niedziela, 1 kwietnia 2018

"Wind River. Na przeklętej ziemi" (Wind river), reż. T. Sheridan, USA, C, GB, 2017, film, dvd

"Wind River. Na przeklętej ziemi" (Wind river), reż. T. Sheridan, USA, C, GB, 2017, film, dvd

Wielkanocna pogoda jaka jest, każdy widzi, wiec miast na rowerek, hyc do łódki, film do odtwarzacza, za wiosełka i płyniemy.

Film trwa 103 min. czyli idealnie na dwa dosiady ergometru, ale jest na tyle fajny, ciekawy, ze można go przy odrobinie dobrej woli obejrzeć w czasie jednej sesji.
Film - pożyczka od kolegi Bartka trafil do mnie wraz z jego pozytywna, zachecajaca rekomendacja.

Daje mu 7+, czyli "dobry" w skali Filmwebu; "plus" dorzucielm z prywatnej puli - lubie takie filmy.

Film bazuje na autentycznym wydarzeniu co od razu każe inaczej spojrzeć na opowiadana historie. Ma w moim odbiorze znakomity, mroczny klimat, a ze akcja dzieje się w scenerii niczym z powieści Jacka Londona (chociaż to nie Alaska, tylko Wyoming) w bardzo męskim swiecie, gdzie raczej "We don't dial 911" (to z W. Cejrowskigo "Wyspa na prerii") to powinien się podobać każdemu, kto lubi takie historie.
Troche drażniły mnie zbyt moim zdaniem napuszone dialogi-sentencje wypowiadane przez gł. bohatera filmu dobrze granego przez Jeremy Rennera. Osoba agentki FBI (Elizabeth Olsen), jej naiwność i rażące braki w wyszkoleniu, zestawienie jej z wszystkowiedzącym gł. bohaterem to zabieg słaby, zbyt oczywisty, rzutujący na moja ocene (byłoby 8).
Ale...
Opowiadanej w dobrym tempie mrocznej historii towarzyszy sugestywna muzyka, a surowa przyroda, świat twardzieli w żyłach których płynie krew Szoszonów, Wron dobrze działają na wyobraźnie zwłaszcza tych, którzy podobnie jak ja czytali K. Maya i J. Londona.
Będzie się Wam podobać!
Howgh!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz