sobota, 31 maja 2025

Rzeczywistość na wspak, The Illustris Simulation, bieżące

Rzeczywistość na wspak, The Illustris Simulation,, bieżące

Rzeczywistość na wspak.

Wiecie o tym, czy nie wiecie,
Byt nasz w odwróconym świecie!
I nie wierzcie mi na słowo,
Przeczytajcie, ruszcie głową!

Ten co kiedyś był folksdojczem,
Gdzieś zagubił, wiecie, "dojcze",
I ludowcem się dziś mieni,
Choćby Janem był Bez Ziemi.

"Polskość" - mówił - "nienormalność",
To podpada pod karalność?
Jak możliwe, niech mnie trzaśnie!
Jest premierem Polski właśnie!

On co krzyczał "Płot to wstyd"!
Mówi dzisiaj "to był chwyt"
Retoryczny, styl, figura,
Teraz płot, a jakże, HURRA!

Wolność, miłość na sztandarach,
Skądś to znamy, śpiewka stara,
Nietoperka władza dusi,
Wzorzec prosto z Białorusi!

Idź, wybieraj zrób to szczerze
Bo za Ciebie ktoś wybierze!
Użyj głowy, niszcz demony,
Żyjesz w świecie odwróconym!

[Rzeczywistość na wspak, aut. dzejzor;
foto >>> https://www.illustris-project.org/static/illustris/media/illustris_poster.jpg
poniżej symulacja świata na wspak by illustris :)]


czwartek, 29 maja 2025

Jeż zwierz, środa 2025.05.27, rowerowe


 Jeż zwierz, środa 2025.05.27, rowerowe



Tupie w trawie jakiś zwierz,
Toż to drepcze mały jeż,
Gdy się zbliżysz stroszy igły,
Nie da się pogłaskać nigdy.
Chodź do mnie jeżyku mały,
Nie bądź taki spięty cały,
Dam ci gruszkę, jabłek sześć,
Byś na grzbiecie miał co nieść.
Człapie w krzaczki pomalutku,
Chrupie coś tam po cichutku,
W liściach ryjek sprytnie chowa,
To kryjówka jest jeżowa.
Co tam sobie, jeżu jesz?
Jakiś owoc, może bez?
Takich rzeczy on nie jada,
Chętniej schrupałby owada. 
["Jeż", aut. Michał Jankowiak]

Jadę lasem wraz z kolegą,
widzę jeża strwożonego.
Skąd ten strach, smutek, troska?
"Przez rudego to chy-truska"

Nie bój się chy-truska jeżu,
Finał jest już na talerzu!
Wnet wybory w naszym lesie,
Niedźwiedź wygra, tak wieść niesie!
Wrócą: miłość i porządek,
Praworządność i rozsądek!

Rudy, chociaż się nie kwapi,
W Tworkach podda się terapii,
Ogon rudy swój podkuli,
Snadnie wróci do Urszuli.
"Ulka! Tyś ostatnia się ostała,
Hieno moja, wyleniała!"

Jeżu! Strach Twój pęknie z trzaskiem,
Idź zagłosuj z naszym laskiem!
Wierz mi! Spełni się głos lasu,
Nasz kraj wolny od smutasów!
"Bądź daleki od paniki!"
Huknął bizon z Ameryki!
"You will win! I am right!
Fight! Fight! FIGHT!"
"Właśnie jeżu! Tak TO zrób!"
Zawtórował polski żubr!

["Jeż-zwierz", aut. Jezior; inspirowany książką
"Stroiciel Lasu" Marka Stokowskiego;
done with a little help from my friends :)]

Lis urwis, środa 2025.05.27, rowerowe

 Lis urwis, środa 2025.05.27, rowerowe

W trakcie środowej przejachy spotkałem lisa rudego,
dyszał, wzdychał, prychał, - pytam: co ci jest kolego?
"Od dawna mędzę, insynuuję, kręcę, ściemniam i chachmęcę,
i gdy zdaje mi się, że wreszcie coś upoluję, ukręcę.....
 NIC z tego"...

Rudy ojciec, rudy dziadek,
 Rudy ogon - to mój spadek,
 A ja jestem rudy lis.
 Ruszaj stąd, bo będę gryzł.
[Lis, aut. Jan Brzechwa]

Pan Cogito
nie zazdrości lisom
chytrości
(wyolbrzymionej 
przez małostkowych ludzi)

zazdrości im 
niewinności powrotu
przez ośnieżony las
z krwią na wąsach
[Zbigniew Herbert]

Just one kiss..., środa 2025.05.27, rowerowe

 Just one kiss..., środa 2025.05.27, rowerowe


To nie jest księżniczka. Sprawdziłem. Czyli raczej książę, ale zadanie przywrócenia żabencji
do książęcej postaci należy do płci pięknej.
Jestem głęboko przekonany, że nie jest to zwykła żaba/ropucha. Gdy wychodząc na rower
otworzyłem furtkę, ona/on siup! wyskoczyła z krzaczorów prosto pod moje nogi. Wydaje mi się
że w czasie skoku siup! zgubiła/zgubił tycią koronę... 

No i ten szczery, zniewalający uśmiech... 
Tak, to z pewnością jest książę zaklęty przez złego czarownika i jego sztab wyborczy
w postać żaby :) Od jednego, finalnego pocałunku zależy, do kogo będzie
należało królestwo. Do nich czy do nas :)

środa, 28 maja 2025

Prof. Andrzej Nowak o ataku na Karola Nawrockiego: Od czasów Stalina nie było takiego poziomu kłamstwa, 2025.07.27, tygodnik "DoRzeczy"

Prof. Andrzej Nowak o ataku na Karola Nawrockiego: Od czasów Stalina nie było takiego poziomu kłamstwa, 2025.07.27, tygodnik "DoRzeczy"

Blog zatytułowany "prostozjeziora" nie był pomyślany jako komentarz do bieżących zdarzeń politycznych. Reguła ma swój wyjątek, a jest nim to co dzieje się wokół nas. Wszystkich, którzy tutaj zaglądają zachęcam do przeczytania tekstu, który skopiowałem 1:1 ze strony tygodnika "DoRzeczy" (TU) 

Kim jest prof. Andrzej Nowak? >>> TU

"Historyk prof. Andrzej Nowak, szef obywatelskiego komitetu poparcia Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich, zabrał głos ws. ataków medialnych na kandydata.

Na kilka dni przed II turą wyborów prezydenckich Onet odpalił prawdziwą bombę. Serwis utrzymuje bowiem, że "Karol Nawrocki uczestniczył w procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu w Sopocie, gdy pracował tam jako ochroniarz". Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych już sam zainteresowany. Kandydat w wyborach prezydenckich stwierdził, że pójdzie ze sprawą do sądu. Nawrocki stwierdził, że atak ma wymiar stricte polityczny, a jego autorzy liczą na zwycięstwo Trzaskowskiego.

Prof. Nowak przytoczył list, który dostał od pewnej osoby, którą jak podkreśla szanuje. W liście tym został wezwany, by "wobec tej nowej fali oszczerstw anonimowych (oczywiście) świadków portalu onet w tej kampanii hejtu – wycofał swoje poparcie dla dr. Nawrockiego".

Prof. Nowak nie wycofa poparcia dla Nawrockiego

Co odpowiedział historyk? "Od czasów Stalina, których nie pamiętam, ale poznaję jako historyk, nie było takiego poziomu kłamstwa, łajdactwa, zakłamania, jakie reprezentuje Donald Tusk i jego ekipa. Ci ludzie są zdolni do kłamstwa, które pozwoliłem sobie nazwać 13 lat temu 'sowieckim kłamstwem' – to znaczy dokładnym odwróceniem rzeczywistości. To ludzie, z Tuskiem i Sikorskim na czele, którzy zrobili więcej niż jacykolwiek inni politycy w Europie środkowej i wschodniej, żeby pomóc Putinowi w jego agresji – mam na myśli ich politykę w latach 2007-2014, co wielokrotnie, na bieżąco opisywałem (m.in. często w 'Rzeczpospolitej'). Poziom moralny i umysłowy R. Sikorskiego pokazały dobitnie – pozyskane nielegalnie, to wiem, ale niewątpliwie autentyczne i nie zanegowane przez tegoż Sikorskiego nagrania z restauracji. Te 'rozkoszne' rozważania o 'niespuszczaniu stewardessy z czubka...' I ten człowiek, który na łamach 'Wyborczej' posunął się do najbardziej obleśnego aktu wazeliniarstwa wobec Putina przed hołdem złożonym mu przez Donalda Tuska 1 IX 2009 na Westerplatte, razem z tymże swoim szefem, odpowiedzialnym za oddanie wszystkich materiałów dowodowych w sprawie katastrofy smoleńskiej w ręce prokuratorów Putina (speców od sprawy Litwinienki i Bieriezowskiego) jest wybierany przez Polaków na ich reprezentanta? W tym nie widzi Pani zagrożenia? Pana Nawrockiego znam od kilku lat z posiedzeń Kolegium IPN, głosowałem za jego wyborem na prezesa nie dlatego, że tak mi ktoś kazał, ale dlatego, że przekonał mnie do swojej kandydatury i zrezygnowałem z innego kandydata, którego pierwotnie byłem skłonny poprzeć. Potem poznałem jego rodzinę. Mało znam lepszych, piękniejszych, szlachetniejszych rodzin. Niech Pani zastanowi się, jaką krzywdę tej rodzinie, żonie i dzieciom pana Nawrockiego robi kampania kłamstwa onetu" – pisze prof. Andrzej Nowak.

"O tym dlaczego pan Nawrocki rezygnuje z trybu wyborczego w pozwie, chyba Pani wie. ale na wszelki wypadek powtórzę: postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 20.04.2020 r., sygn. akt I Ns 9/20: 'Materiał prasowy, którego treść kwestionuje wnioskodawca, zdaniem Sądu, nie stanowi materiału wyborczego w rozumieniu powołanego przepisu. Artykuł dotyczy wprawdzie wyborów na Prezydenta RP i zawiera informacje mogące w społecznym odbiorze być odebrane jako negatywne dla kandydatury wnioskodawcy, nie propagują one jednak żadnego innego kandydata, w szczególności stawiając wnioskodawcę w negatywnym porównaniu z jakimkolwiek innym kandydatem. Gdyby bowiem uznać tego typu materiały prasowe za materiały wyborcze, to każdy krytyczny artykuł opisujący postępowanie innych kandydatów, w tym urzędującego Prezydenta RP, w tym również ocenę ich działań i wypowiedzi należałoby uznać za materiały wyborcze'" – podkreśla w odpowiedzi. Prof. Nowak zauważa, że system sądownictwa jest mocno upolityczniony i w większości sprzyja obecnej władzy.

"Oddalenie pozwu w trybie wyborczym dałoby oczywiście tylko nowy materiał do tezy przez onet i inne media służące D. Tuskowi ogłoszonej, że oto mamy w ten sposób niezbity dowód racji zarzutów anonimowych świadków tego szkalującego materiału. Na tym polega mistrzostwo tego ruchu zła. Ale, wie Pani, na końcu i tak wygrywa Chrystus. Niekoniecznie w wyborach. Ale na końcu wygrywa. I tego warto się trzymać" – zakończył lider obywatelskiego komitetu poparcia Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich".

Jeśli uważacie za stosowne, podajcie dalej.

piątek, 23 maja 2025

Wnusie! Nowe, dorodne, ciut śpiące; maj 2025, rowerowe :)

Wnusie! Nowe, dorodne, ciut śpiące;  maj 2025, rowerowe :)

A mówili (TU) że będą jeździć na rowerach... Widać robili sobie 
przerwy. No bo jak? Na rowerze? :) 
I tak oto Synowa Kolarzowa i Synek Kolarzynek zmontowali
dzieciaczka kolarzaczka. 
Nie wiem jak ma na imię, rowerka, tym bardziej jego marki  też na
usg nie widać, ale to co widać jednoznacznie wskazuje,
że to wnusio kolarzusio :)


środa, 21 maja 2025

Łoś, Mazwowiecki Park Krajobrazowy, wtorek 2025.05.20, rowerowe

Łoś, Mazwowiecki Park Krajobrazowy, wtorek 2025.05.20, rowerowe

Oś, jaki jest każdy widzi. Ten na foto  niekoniecznie jest Panem Osiem,
bo Pani Osiowa, klępą lub/i łoszą fachowo nazywana wygląda bardzo
podobnie. Rowerowe przejachy, zwłaszcza wieczorne, we wtorki i czwartki,
to częste spotkania ze zwierzętami. Dziki i sarny to norma i oczywistość.
Natomiast osie, rzadko zdarzają się. Ten osobnik ignorował
naszą obecność spokojnie pochłaniając potężne porcje zieleniny.
To duże zwierzę, które praktycznie nie ma naturalnych wrogów, nikogo
 i niczego się nie boi. Spotkanie osia w Mazowieckim Parku 
Krajobrazowym, 20 km w linii prostej od centrum Warszawy to jednak
spore zaskoczenie. Ale...W MPK ponoć widziane były już wilki.
Ciekawe kiedy pojawią się lwy, lamparty i tygrysy :)
Trzeba będzie szybciej jeździć :) 



I jeszcze jedno. Jest taki powiedzmy zwyczaj mówienia do siebie pieseczku, misiaczku, koteczku itp. Może to ładne, może śmieszne, sprawa indywidualna. Na wszelki wypadek przestrzegam przed zwracaniem się do swojej wybranki per "moja ty klempo". "Klempusiu" nie brzmi lepiej. Za to "łosza"! Proszę bardzo! To zupełnie co innego! 
Nie dość, że tajemniczo, to jeszcze miękko, gładko i jakoś tak cieplaście. 
W każdym razie, podobno tak się zwraca Pan Łoś do Pani Łoś, gdy go najdzie :) 

poniedziałek, 19 maja 2025

"BlackBerry", reż. Matt Johnson, Kanada 2023, film, Netflix

 "BlackBerry", reż. Matt Johnson, Kanada 2023, film, Netflix

Film jest od niedawna na Netflix. Oceniam go na 6 w skali filmweb, czyli niezły. Filmweb klasyfikuje ten film jako "komediodramat biograficzny" i pewnie ma rację. Jednak dla mnie jest fabularyzowanym dokumentem opowiadającym historię gwałtownego wzlotu i spektakularnego upadku firmy, która wprowadziła na rynek pierwowzór smartfona pod marką Blackberry. Jeśli widzieliście oscarowy "Big Short" [TU] (nie widzieliscie, musicie :)) to "BlackBerry" ma z "Big short" wiele wspólnego jeśli chodzi o sposób narracji, środowisko, w którym dzieje się akcja, tudzież ogólne przesłanie dotyczące biz-okoliczności. Jest od "Big Short" słabszy aktorsko. Zdecydowanie nie jest to "Wilk z Wall Street" :), ale całkiem nieźle się ogląda. Dla mnie duże znaczenie określające wartość filmu "BlackBerry" ma faktografia. To jest film dokumentalny, więc zgodność z autentyczną historią jest szalenie ważna. Pamiętam doskonale rewolucyjną zmianę jakiej dokonała firma Research in Motion wprowadzając Blackberry na rynek. Ta marka nie dość, że miała około 50% rynku smartfonów, to stała się atrybutem każdej będącej w biz osoby. Byłaś/byłeś bizneswoman/biznesmanem - miałaś/miałeś Blackberry! Znakiem rozpoznawczym posiadaczy Blackberry było używanie kciuka do scrollowania ekranu. Charakterystyczny ruch kciukiem jednoznacznie dawał otoczeniu sygnał: jestem w biz, jestem kimś, mam Blackberry :) Film jest dość długi - 2h. Być może nie zainteresuje szerokiej widowni, ale warto jest wiedzieć, że zdobył sporo znaczących nominacji i jest jak czytam w wiki najczęściej nominowanym filmem w historii Canadian Screen Awards. Mnie się podobał.

poniedziałek, 12 maja 2025

Kaczki, lokalne bajorko, niedziela 2025.05.11, rowerowe

 Kaczki, lokalne bajorko, niedziela 2025.05.11, rowerowe

Niedzielna, rutynowa, rowerowa przejacha. Zahaczyłem o lokalne oczko wodne, a tam! Oj! Dzieje się! 

Niski poziom wody spowodował, że to co było pomostem, być nim przestało. Żeby dostać się
do wody, trzeba wykonać nieomal samobójczy skok z wysokości stanowiącej "na oko"
10-cio krotną wysokość kaczuszki. To jak dla nas skok z około 5-tego piętra... Ale co tam!
Mama skoczyła, skoczyła siostra, skaczę i ja :) Zaznaczony kółkiem, uchwycony w locie kaskader
daje przykład reszcie rodzeństwa, które nie jest skore do popisów, ale w rezultacie.... 

....wszystkie kaczątka osiągają cel, którym jest woda. Tutaj radzą sobie lepiej niż na lądzie...

...i radośnie popiskując podążają za mamą. Nad bajorkiem mieszkają dwie kacze rodziny.
 Są na tyle ufne, że nie uciekają w popłochu. Dumne mamy pozwalają na przyglądanie się
ich potomstwu. Natomiast panowie kaczki, jak to faceci, zebrani koło śmietnika radzą
co by tu wrzucić do dzioba. 

niedziela, 4 maja 2025

Mazury, kwiecień 2025, żeglarskie


 Mazury, kwiecień 2025, żeglarskie

W tym roku podjęliśmy z Maliną decyzje o wcześniejszym niż zwykle czarterze żaglówki, ruszeniu na Mazury już 24-tego kwietnia. Było znakomicie!

Jez. Bełdan. Płyniemy na silniku, szukamy miejsca na nocny postój.
O tej porze roku nie ma z tym praktycznie żadnego problemu.
Nieomal wszystkie zatoczki, bindugi są puste, a głębokość i ukształtowanie dna jeziora
pozwala na zaparkowanie łódki rufą do brzegu, co z kolei umożliwia komfortową
 komunikację łódka/ląd.


Byliśmy w tym sezonie PIERWSZĄ żaglówką, która została
prześluzowana na śluzie Guzianka w drodze na jez. Nidzkie.
To niezły wyczyn i fajna informacja od sympatycznego
śluzowego, który przy okazji powiedział nam, że w sezonie
śluzowanych jest około 11 tys. jednostek pływających!
Po spędzeniu 2 dób na jez. Nidzkim śluzowaliśmy się w drodze
powrotnej i wówczas dowiedzieliśmy się, że po nas przez śluzę
przepłynęło jeszcze 14 jednostek.


Jez. Nidzkie. W pierwszym i drugim dniu pływania byliśmy jedyną żaglówką na jeziorze. 
Klimat jak z Noża w Wodzie! Co prawda Nóż kręcono w lipcu i na innych jeziorach (Śniardwy,
Kisajno, Mikołajskie, Jagodne w 1961 r), ale absolutna pustka, brak ludzi, żaglówek, łodzi itp.
przywoływał natychmiast kadry z filmu. Tym, co dominowało potęgując wrażenie odosobnienia
 samotności był absolutny brak innych niż naturalne dźwięków. Wiał mocny, świeży wiatr około
 5 w skali B. i TO w takielunku było słychać. Na jez. Nidzkim obowiązuje zakaz używania silników
 spalinowych. Mieliśmy dodatkowy silnik elektryczny służący nam do manewrowania właśnie na
tym jeziorze. Cisza!...

Wokół tylko natura. Wieczorny powiew wiatru na wysokim brzegu porośniętego sosnami półwyspu
i zjawiskowy widok na kompletnie puste jezioro...

Jez. Bełdan. Upału nie było :) Jednak nawet o 5 rano brak szronu na pokładzie żaglówki
świadczył o tym, że temperatura nie spadała poniżej ZERA :) Kłębiące się rano mgły
były dowodem na to, że było rześko, czyli około 2-3 stopni. W ciągu dnia, w słońcu, które 
towarzyszyło nam przez cały tydzień, przy odrobinie samozaparcia dało się, nawet na wodzie
poruszać po pokładzie w krótkich spodniach. Ale ze względu na silny wiatr konieczne były swetry
 i kurtki.   



Bar u Pani Grażynki w Piaskach (TU) jest miejscem, które zawsze odwiedzamy, które polecamy.  Jest wszystko czego żeglarz potrzebuje do właściwego funkcjonowania. W tym roku powodowany impulsem oblatywacza smakującego regionalne, kraftowe napitki spróbowałem widocznej na foto "Pigwoniady" z miodem (TU). Nie polecam. Smakuje jak miód rozpuszczony w wodzie, a pigwa jest tylko wabikiem, niespełnioną obietnicą dla naiwnych. Reszta widocznych na foto napitków - i owszem. Jako stali klienci zostaliśmy poczęstowani przez Panią Grażynkę kotletami z dzika w towarzystwie ogórków małosolnych. Korespondujące napitki nie wchodziły w skład poczęstunku. Chcesz zachować stosowny poziom pobudzenia niezbędny do walki z żywiołami? Chcesz być dziki jak dziki wiking eksplorujący nieznane? Kotlet z dzika zjedzony
na śniadanie dostarczy Ci  niezbędnej dzikości na cały dzień. My zjedliśmy kotlety  w porze późnego lunchu. Dzikość wielka trzymała nas do południa następnego dnia wyrażona dzikim apetytem na pieczona kiełbasę i towarzyszące jej konsumpcji trunki :)
Poza dzikiem Pani Grażyna oferuje całą gamę znakomitych pierogów, tudzież tradycyjne mięsiwa i ryby. W Piaskach, z widokiem na marinę jest także wielce klimatyczna restauracja "Tatarak" (TU). Miejsce godne polecenia. Ciekawe menu, szalenie miła obsługa, przyjemna aranżacja wnętrza, rozległe, zadaszone tarasy, ale... Bar Pani Grażynki funkcjonował przez cały nasz pobyt. "Tatarak" był czynny tylko w niedzielę 27.04, by rozpocząć normalne funkcjonowanie od 1szgo maja. A i godziny odjazdu zdecydowanie późniejsze niż u Pani Grażynki :)




Kilka dość przypadkowych migawek z naszego żeglarskiego wypadu. W jednym z filmików kadry z Mikołajek, gdzie w perspektywie biegnącej do portu uliczki dominuje plakat z R. Trzaskowskim. Ogromny! Ciekawe, czy to wyraz przekonań mieszkańców Mikołajek, którzy sfinansowali kandydatowi na prezydenta tę plakatową miejscówkę z nadzieją na to, że R.T. wygra i zafunduje żeglarskim Mikołajkom obóz integracyjny dla imigrantów. Z pewnością w jakimś sensie imigranci pasują do tego miasteczka pretendującego do miana Stolicy Mazur. Wszak są wybitnymi wodniakami, którzy na pontonach przebyli Morze Śródziemne. Ciekawe jak szybko okażą się być bezwzględnymi piratami siejącymi zamęt, burdy, sprawcami gwałtów i morderstw...