piątek, 17 marca 2017

Krzysztof Zalewski, koncert, studio A. Osieckiej, Trójka, niedziela 2017.03.12

Krzysztof Zalewski, koncert, studio A. Osieckiej, Trójka, niedziela 2017.03.12

Moja obecność na tym koncercie to czysty przypadek. Byłem pewien, ze ide na koncert kapeli Kroke o której wiele slyszlalem, której nigdy swiadomie nie slyszalem. Widac cos przeinaczylem, lub blednie
Na froncie, z gitara Krzysztof Zalewski.
zinterpretowałem radiowe info.
W każdym razie zapakowałem się do samochodu, pojechałem do Trojki ze swiadomoscia, ze ide na Kroke, ze dotarcie/zaparkowanie w okolicach Trojki będzie trudne, gdyż Legia grala u siebie z Wisłą Krakow. Wypracowalem jednak sposób na dojazd na Mysliwiecka w meczowe dni. Otoz jade "na gore", parkuje samochod na Kruczej, wzywam Ubera, zjezdzam na dol i  po robocie. Calosc kosztuje 8-10 zl, plus dodatkowe 10 min. Po koncercie, albo Uber, albo na nogach do samochodu (15 min. spaceru Agrykola; tak, pod gore).
Teraz tez zadzialalo.
Kiedy Pani Zosia Sylwin probujac działanie mikrofonu zaczela wspominać o Krzysiu zaczalem mieć wątpliwości o co, jaka kapele chodzi. Ale byłem już na widowni, samochod względnie bezpieczny, poza zasięgiem Szanownych Panów Kibiców Stołecznego Klubu Legia, którzy w przypadku przegranej w różny sposób daja uspsut swojemu niezadowoleniu (Legia wygrala 1:0; chyba), wiec siedialem i czekałem na to co przyniesie los, kto się wyloni z drzwi prowadzących do kulis.
Wylonil się młody człowiek z gitara, zapowiedziany przez Piotra Stelmacha. Pozostawal dla mnie nierozponawalny do momentu wykonania tego kawalka. (moim zdaniem warto zobaczyć ten clip także dla obrazu)
"Miłość, miłość"..... gdzies, pewnie w Trojce już slyszalem. Fajny kawalek. Popowy, ale tutaj "popowy" nie jest synonimem "błachy", "słaby" itp., bo w moim odbiorze to pop ambitny, z mocna gitara, bębnami.. ("Luka" to inny, rozpoznawalny dla mnie kawalek z tej plyty)
Były bisy i popisy. Te cztery blond gwiazdy na froncie, który wtargnęły na
scenę żeby dać uspust swojej radości z obcowania z muzyka, to córki
muzyków i zaprzyjaźnionych gości. Fajny final wieczoru, nadający
całości kameralny charakter, dodatkowe ciepełko. 
Z konferansjerki prowadzonej przez Krzysztofa Zalewskiego dowiedziałem się, ze był już na trójkowej scenie studia A. Osieckiej, ale jako muzyk w skladach Hey i  Moniki Brodki. W trakcie niedzielnego wieczoru prezentowal zawartość swojego CD "Zalewski - Złoto" (wlasnie wrzuciłem sobie na słuchawki)
Było naprawdę fajnie. Krzysztof odnajdowal się w scenicznej rzeczywistości nad wyraz dobrze. Widac było, ze wie i umie, chociaż dawalo się wyczuć napiecie, treme towarzyszące zaproszenim do zabawy, zapowiedziom kolejnych numerow.
Krzysztof (podoba mi się to imie, Krzyśki to fajne chłopaki! no, w większości) jest nie tylko dobrym wokalistą. Jest także uzdolnionym multiinstrumetalista.  Już poza antena kapela zeszla ze sceny, Krzysztof podszedł do mikrofonu, zainicjowal onomatopeiczny wokal "od czapy", który zgrabie "zapętlił". Na nim, już z innego  mikrofonu dospiewal "Kiss" Princa (w jezyku language)i  trzymając linie melodyczna, rytm, przenosil się pomiędzy perkusja, klawiszami i gitara. (można to zobaczyć, koncert jest nagarany, dostepny w trojkowym archiwum).
Krzysiek potrafi!
Poza strona czysta muzyczna zrobil na mnie dobre wrazenie jako bezpretnesjonalny, komunikatywny młody człowiek, wykonujący z pasja swój zawod. W trakcie koncertu wyraźnie się rozkrecil, nabral luzu i było swietnie.

Po koncercie kupiłem plyte. Krzysztof w skupieniu podpisywal swoje krazki wsluchujac się uważnie w zycznia kolejnych fanek, które cierplwie czekaly w dluuuugiej kolejce.
Potem, już w domu, w necie doczytałem, ze Krzysztof Zalewski wygral jedna z edycji Idola (nie oglądam) i generalnie jest postacia rozponawlana, zwłaszcza wśród zenskiej, co było widać,  części publiczności.
Dobry koncert!

1 komentarz:

  1. Moim zdaniem teraz najbardziej ważna w motoryzacji jest ekonomiczność danego pojazdu. Producenci prześcigają się w nowinkach technologicznych często zapominająć o redukcji spalania auta, a potem celowo fałszują wyniki spalania. Przykładem dość głośnym był w ostatnich latach Volkswagen. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń