Roztocze. To wjazd rowerkiem na najbliższe wzniesienie i juz korci, żeby niczym Dyzio Marzyciel rzucic się w trawę, patrzeć na naplywajace obłoki, wystawic dłoń, lapac ten waniliowy krem... |
Roztocze. To taki skansenowy klimacik w którym mielismy okazje mieszkac. |
Roztocze. To małe piwo w browarze Zwierzyniec. |
Roztocze. To spływy kajakowe Wieprzem (i Tanwia). Jeśli Wieprzem to koniecznie dalej niż 1-szy etap. Jest zdecydowanie mniej ludzi, halasu, a rzeka bardziej atrakcyjna. |
Roztocze. To słynne wąwozy lessowe w okolicach Szczebrzeszyna, miescie slynnego insekta. |
Roztocze. To oczywiście ognicho, konsumpcja kiełbasy i substancji towarzyszących. (na pierwszym planie Bartek, autor większości foto) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz