"Big Short", reż. Adam McKay, USA, 2015, Netflix
Mysle, ze jestem jedna z ostatnich osob, ktora do tej pory nie widziala tego filmu :) Jednak moze sie zdarzyc, ze ktos poza mna nie mial okazji go widziec. Zapewniam - WARTO. Widzialem kilka filmow paradokumentalnych traktujacych o kryzysie 2007-2008. "Big Short" jest zdecydowanie najlepszy. Jest w nim troche z cwaniackiej zadziornosci "Żądła", ale w konsekwencji to bardzo sprawnie zrobiony dramat opisujacy mechanizm zapasci rynkow finansowych w wyniku pekniecia bańki rynku nieruchomosci w USA. Mnostwo ludzi stracilo na wowczas ogromne pieniadze. Problem rozlal sie na caly swiat, dotknal takze Polski. Polegl raptem jeden bank - Lehman Brothers. Reszta tlustych kotow dofinansowana przez rzady krajow w ktorych operowaly wyszla z tego "zamieszania" obronna reka, bogatsza i mocniejsza niz kiedykolwiek wczesniej. Dobrze jest o tym pamietac. Mysle, ze od dawna nikt nie ma zludzen i nie traktuje banku(ów) jako instytucji zaufania publicznego. Afery ostatnich lat (tylko Polska): Amber Gold, WGI, polisolokaty, Getback, kredyty frankowe i mnoooooostwo innych, mniejszych, sa dowodem na to, ze sentencja Gordona Gekko z "Wall Street": ..."chciwosc jest dobra"... jest leitmotivem dzialan wszelkich tzw. instytucji finansowych. Dobrze jest zatem, obejrzec "Big Short", zeby sobie odswiezyc motywy jakimi kieruja sie "doradcy finansowi" przekonujacy nas do kupienia fantastycznych obligacji, wziecia wiekszego, "bezpiecznego" kredytu itp.
("Big Short" nie nadaje sie do ogladania na ergometrze wioślarskim. Akcja jest wartka, dialogi szybkie, pelne zawodowego żargonu. Ogladanie wymaga 100% koncentracji. Po 10 min. wioslowania/ogladania przenioslem sie na kanape).
Co tu dużo mówić... Film rewelacja. Oglądałem kilka razy i obejrzę pewnie jeszcze kilka ;) Od siebie polecam film
OdpowiedzUsuń