środa, 28 października 2015

"Demon", reż. Marcin Wrona, PL Izrael, 2015, film, włąśnie w kinach

"Demon", reż. Marcin Wrona, PL Izrael, 2015, film, włąśnie w kinach

Dałem mu "ujdzie", czyli 4/10 w skali Filmwebu.
Może jest troszkę lepiej, może nawet na 5, ale film nie jest wystarczjaco demoniczny, a Demon zdecydowanie za mało demoniasty.
Miałem większe oczekiwania rozbudzone poprzednimi niezlymi filmami M. Wrony: "Moja krew", "Chrzest", (z których bardziej podobala mi się "Moja krew"), a do tego ten Izrael jako wspolproducent.
Niezaleznie od tragicznej śmierci reżysera film z pewnoscia bym obejrzał. Marcin Wrona dobrze się wprowadzil w swiat filmu. Miał znaczne osiagniecia jak na 42 lata. Szkoda, ze go nie ma.
W przypadku "Demona" wzial się za bradzo trudny gatunek jakim jest thriller z elementami metafizyki, horroru. Wydaje mi się, ze poradzil sobie z tym poprawnie przy pomocy dobrych aktorow, którzy umieli zachować stosowne proporocje w dozowaniu srodkow aktorskich. Dzieki nim wlasnie sceny widzeń, opętań, kontaktu z demonem sa wiarygdone, nie budza smiesznosci o co latwo w przypadku słabego warsztatu.
"Demon" to także rzecz o splocie polsko-zydowskim, który przed wojna był oczywista rzeczywistoscia w każdym polskim miasteczku, żydowskich mistycyzmach, polskich lękach, przenikaniu kultur, ich znaczeniu i wpływowi na czasy wspolczesne.
Jednak wydaje mi się, ze gdyby to zrobil Smarzowski bylbym bardziej zmieszany i wstrzasniety.
Bo tak, to moim zdaniem "Demona" można sobie darować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz