czwartek, 27 sierpnia 2020

"Fałszywa pandemia. Krytyka naukowców i lekarzy", praca zbiorowa, 2020, książka

"Fałszywa pandemia. Krytyka naukowców i lekarzy", praca zbiorowa, 2020, książka



Dramatyczne przekazy z Chin, potem Hiszpania, Wlochy, wreszcie cala Europa i swiat. W konsekwencji zamkniecie gospodarek, gwałtowne zapadnie się niektórych galezi przemyslu, plus nowa jakość zwiazana ze zdalna praca, nauka, w tym nowe oblicze służby zdrowia, gdy nagle okazało się, ze spora czesc serwisu może być wykonana przez telefon lub net.
Wszyscy to znacie, doswiadczyliscie.
Być może Waszym udzialem jest także zaduma nad trwającym chaosem informacyjnym, brakiem jednoznacznych reguł w stosowaniu zabezpieczen, wytycznych co, gdzie, kogo bezwzględnie obowiazuje.
Np.:
- nie mogę wejść do mojej lokalnej biblioteki (nawet w masce) i radośnie buszować pomiędzy regalami w poszukiwaniu fajnego tytulu; do księgarni wchodzę (w masce), przeglądam ksiazki w towarzystwie mnóstwa, większej niż w bibliotece ludzi;
- nie mogę wejść do szpitala na umowiona rok wcześniej wizyte majac zgodnie z przekazem medialnym twarz zaslonieta bandaną; w tym konkretnym szpitalu zarządzono obowiązek uzycia maseczek;
- nie mogę wejść do restauracji bez zaslonietej twarzy; przy stoliku mogę siedzieć bez zadnej ochrony;
- minister na tydzień przez otwarciem szkol używa sformuowan "wydaje się" w odniesieniu do konieczności używania maseczek;
- adwokaci(!) i prawnicy(!) uwazaja, ze NIE musza zaslaniac twarzy, bo ich zdaniem rozporządzenie Rady Ministrow ich nie dotyczy, gdyż obowiązek używania maseczek, przyłbic itp. dotyczy osob, które bezpośrednio zajmują się obsluga interesantow (np. ekspedientki), a rozporządzenie zostało wydane bez podstawy prawnej(!), gdyż nie można bazować na domniemaniu, ze każdy jest chory i zmuszać wszystkich do noszenia maseczek!
Tak można w nieskonczonosc.
Z pewnoscia doświadczacie podobnych niekonsekwencji, paradoksow.
Wazniejsza jednak wydaje się chaotyczna polityka informacyjna dot. publicznego prezentowania dobowych danych o zachorowalności na wirusa. Jaką ma wartość informacja, ze ostatniej doby stwierdzono np. 750 zachorowan, a miesiąc temu było ich powiedzmy 320, jeśli nie jest podana liczba wykonanych testow… Tych wykonuje sie więcej, zwłaszcza w nowych, większych ogniskach (np. Śląsk), wiec sila rzeczy wykrywa sie więcej ososb-nosicieli wirusa. Moim skromnym zdaniem wazna jest proporcja ilość testow/ilość wykrytych nosicieli...
"Statystyka jest jak kostium bikini, najważniejsze jest nadal niewidoczne" - powiedział jakiś znany matematyk. Obserwuje żonglerkę danymi mającymi dowieść smiercionosnej sily wirusa, w miejsce racjonalnej, wyważonej polityki informacyjnej bazującej na twardych, weryfikowalnych danych.

Dlatego nie bedac zwolennikiem teorii spiskowych, których mnóstwo wokół wirusa, przeczytałem pozyczona mi przez kolege ksiazke "Fałszywa pandemia...."
Poczatek jest slaby, zniechecajacy, ale później gdy przychodzi do tłumaczonych na polski publikacji niemiecko- i anglojęzycznych, ksiazka staje sie interesujaca. Sa to glownie wypowiedzi niemieckojęzyczne Dr med. Wolfganga Wodarga, Prof. dr med. Sucharita Bhakdi, Prof. dr Knuta Wittkowski, Dr med. Matthiasa Thönsa oraz tlumaczone z angielskiego wypowiedzi Amerykanina Prof. dr med. Johna Ioannidisa.

Wszystkie przytaczne w książce teksty sluza udowodnieniu, ze pandemia to fake,  zagrozenie wirusem jest wyolbrzymiane w konsekwencji czego gospodarki poszczgolnych krajów ponosza ogromne straty. Ksiazka nie wyjasnia komu na tym zależy, kto na tym pandemiczym szelenstwie zarabia. Od tego sa teorie spiskowe. Z książki wynika, ze rzadzacym brak jest odwagi, żeby wysluchac specjalistow uważających, ze pandemia to fake i zastosować mniej radykalne działania, czyli pójść pod prąd, jak np. Szwecja.

Ksiazkę liczącą 259 str., czyta sie poza poczatkiem dość gładko. Nie trzeba wierzyc, ze pandedmia to fake, ale warto jest znac opinie tych, którzy tak uwazaja, zwłaszcza wówczas, gdy sa specami od wirusow i chorob zakaznych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz