Jestem fanem lokalnych, niewielkich imprez sportowych. Wydaje mi się, ze one wlasnie maja największy sens zwłaszcza dla młodych i bardzo młodych scigantow. Tutaj można przyjechać cala rodzina, spedzic fajnie czas w przyjemnym otoczeniu Mazowieckiego Parku Krajobrazowego (w tym przypadku).
Mniejszy puchar za I-sze miejsce i większy, ku mojemu zdziwieniu za II-gie w generalce (w sumie bralem udział w dwóch wyścigach). |
Profesjonalna obsluga/pomiar czasu, naglosnienie, fajnie "wycieta" trasa ustawiona przez lokalny serwis rowerowy "Cyklon", nawet bar z herbata i kawa.
Jeśli moje 60 zl sluzy jako wsparcie do organizacji takich zawodow, niech będzie, trudno:)
W każdym razie nie wydatek 60 zl był przyczyna trudności z podjęciem decyzji o wzięciu udziału w zawodach. Zawsze w takim przypadku nekaja mnie wątpliwości o sensie/bezsensie meczenia się, ujechania do bolu, za pieniądze, po swoim lesie.
W mojej grupie wiekowej (kat. masters IV) nie było dużej konkurencji. Widac starcy niechętnie staja do wyscigow. W kolejnej, młodszej (masters III) tez nie było tloku. Przed nami, wystartowano panie w kat. elita i lejdis.
Było OK.
Przyjechalem (TU wyniki) pierwszy w swojej kat. wiekowej i drugi w polaczonych kat. IV i III.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz