piątek, 17 kwietnia 2015

"Hardkor Disko", reż. Krzysztof Skonieczny, PL. 2014, film, bywa na ekranach

"Hardkor Disko", reż. Krzysztof Skonieczny, PL. 2014, film, bywa na ekranach

Jak się widziało "Disco Polo" to oczywista koniecznoscia jest obejrzeć "Hardkor Disko":) Wbrew pozorom filmy nie maja ze sobą nic wspólnego, chociaż tytułowe "disco/disko" jest zapowiedzia szaleństwa o jakim mowia obydwa filmy.

Od dawna chciałem zobaczyć "Hardkor disco". Trzy nagrody na Festiwalu w Gdyni: debiut aktorski, reżyserski i zdjęcia, to trzy powody dla których szukałem filmu w repertuarze warszawskich kin. Jednak film spadl z ekranow bardzo szybko. Zadziwiajaco szybko jak na premiere z 2014.04.04 pojawil się na dvd. Na duże ekrany wraca bardzo rzadko, trzeba na niego polować.

Mnie się podobal.
Fabula nie jest oczywista. Podobnie jest z glownym bohaterem i motywami jego postepowania. Ten brak doslowonsci daje duże pole do interpretacji, własnych przemyslen do których zdaja się naklaniac tworcy filmu.
Zgodnie z zasada, ze wszystko już było, "Hardkor Disko" jest odbiciem (moim zdaniem oczywiście) słynnego "Trainspotting" (1996). Tamtem dotyczyl rzeczywistoci młodzieży z GB, "Hardkor disko" opowiada o młodych z naszego podworka. Przy okazji unaocznia pulapke kumplowania się rodzicow z dziecmi, gdzie tradycyjny model zastąpiony falszywa, pozornie atrakcyja relacja prowadzi do tragedii.
Podobal mi się kreujący glowna role Marcin Kowalczyk (Magik z "Jestes Bogiem"), którego postac/rola dominuje w tym filmie. Ponadto dobre zdjęcia i dobra sciezka dzwiekowa z wpadajca w ucho "Come" Mary Komasy.

Film nie jest latwy w odbiorze. To brutalny dramat. Jeden z tych, które maja miejsce każdego dnia, kiedy gdzies obok nas matka/ojciec zabija swoje dziecko, umiera kolejny narkoman, rozchwiany psychicznie pilot zabiera kilkadziesiąt przypadkowych istnień w samobojcza smierc.
Wiec jeśli "Hardkor disko" to potem "Disco Polo".
Dla równowagi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz