Rzucilem robote! Na tydzień. Nie było latwo, ale... Kupielm bilety na samolot odpowiednio wcześniej i stało się. Zrobiłem sobie urlop w okresie kiedy w fabryce huk roboty.
Mało wiatru? Czas na piwo. |
Dahab ma swoja specyfikę powodujaca, ze nie każdy czuje się tam dobrze. Ci, którzy wola hotele, hotelowe baseny i bary mogą poczuc się zagubieni wśród beduińskich slumsow (mieszkałem w dzielnicy arabskiej w priv. apartamencie), kóz na ulicach, bezladnego ruchu ulicznego, obskurnych według europejskich standardow sklepikow. Wystarczy jednak pozbyć się uprzedzen, usmiechnac się, przyjaznie spojrzeć na otoczenie, aby w zamian otrzymać to samo... Każdy dzień pobytu w Dahabie, każdy kolejny kontakt z miejscowymi powodowaly, ze moja optyka ulegala zmianie. Zmienila się na tyle żeby z nadzieja myslec o kolejnym wyjeździe w to miejsce...
Blue Hole. Atrakcja dla nurków i turystów nieopodal Dahabu. W ponad 100 metrowej morkiej studni zginęło wielu śmiałków, w tym Polaków, którym dedykowane są liczne tablice. |
Blue Lagoon - spot kite-surfingowy. Żeby się tam dostać trzeba wynająć sporą łódź. |
Koty - element dahabskiego klimatu. |
Blue Lagoon. Nie wieje, czas na chill, nurkowanie na rafie; motorówka przypłynie za 3h. |
Dahab to przede wszystkim wymarzone miejsce do uprawiania wszelkich sportow wodnych.
Korzystalismy ze swietnie wyposaznej w znakomite deski JP/żagle Neila Pryde przjaznej wypożyczalni Harrego Nassa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz