
Nie zalowalem decyzji.
Wciaganalem "Dziewczyne z pociągu" praktycznie w jeden dzień, korzystając z dodatkowego wolnego dnia na przełomie roku.
Moim zdaniem warto!
Ksiazka jest bardzo "babska". Napisana przez kobiete, traktuje o kobietach, których sylwetki psychologiczne sa w moim przekonaniu prawdziwe, calosc wiarygodna, intryga ciekawa. Oczywiście sa tam także meżczyzni, ale to kobiece psyche jest w moim przekonaniu najmocniejsza strona tej książki. Mysle wręcz, ze opisy roznych stanow ducha, zwłaszcza bohaterki - Rachel, jej day dreamings, alkoholowe odjazdy, gwałtowne zmiany nastrojow mogą sluzyc jako rodzaj podręcznika, elementarza opisującego wachlarz tego co w kobiecie siedzi, siedzieć może. "Baby sa jakies inne" - znakomity film traktujący o wielopłaszczyznowej inności Pań może stanowic niezle uzupełnienie lektury "Dziewczyny z pociągu":)
W każdym razie czytalo mi się szybko i przyjemnie.
I chociaż faceci w tej ksiazce sa brudni i źli, a każdy z nich to pies na baby to i tak "Dziewczyna z Pociągu" mi się podobala.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz