Żeby spłynąć Świdrem nie musisz mieć za towarzyszkę członkini olimpijskiej osady K2, dysponującej udźwigiem koparko ładowarki Ostrówek. Wystarczy dobry nastrój, przyjazna podgoda, 30 zł od osoby, 5 h luzu i już można udać się
w nieznane jedną z fajniejszych rzek, na których pływałem kajakiem. Wyżej stawiam walory suwalskiej Rospudy. Chociaż w jednej kategorii Świder jest nawet lepszy niż Rospuda. Od centrum Warszawy dzieli go tylko 30 km. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz