niedziela, 14 maja 2017

"Zero" (Zero), aut. Marc Elsberg, 2014, książka

"Zero" (Zero), aut. Marc Elsberg, 2014, książka

Wedlug opinii kilku znajomych poprzednia ksiazka tego autora -"Blackout" była lepsza.
"Zero" rzeczywiście nie jest duza, porywajaca literatura.

Jednak to co decyduje o jej wartości to temat. Ksiazka dotyczy problemu zagrozen związanych z treściami generowanymi przez net. Jej akcja ulokowana jest w tak niedalekiej przyszłości, ze być może TA przyszlosc jest już terazniejszoscia.
Terazniejszosc bowiem zmusza nas do myslenia o sile dzialania treści dostępnych w internecie, o możliwości manipulacji jednostkami i społeczeństwami. W dobie kiedy tzw. media spolecznosciowe przestaly być tylko platforma komunikacyjna, a staly się potężnym narzędziem wpływania na rzeczywistość także te polityczna, warto przeczytać "Zero", zastanowić się chwile nad zrodlami informacji, które decydują o naszych wyborach, ksztaltujacych nasze poglądy.

Rewelacje ujawnione przez Edwarda Snowdena o programie Prism, powszechnej inwigilacji nie pozostawiają wątpliwości, ze jestesmy sledzeni, podsłuchiwani, podglądani. Wiele danych zostawiamy w necie na własne zyczenie/przyzwolnie co umozliwia precyzyjne profilowanie naszych preferencji, zachowan. Już teraz powszechnie mowi się, ze w niektóre zachodnie społeczeństwa wiedze o swiecie czerpią z informacji zagregowanych, czyli zebranych, podanych, dopasowanych zgodnie z profilem odbiorcy. Często sa to zwykle falszywki, postinformacje. Dotyczyc to może ponad 50% społeczeństwa... Nie trzeba dużej wyobraźni, żeby nie dostrzec jak ogromna jest możliwość manipulacji, wpływania na zachowania znaczącej części populacji.
Internet stal się poteznyn narzędziem, dla niektórych sil orężem, polem walki, gdzie jedni walcza o klienta, jego portfel inni usiluja wplywac na decyzje calych spolczenstw. Ostatnie wybory we Francji, Holandii, USA, referendum w W. Brytanii oraz nadchodzące wybory w Niemczech pokazuja, ze internet może być kluczowy, tam gdzie scieraja opinie, gdzie istnieje front wyznaczony linia podzialu miedzy silami demokratycznymi, a populizmem/nacjonalizmem.
"Zero" opowiada o tym, jak duzy wpływ może mieć wspolczesna technologia na jednostke. Jeśli po lekturze, do której zachęcam pomimo ewidentnie słabej warstwy literackiej (slabe tłumaczenie?) odniesiecie wrazenie, ze autor przesadza, to przypomnijcie sobie niedawne samookaleczenia powodowane "gra" Błekitny Wieloryb...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz