jest niezle) PRL-owskie realia, które przez wielu zostały już zapomniane, takie proste schematy sa nie do przyjęcia.
Film jest do obejrzenia, bo takich filmow jest mało. Przy odrobinie wysiłku bylby zdecydowanie lepszy, głębszy, mocniejszy.
Szkoda, bo temat naprawdę fajny, godny kamery.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz