Łoś, Mazwowiecki Park Krajobrazowy, wtorek 2025.05.20, rowerowe
 |
Oś, jaki jest każdy widzi. Ten na foto niekoniecznie jest Panem Osiem, bo Pani Osiowa, klępą lub/i łoszą fachowo nazywana wygląda bardzo podobnie. Rowerowe przejachy, zwłaszcza wieczorne, we wtorki i czwartki, to częste spotkania ze zwierzętami. Dziki i sarny to norma i oczywistość. Natomiast osie, rzadko zdarzają się. Ten osobnik ignorował naszą obecność spokojnie pochłaniając potężne porcje zieleniny. To duże zwierzę, które praktycznie nie ma naturalnych wrogów, nikogo i niczego się nie boi. Spotkanie osia w Mazowieckim Parku Krajobrazowym, 20 km w linii prostej od centrum Warszawy to jednak spore zaskoczenie. Ale...W MPK ponoć widziane były już wilki. Ciekawe kiedy pojawią się lwy, lamparty i tygrysy :) Trzeba będzie szybciej jeździć :)
|
I jeszcze jedno. Jest taki powiedzmy zwyczaj mówienia do siebie pieseczku, misiaczku, koteczku itp. Może to ładne, może śmieszne, sprawa indywidualna. Na wszelki wypadek przestrzegam przed zwracaniem się do swojej wybranki per "moja ty klempo". "Klempusiu" nie brzmi lepiej. Za to "łosza"! Proszę bardzo! To zupełnie co innego! Nie dość, że tajemniczo, to jeszcze miękko, gładko i jakoś tak cieplaście.
W każdym razie, podobno tak się zwraca Pan Łoś do Pani Łoś, gdy go najdzie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz